Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Yuu Kinutani
Znany jako: Yuuji Ikemoto (prawdziwe...Znany jako: Yuuji Ikemoto (prawdziwe nazwisko)
2
6,0/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 12.01.1962
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Leviathan volume 1
Eiji Otsuka, Yuu Kinutani
Cykl: Leviathan (tom 1)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1999
Najnowsze opinie o książkach autora
Ghost in the Shell Comic Tribute Nokuto Koike
6,0
Hołd dla Masamune Shirow.
Ten tomik jest zbiorem pojedynczych historii, umieszczonych w uniwersum GITS, lecz są one dziełem wielu mangaków. Wszystkich łączy jedno- miłość i zafascynowanie serią od Masamune.
Brzmi jak super sprawa, w końcu coś nowego dla fanów! Czy w praktyce jest tak super? Niezupełnie. Grzechem jest uogólnienie, mówimy tu przecież o antologii od 9 różnych artystów (licząc z ilustratorem okładki to 10, chociaż ona też mnie jakoś specjalnie nie urzekła). Więc wspomnę tylko o dwóch. Tomonori Inoue (closed city) i Tony Takezaki (ghost in the shell Tony'ego Takezakiego) to jedyni, moim skromnym zdaniem, artyści warci uwagi. Ich historie nie były wybitne, trzymały jednak poziom, dzięki czemu fani uniwersum mogli mruknąć pod nosem "kiedyś to było... Ale w sumie teraz też nienajgorzej!".
Cała reszta raz kiepsko, raz gorzej. Częściej jednak gorzej. A na czele parszywej czołówki dałbym Boichiego (dr Stone),bo nie dość, że z historią mizernie, to jego charakterystyczny styl nijak tu nie pasuje.
Rozumiem, że zrobienie historii o takiej długości i o tej konkretnej tematyce (poprzeczka wisiała wysoko) do łatwych nie należało, jednakże jakimś dziwnym trafem nielicznym się to udało.
Dlatego ta pozycja jest przeznaczona dla fanów GITS (którzy mają odwagę),lub autorów biorących biorących udział w akcji. Reszta spokojnie może ominąć szerokim łukiem.