The Agathas. Śledztwo w Castle Cove Kathleen Glasgow 7,8
ocenił(a) na 538 tyg. temu 3,5/5⭐
I co? I dupa. Zawiodłem się bardzo, myślałem, że będzie bardziej jak Przewodnik, ale nie.
Fajna książka, ciekawi bohaterowie, przyjemnie się ją czytało. Jednak mnie nie wciągnęła. Kiedy ją odłożyłem, to nie czułem żadnego przymusu, by do niej wrócić, średnio mnie interesowało kto jest winny. Nie domyśliłem się, kto jest winny, co jest dużym plusem.
Podczas czytania miałem wrażenie, że autorki pominęły parę razy ważne elementy. Np. na początku książki, mówiły o różnych sprawach, które dla nich były oczywiste, a zostały jakoś rozwinięte w środku książki. Czasem też pominęły kwestie fabularne. W jednej scenie jest napisane, że Alice prawie uderzyła w otwarte drzwi szafki szkolnej. Jest temu poświęcone tylko jedno zdanie, a potem powrót do jej rozmyślań. Ta sytuacja powinna, albo zostać wyrzucona całkowicie, albo rozwinięta, żeby faktycznie uderzyła w tę szafkę, wywiązała się jakaś rozmowa z właścicielem. Lub pod koniec, podczas sceny z
⚠️SPOILER⚠️ wypadkiem samochodowym, Alice i tamta babka są przy samochodzie, a później Alice ją wiąże lejcami konia, cały czas siedząc na tej babce. Lejce nie są osobną częścią, a konie nie rozbierała z siodła i tych innych rzeczy. Skąd je ona wzięła????? ⚠️SPOILER⚠️
Dużym minusem jest również bardzo typowy motyw dla zabójcy, nic specjalnego, jest on wszędzie. Zero kreatywności. ZERO.