Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dimitra Papagianni
1
6,3/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Napisała doktorat o stanowiskach neandertalskich w północno-zachodniej Grecji (skąd sama pochodzi). Specjalizuje się w paleolicie. Prowadzi wykłady na uniwersytetach w Southampton, Cambridge, Oxfordzie oraz Bath.
6,3/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
65 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Neandertalczyk. Odkryty na nowo. Współczesna nauka pisze nową historię neandertalczyków
Dimitra Papagianni, Michael A. Morse
6,2 z 17 ocen
86 czytelników 5 opinii
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Neandertalczyk. Odkryty na nowo. Współczesna nauka pisze nową historię neandertalczyków Dimitra Papagianni
6,2
W skrócie: "Tak naprawdę nic nie wiadomo". Większość książki to opisy zmieniających się technik wytwarzania kamiennych narzędzi. Neandertalczyk ciągle się przewija, jednak w gruncie rzeczy to historia o prawdopodobnym powstaniu ich oraz homo sapiens, migracji gatunków w obrębie Europy, Bliskiego Wschodu i trochę Azji. Nie miałam żadnej wiedzy w dziedzinie archeologii i stanowisk wczesnych ludzi, za to plus, bo teraz przynajmniej o to jestem bogatsza. O neandertalczykach nie dowiedziałam się niczego nowego, niż z artykułów prasowych, które co jakiś czas mi się wyświetlają. Tak że jeśli zdarza Wam się czytać portale archeologiczne, nawet niezbyt uważnie, to o samym tym gatunku nie znajdziecie satysfakcjonujących opisów.
PS. Korekto, WSTYD! Poważna książka naukowa, a takie babole, zamienianie słów i zjadanie literek, że w tanich romansidłach często takich nie ma...
Neandertalczyk. Odkryty na nowo. Współczesna nauka pisze nową historię neandertalczyków Dimitra Papagianni
6,2
Książka nie jest tylko o neandertalczyku. Autorzy bardzo wiele miejsca poświęcili Homo sapiens, a przez to odniosłam wrażenie, że główny bohater bywał momentami spychany na dalszy plan. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że człowiek współczesny stanowi konieczne nieraz porównanie do zrozumienia charakteru i roli pozostałości po neandertalczyku, to proporcje są tutaj nieco zaburzone.
Nie wiem też czy można w tym miejscu faktycznie mówić o tym, że odkrywamy coś na nowo. Publikacja pojawiła się w Polsce w 2022 roku, ale oryginał wydano w 2013 roku. Niby to tylko dziesięć lat, ale jednak tempo, jakie w ostatnich latach cechuje odkrycia archeologiczne i postęp w badaniach genetycznych sprawiają, że zasób informacji znacznie nam się od tego czasu poszerzył.
Trochę szkoda, że tak mało odniesień jest w „Neandertalczyku” do osiągnięć wyróżnionego Nagrodą Nobla Svantego Pääbo, dzięki któremu wiemy, że Homo sapiens musiał krzyżować się z neandertalczykiem. Nie czuć w gruncie rzeczy doniosłości jego odkrycia z dziedziny genetyki. Warto więc przeczytać książkę noblisty „Neandertalczyk. W poszukiwaniu zaginionych genomów”, żeby zrozumieć więcej.
Równie interesująca, pod kątem roli badań genetycznych w odkrywaniu historii człowieka współczesnego i naszych ewolucyjnych kuzynów, jest pozycja Davida Reicha „Kim jesteśmy, skąd przyszliśmy”. W moim odczuciu obie te książki dużo więcej są w stanie powiedzieć o neandertalczykach niż praca Papagianni i Morse’a.
„Neandertalczyk odkryty na nowo” traktuję więc raczej jako swego rodzaju pigułkę, w której znajdują się najważniejsze informacje, porządkowane są również pewne treści, a sama w sobie książka stanowi zachętę do sięgnięcia po dodatkową lekturę. Absolutnie tytuł nie wyczerpuje tematu i pomija wiele ciekawych szczegółów, które więcej mogłyby rzucić światła na naszych wymarłych braci.
Wiem, że nie sposób w przypadku neandertalczyków formułować jakieś twierdzenia ze stuprocentową pewnością, ale za dużo tutaj było dywagacji, zachowawczego wycofywania się z jednoznacznych opinii. Mogę to oczywiście zrozumieć i doceniam, że naukowiec stara się nie wybiegać zanadto w świat fantazji, jednak po lekturze odnoszę wrażenie, iż pomimo wciąż odkrywanych śladów nie jesteśmy w stanie stwierdzić nic pewnego. Spodziewałam się nieco więcej.