Patricia Grace (urodzona w Wellington, Nowa Zelandia w 1937r.) jest chlubą Māori, autorka powieści, opowiadań i książek dla dzieci. Jej pierwsza praca została opublikowana w Waiariki (1975),była pierwszym zbiorem opowiadań pisarki. Była opisana jako "kluczowa postać współczesnej literatury światowej w literaturze i Maori w języku angielskim". Grace obecnie mieszka w Hongoeka Bay, Plimmerton . W 2006 roku była jedną z trzech honourees. W 2006r. dostała nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość literacką. Grace otrzymała Distinguished Companion of New Zealand Order of Merit w 2007r. Queen's Birthday. Jest odbiorcą w 2008r. prestiżowej nagrody Neustadt International Prize for Literature. Grace jest patronem Koalicja na rzecz Open rządu.
Z racji tego, że na całość książki składają się krótkie opowiadania różnych autorów ciężko jest mi ją ocenić globalnie. Niektóre z opowiedzianych historii na prawdę szokują i pewne opisane sceny na długo pozostaną w mojej pamięci. Niestety inne były zwyczajnie nudne. Pech chciał, że te nudne były niestety najdłuższe, przez co na prawdę z trudem przebrnęłam przez całość.
Raczej polecam tym, którzy mają ochotę na coś "ambitniejszego".
Sięgnęłam po tę książkę z zamiarem wystawienia jej wyższej noty, ale nie mogę. Strasznie długo się z nią męczyłam. Miałam nadzieję, że skoro składa się z wielu, krótkich opowiadań to szybko przez nią przebrnę, a było wręcz przeciwnie. Po każdym przeczytanym "rozdziale" odkładałam lekturę na półkę i sprawiało mi wiele trudności ponowne po nią sięgnięcie. Niektóre opowiadania były naprawdę dobre, parę bardzo mi się podobało; wywoływało skrajne emocje od wzruszenia do oburzenia. Mimo iż książka zwraca uwagę na różne problemy społeczne, a dochody z jej sprzedaży idą na szlachetne cele to nie odbiła się echem w mojej duszy, więc oceniam ją w taki a nie inny sposób. Niektóre opowiadania były strasznie nudne przez co zniszczyły moją ogólną opinię o tym dziele. A może to moja wina? Może po prostu jestem za głupia czy nieczuła, żeby czytać takie rzeczy...