Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joseph Doré
1
8,0/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jezus dla wierzących i niewierzących Joseph Doré
8,0
"Skoro utopia dzierży w ludzkim życiu tak wielką moc, że może wspierać jego cały bieg, jakże wielka jest moc nadziei całkowicie uzasadnionej i jak bardzo wtedy życie jest niepokonane!" / Dietrich Bonhoeffer
W posłowiu książki "Jezus dla wierzących i niewierzących", która stanowi próbę "przedstawienia" oraz niemal "wyłożenia" Jezusa wszystkim ludziom, Joseph Dore, autor publikacji, zadaje sobie pytanie, czy jest w ogóle możliwe to, czego się podjął?
Sama odkąd skończyłam tę niewielką książeczkę zadaję sobie to pytanie. Z jednej strony tłucze mi się w głowie odpowiedź "nie, nie ma szans". Od razu przychodzi myśl, że bez otwarcia się na łaskę, nie ma możliwości "poznania" w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak wzmiankuje KKK: "Wiara jest najpierw osobowym przylgnięciem człowieka do Boga; równocześnie i w sposób nierozdzielny jest ona dobrowolnym uznaniem całej prawdy, którą Bóg objawił. (...)" Bez ingerencji łaski, indywidualnej relacji z Bogiem, nie ma szans na jego "poznanie", a tym samym przyjęcie tego, że istniał i czego dokonał za życia, po swojej śmierci i Zmartwychwstaniu. Najpierw trzeba by było odpowiedzieć sobie na pytanie "A wy za kogo Mnie uważacie?" (Mt 16,15),a później poznawać w oparciu o własne życie i sens, a dokładniej, czy ta relacja=poznanie pozwoliłaby nadać życiu głębsze znaczenie i większą siłę.
Z drugiej strony, z czysto ludzkiej dobrej woli, chęci, a nawet ciekawości, można śmiało powiedzieć - TAK. Można przecież poczytać, zapoznać się z Jezusem jako postacią historyczną, na której istnienie są realne dowody, które - swoją drogą - autor książki wymienia. Lecz czy osobie, która nie wierzy, ta 140 stronicowa książka przedstawi je dostatecznie? Czy osobie, która wątpi, będzie wystarczyło prześledzenie Biblii pod kątem źródła historycznego? Tu nie mam sprecyzowanej odpowiedzi. Czy to wątpliwe, czy nie? Musiałaby się wypowiedzieć osoba zainteresowana. Z chęcią poznałabym jej zdanie.
Jak zatem podsumować tę publikację? Ja mogę wypowiedzieć się jedynie za pierwszą część tytułu, czyli "Jezus dla wierzących", bo w istocie całość była dla mnie okazją do ponownego prześledzenia życia Jezusa, jego nauk i - mówiąc kolokwialnie- tego, o co tak naprawdę Mu chodziło. Dużo tu skondensowanej wiedzy, która dla osób wierzących na pewno stanowić będzie cenne źródło wiedzy. Pozostawiam jednak bez opinii drugą część tytułu "Jezus dla niewierzących", jedynie ufając, że byłaby i dla tej części czytelników dobrem samym w sobie.
Jezus dla wierzących i niewierzących Joseph Doré
8,0
Ostatnio na mojej półce wśród chrześcijańskich publikacji zagościła książka od wydawnictwa Bratni zew., której tytuł bardzo mnie zaintrygował.
Publikacja francuskiego biskupa ma pomóc zrozumieć czytelnikowi kim tak naprawdę jest Jezus Chrystus. Kim On jest dla wierzących? A jak można Go przedstawić niewierzącym?
Zdaje się, że jest to temat niezwykle trudny. Dla mnie z tej racji, że patrzę przede wszystkim oczami osoby wierzącej, pewne fakty historyczne są tylko przypomnieniem i uzupełnieniem wiedzy, natomiast samo rozważanie nad bytem tego Boga i człowieka, którego natury są se sobą zjednoczone lecz nie pomieszane, pobudziło mnie do refleksji, a także dzięki temu poznałam ciekawe spostrzeżenia autora.
Samo dzieło w sobie jest napisane niebanalnym językiem, często dość teologicznym, naukowym. Autor poddał analizie wiele istotnych elementów, sięgał nie tylko do starożytnych, historycznych pism m.in. Swetoniusza, Tacyta czy Józefa Flawiusza, ale także przytaczał apokryfy.
Myślę, że książka ta jest dobrą publikacją, dla tych którzy chcą zgłębić temat. Niewierzący również znajdą w niej szczere odpowiedzi na wiele pytań o osobę Jezusa.
Moje osobiste zdanie zaś jest takie, że byt Chrystusa, Jego misja i działanie, to pewne misterium, tajemnica, do której możemy się tylko zbliżyć, nie wszystko jesteśmy w stanie pojąć rozumem, do tego potrzebna jest łaska- czyli coś co nazywamy wiarą.
Bardzo ciekawi mnie perspektywa i ocena tej książki w oczach osoby niewierzącej, pewnego rodzaju agnostyka.