Nigdy do końca Edward Underhill 7,1
ocenił(a) na 642 tyg. temu „Nigdy do końca” to książka która w głównej mierze przyciągnęła mnie do siebie okładką, jest ona piękna, czym nie umiem przestać się zachwycać, ta historia z góry wydawała mi się czymś trafnym w moje gusta wiec postanowiłam że po nią sięgnę.
Styl pisania autora był bardzo wciągający i przyjemny, czytanie mi szło z wyjątkową łatwością, wątek muzyki a dokładnie gry na pianinie, to ważna część książki, w okół tego kręci się życie Milesa i ciągnie się od początku aż do końca książki, mimo całej jego miłości do tego co robi, czasami miałam wrażenie że rywalizacja jest ponad pasje. Mimo że kompletnie prywatnie mnie to nigdy nie interesowało, tu czytałam o grze z pełnym zainteresowaniem, wszystko było cudownie opisane, pojawiały się gorsze jak i lepsze chwile które mogliśmy przeżyć z bohaterem.
Miles ciągle dorasta, jest osobą trans co nie zawsze równa się z akceptacją przez ludzi, z czym musi sobie radzić, mierzy się ze swoimi problemami, wciąż szuka siebie. Miał dwie przyjaciółki, które były w bliższej relacji ze sobą, a ich wątek nie do końca mi się spodobał, ale od początku wspierały go z ujawnieniem, jak i przy wszystkim co robił. Chłopak popełniał błędy w głowie miał często chaos i sam nie wiedział czego do końca chce, czasem ciężko było mi go zrozumieć, jego uczucia stale sobie z niego kpiły, lecz ze swoich potknięć, wyciągał wnioski i starał się wszystko naprawić.
Eric to postać którą bardzo polubiłam już od początku, to on udowadniał Milesowi jak piękna jest miłość, że bycie queer nie jest niczym złym i ciągle go we wszystkim wspierał, po prostu przy nim był i akceptował takiego jakim jest, on sam nie krył się ze swoją orientacja i tym ze po prostu lubi ludzi, był z tego dumny.
Ich relacja stale dawała kroczki do przodu, rozwijała się powoli, a oni oboje dawali sobie masę zrozumienia i wsparcia. Były momenty gorsze, ale oni znaleźli drogę do siebie, ich uczucia do siebie są mocne, to po prostu bratnie dusze.
Całość dla mnie była bardzo przyjemna, podobało mi się, a całą książkę przeczytałam bardzo szybko, była przyjemna z przewijającymi się ważnymi tematami, śmiało mogłabym ją polecić fanom queerowych historii, czy muzyki. 🫶🏻