Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Do tej książki podeszłam przede wszystkim z czystą głową i chęcią przeczytania wspomnień ochroniarzy, którzy mieli za zadanie ochronę Michaela Jacksona. Po jego śmierci powstało mnóstwo filmów oraz książek, które ciężko zweryfikować w momencie gdy główny bohater nie ma już możliwości przedstawienia swojej wersji. Wiele jednak z tej książki wydaje mi się być prawdą. Ochroniarze przedstawiają siebie w samych superlatywach jako tych, którzy jako jedyni byli obecni przy Michaelu i potrafili wesprzeć dobrym słowem. Według nich każda osoba współpracująca z Jacksonem była zwykłym sępem a rodzina oraz masa znajomych robiących show na jego pogrzebie wcześniej nie potrafiła nawet zadzwonić z życzeniami urodzinowymi. Czy chcieli wybielić siebie mówiąc źle o wszystkich dookoła? Nie wiadomo. Myślę jednak, że wspomnienia ochroniarzy bardzo dobrze oddają ostatnie lata życia Króla Popu i jego psychikę, która nie potrafiła sobie poradzić z aktualnym stanem już od wielu lat. Niestety nie są to Ci sami ochroniarze, którzy byli z Jacksonem w dniu śmierci ani nawet na dzień przed. Jest to dobra książka dla fanów Michaela, którzy chcą przeczytać coś z perspektywy jego pracowników.