Virginie Greiner urodziła się w 1969 roku. Studiowała prawo autorskie, ale zamiast robić karierę prawniczki wybrała pracę w księgarni i pisanie recenzji komiksów do magazynu „BoDoï”. Zanim zaczęła pisać scenariusze opublikowała powieść fantasy „Fées, Sorcières et Diablesses” (w wolnym tłumaczeniu „Wróżki, czarownice i diabły”). W komiksie zadebiutowała dwoma opowieściami o Arturze Conanie Doyle’u, autorze detektywistycznych historii o Sherlocku Holmesie. Zaniepokojona wszechobecnością w kulturze wyidealizowanego kobiecego ciała doprowadziła do powstania książki poświęconej męskiej nagości. W albumie „En Mâles de nus” erotyczno-impresyjnym tekstom jej autorstwa towarzyszą ilustracje 50 artystów zaproszonych przez Virginie do udziału w przedsięwzięciu. Znaleźli się wśród nich tacy twórcy, jak Enki Bilal, Emmanuel Lepage, czy Annie Goetzinger.
#WyzwanieLC2021
Komiks przeczytałam jednym tchem. Historia przedstawia jedynie niewielki fragment życia Tamary Łempickiej, jednak jest on inspirujący i pełen życia. O głównej bohaterce wiem niewiele, a pozycja ta zachęciła mnie, bym dowiedziała się o niej więcej. Na końcu znajduje się krótka biografia artystki, dzięki której możemy poznać więcej szczegółów na jej temat. Jednocześnie na pewno zdecyduję się na wyszukaniu jeszcze większej ilości informacji w internecie i innych publikacjach
Ilustracje w komiksie są piękne i klimatyczne, przy niektórych z chęcią zatrzymywałam się na dłużej.
Jest to moja pierwsza styczność z taką formą literacką, gdyż jestem bardziej przekonana do pozycji, gdzie tekst przeważa nad ilustracjami, jednak możliwe, że częściej będę sięgać po komiksy.
Sięgnęłam po ten komiks nie wiedząc o kim czytam. I powiem, że zainteresował mnie na tyle osobą Pani Łempickiej, że chciałabym dowiedzieć się o niej więcej. :) Piękna kreska , która jest inspirowana malarstwem głównej bohaterki, pozwala nam poczuć szalone lata 20. I ta sensualność, ocierająca się o seksualność, ten koloryt utrzymany w kolorach ziemi. Piękne. Opowieść godna uwagi .