Robert Goddard (ur. 13 listopada 1954 Fareham , Hampshire , Anglia ),brytyjski pisarz. Kształcił się w Goddard 's School Cena w Fareham przed pójściem na studia historii w Cambridge. Po nieudanych próbach rozpoczęcia kariery, pracował przez pewien czas jako administrator edukacyjny w Devon, zanim stał się w pełnym wymiarze czasu pisarzem. Jego dramaty mają zwykle element historii.
Czytając początek cieszyłam się, że nareszcie trafiłam na mężyczynę - autora, który potrafi interesująco przedstawić przemyślenia i emocje bohatera. Jednak szybko się rozczarowałam, gdyż książka skupia się przede wszystkim na rozwiązywaniu zagadki z przeszłości i durnym sugerowaniu, że mamy do czynienia z jakąś paranormalną sytuacją. Dla mnie było to mało interesujące.
Zaskoczyła mnie Wasza wysoka ocena tej książki , ale po przeliczeniu i przeczytaniu wszystkich recenzji zrozumiałem powód . W chwili gdy piszę te słowa tylko sześć osób wyraziło swoją opinię i są mi głównie fanki talentu pana R.Goddarda .
80% powieści to kiepskie romansidło , a intryga kryminalna pojawia się bardzo późno i nie rekompensuje dwustu pięćdziesięciu stron nudy . Postaci są bardzo "romansowe" i infantylne tak jak i cała ta historyjka . Główny bohater męski zamiast mózgu używa przerodzenia , pozostali mężczyźni to mściwe kanalie lub nieszkodliwi idioci . Kobiety to mądre i wyrozumiałe istoty krzywdzone i wykorzystywane przez złych samców .
Czytając "Uchwyconą w światło" często zastanawiałem się czy autorem nie jest kobieta pisząca pod męskim pseudonimem .
Zakończenie choć dramatyczne , nie robi większego wrażenia i jest nieco bez sensu . Całość - kiepska . Prawdę mówiąc teraz rozumiem tę małą ilość recenzji . Powieść jest tak słaba , że nie warto jej czytać .