Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Guillaume Gueraud
1
5,2/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jeszcze zobaczycie... Sébastien Mourrain
5,2
Bardzo, bardzo, bardzo dobra graficznie książka. Świetna jest kreska i sposób widzenia świata Sebastiena Mourraina. Pełen humoru, dystansu, lekkości, a to ważne i potrzebne.
Nieco inaczej ma się sprawa tekstu, który, z założenia operujący dziecięcymi skargami i przestrogami typu: "nie obchodzi mnie", "mam w nosie", "jak dorosnę to wam pokażę", ma na celu przybliżenie nam, czytelnikom co to będzie się działo, gdy małoletni bohater wreszcie wyjdzie na swoje, czyli dojrzeje zewnętrznie, posiądzie wiedzę świata całego, zasiądzie na czele mocarstwowych rządów i zmieni rzeczywistość na taką, która kreci go teraz, gdy tych lat ma wciąż mało.
Obrażony na rodziców, snuje plany zmian, często związane z jedzeniem słodyczy, smażeniem naleśników (też na słodko) oraz rozmaitymi dekretami, które mają sprawić, że świat wreszcie zacznie wyglądać tak jak powinien.
Poza żalami i przechwałkami małego chłopca niewiele zostaje. Nawet w wersji niewypowiedzianej. Ot, historia obrazy majestatu, zilustrowana w bardzo przyzwoity sposób, jednak samo przesłanie, morał, nauka są tak małe, miałkie i w zasadzie podane dość zwyczajnie, że ta książeczka na pewno nie zostanie w pamięci na długo.
Jeszcze zobaczycie... Sébastien Mourrain
5,2
Świetny humorystyczny picture book według zgranego duetu Guillaume’a Guerauda oraz Mourraina Sebastiena. Doskonała prosta kreska graficzna, kolorowe obrazki oraz krótki ,ale dosadny tekst z dowcipem.
Książeczka opowiada o chłopcu, który marzy ,aby stać się dorosłym. Myśli kategoriami małego dziecka, gdyż jak inaczej mógłby to rozważać.
Uważa, że bycie dorosłym polega na tym, że wszystko jest wolno.
Dziecko nie kieruje się żadnymi konsekwencjami postępowania, podchodzi emocjonalnie do życia.
Jednak trzeba to wybaczyć maluchom, gdyż one właśnie tak wszystkie jednakowo rozumują i nie zdają sobie sprawy, co oznacza dorosłość.
Chłopczyk buntuje się na zakazy czy nakazy rodziców takie jak: zakaz spożywania słodyczy i deserów w nadmiarze, na chodzenie z rodzicami za rękę, na szlaban na czytanie przez mamę przed snem , na brak zgody wzięcia pieska do domu, na brak aprobaty oglądania strasznych filmów o potworach, na nakaz mycia zębów, na wiązanie sznurówek od butów, na zakaz wychodzenia z pokoju, na nabijanie się przez starszą siostrę i inne.
Typową oznaką buntu są jego groźby do całego świata słowami: ,, Jeszcze zobaczycie’’, ,, Mam to wszystko w nosie’’.
Oznaki przeciwstawiania się są jednak bardzo delikatnym fochem , humorystycznym, bądź wywołującym wybuch wesołości, czego nie można przyrównać z prawdziwym buntem nastolatka.
Są to już dwie przeciwstawności.
Oczywiście to co maluch mówi możemy traktować z przymrużeniem oka, ale trochę z powagą również. Nie można zbywać tego, co dziecko próbuje nam przekazać. Nie damy sobie wejść
na głowę, ale czasami naprawdę warto maluchowi odpuścić. Nie robić wszystkiego według schematów i regulaminów. Dom to nie szkoła kadetów.
Główny mały bohater książkowy wyobraża sobie , że jak będzie dorosły będzie opychał się słodyczami , zostanie cukiernikiem. A najfajniejsze to jest to jego absurdalne , że
nawet jak narozrabia ,to tata nie zabroni mu spożywania słodyczy.
Zaraz przychodzi mi na myśl moje dziecko w przedszkolu, jak opowiadało pani wychowawczyni , że jak będzie dorosłe to kupi sobie z kieszonkowego wszystkie zwierzątka ze sklepów zoologicznych w całym mieście.
Można się pośmiać rzeczywiście.
Wracając do marzeń chłopca to wyobraża sobie on jeszcze ,że kupi sobie buldoga, nie będzie zależny od mamy od czytania na dobranoc, bo sam będzie umiał czytać i trudne wyrazy również.
Będzie chodził sam do kina na horrory i nie poczuje odrobiny strachu. Kupi sobie chatkę wśród palm kokosowych. Poleci w kosmos i nawiąże kontakt z Marsjanami. A z przyszłą partnerką czy żoną będą cały dzień się bawić od rana do wieczora, jeść naleśniki z bitą śmietaną i czekoladą.
O tych i wielu , wielu innych marzeniach chłopca przeczytacie sami w książeczce i obejrzycie ilustracje.
Dorośli odbędą sentymentalną podróż do swojego dzieciństwa i pośmieją się razem ze swoimi dziećmi.
W ustach dziecka te małe pogróżki brzmią wręcz rozczulająco. Gorzej jak takie ,,duże dziecko’’ w postaci dorosłego mamy przykładowo w pracy . Jak próbuje
nami manipulować. To wtedy na pewno nie jest już śmieszne, ale żałosne. Ale bywają takie przypadki.
Tymczasem cieszmy się naszą książeczką!