Moja mama jest wśród gwiazd Karen-Susan Fessel 6,9
ocenił(a) na 88 lata temu Cała książka to kilkumiesięczna relacja jedenastoletniej Luise z życia jej, jej młodszego braciszka Rubena i rodziców. Historia nie miałaby w sobie 'nic szczególnego' gdyby nie to, że mama Luise niestety choruje na raka. Opowieść zaczyna się już po śmierci matki. Dziewczynka opisuje wtedy swoje podejrzenia, dotyczące choroby, a także codzienne smutki i radości.
Jak wiadomo rak, szczególnie wykryty zbyt późno jest nie do odratowania. Tutaj mimo, że wykryto go we wczesnym stadium choroby powracał i powracał atakując coraz to różniejsze narządy, a mama wraz z każdym dniem słabła. Dziewczynka doskonale wiedziała, że jedyne co może odratować jej mamę to jakiś cud, który niestety się nie zdarzył. Na to również była przygotowana i zdążyła się pożegnać z mamą, jeśli w ogóle jakoś się da...
Nie powiem książka mnie bardzo wzruszyła. Mimo, że takich historii w ostatnim czasie na rynku jest coraz więcej to przy tej miałam gulę w gardle. Nikt przecież nie chciałby chorować, ani tracić rodzicielki, czy kogokolwiek nam bliskiego, a ja nie jestem od tego wyjątkiem.
Pomimo tego, że książka napisana jest z punktu widzenia dziecka polecam ją serdecznie. Mnie z początku to odrzucało, bo język był prosty, ale czasem warto sprawdzić jak dzieci patrzą na różne sprawy, szczególnie tak ważne jak umieranie bliskiej osoby.
Wiem, że ten post jest krótki, ale nie będę się tu rozpisywać, bo naprawdę nie ma po co. Wystarczy zapoznać się z tą krótką książką i przekonać się na własnej skórze, że nie da się obejść bez łez w oczach i guli w gardle. Polecam.