Nardzo nierówna cegła. Część artykułów to rozdmuchane pisanie dla pisania, które zainteresuje chyba jedynie najbardziej zatwardziałych teoretyków przekładu. Inne z kolei to bardzo pouczające i praktyczne teksty, z których rzeczywiście można coś wynieść. Pół na pół.
Plus książka jest kiepsko zedytowana, zwłaszcza jej pierwsza część - niedomknięte nawiasy, błędy w nazwiskach(!) i inne korektorskie kwiatki. Trochę wstyd, biorąc pod uwagę, że to wydawnictwo naukowe.