Redaktor wydawnictwa zgłosił zastrzeżenia co do pewnej scenki, przeniesionej przeze mnie wprost z życia. Staremu murarzowi Maladze przynoszą...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Trznadel
![Jacek Trznadel](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/17081/346269-140x200.jpg)
Źródło: zdjęcie autorskie
15
6,4/10
Urodzony: 10.06.1930
Pisarz, poeta, tłumacz, krytyk literacki i publicysta.
6,4/10średnia ocena książek autora
167 przeczytało książki autora
255 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kolaboranci: Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941
Jacek Trznadel
4,9 z 7 ocen
22 czytelników 3 opinie
1998
Powrót rozstrzelanej armii (Katyń - fakty, rewizje, poglądy)
Jacek Trznadel
7,0 z 1 ocen
6 czytelników 1 opinia
1994
Płomień obdarzony rozumem : poezja w poezji i poza poezją : eseje
Jacek Trznadel
6,0 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
1978
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
(...) to hańba dla intelektualisty ugiąć się przed rzeczywistością kłamliwą i despotyczną, tylko dlatego, że jest, że zewsząd otacza.
(...) to hańba dla intelektualisty ugiąć się przed rzeczywistością kłamliwą i despotyczną, tylko dlatego, że jest, że zewsząd otacza.
3 osoby to lubią(...) to hańba dla intelektualisty ugiąć się przed rzeczywistością kłamliwą i despotyczną tylko dlatego,że jest, że zewsząd otacza.
(...) to hańba dla intelektualisty ugiąć się przed rzeczywistością kłamliwą i despotyczną tylko dlatego,że jest, że zewsząd otacza.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Kolaboranci: Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941 Jacek Trznadel ![Kolaboranci: Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/122000/122823/352x500.jpg)
4,9
![Kolaboranci: Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/122000/122823/352x500.jpg)
Okropna książka. Autor ocenia ludzi, którzy żyli w tamtych strasznych czasach bez odrobiny empatii. Razi zacietrzewienie autora i mętne, wielokrotne nawiązywanie do tych samych faktów (z barku innych "dowodów kolaboracji"?). Autor posuwa się do granic absurdu cytując hasła z Wielkiej Encyklopedii Sowieckiej z 1940 r. i sugerując, że ówcześni pisarze powinni je znać (pisze: "teksty były w zasięgu ręki"). Tylko ktoś aż tak chory z nienawiści jak autor tego paszkwilu mógł sięgać po takie "źródła". Autor wszystko ocenia ze współczesnego punktu widzenia, zapominając, że takiej wiedzy często nie posiadali ci, którym dziś zarzuca kolaborację. Bartla wybiela przyznając, że jego nazwisko zostało gdzieś przez Sowietów "dopisane kłamliwie i dla okrasy", ale takiej manipulacji w stosunku do innych (np. Boya) zupełnie nie bierze pod uwagę.
Starannie zgromadzona antologia tekstów Boya mających Go kompromitować, wcale nie kompromituje, bo nie ma w nich treści prosowieckich, czego zacietrzewiony autor zdaje się nie zauważać. Cały tekst o Boyu to takie dreptanie w miejscu i powtarzanie tych samych "argumentów": powinien wiedzieć, prawdopodobnie miał tę wiedzę, a tak naprawdę to zero faktów.
Niesmaczna i bardzo, bardzo przykra lektura.
Trznadel dyskredytuje nawet ogromny dorobek translatorski Boya-Żeleńskiego, zarzucając jego kongenialnym tłumaczeniom niedokładność, cytuję:
"Twórczość Boya nie została na dobre nigdy krytycznie „przewietrzona” po wojnie, tyczy to także jego twórczości przekładowej. Winklowa kwalifikuje go jako „genialnego” tłumacza i powołuje się na świadectwo Wacława Borowego. Jako tłumacz z tego samego języka raz tylko miałem okazję weryfikacji stronicy z Boyowskiego tłumaczenia „Ojca Goriot” Balzaka. Jest ona cytowana w „La Nausee” Jean Paul Sartre’a, którą to książkę przetłumaczyłem przed laty jako „Mdłości”. Natrafiwszy na ogromny cytat, początkowo – z szacunku dla Boya – chciałem to przytoczyć w jego tłumaczeniu, jednak nieścisłości przekładu spowodowały, że dałem wersję własną".
Jako osoba dociekliwa wzięłam z półki wspomniane "Mdłości" Sartre’a i je przekartkowałam, szukając owego lepszego, bo „przewietrzonego” przekładu z Balzaka, lecz w książce znalazłam tylko cytat z "Eugenii Grandet", a nie z "Ojca Goriot" (pan Trznadel zapomniał, co w latach 70-ych tłumaczył?) i wcale nie ogromny, bo zajmujący nieco ponad pół strony. Porównałam go z tłumaczeniem Boya i nie zauważyłam żadnej błyskotliwości twórczej autora.
Nie spodziewałam się wiele po autorze, pamiętając jego ocenę twórczości Szymborskiej ("jeśli Nobla dostaje się za tak słabe wiersze..."),choć w latach 50-tych entuzjastycznie chwalił socrealistyczne tomiki tej Autorki.
Żenada. "Pycha sprawia, że brakuje nam miłości i zapominamy o przebaczeniu. Ona (…) czyni nas nienawistnymi dla wszystkich". – Te słowa ks. Bosko polecam szczególnej uwadze pana Trznadla.
Hańba domowa Jacek Trznadel ![Hańba domowa](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/242000/242309/341651-352x500.jpg)
6,1
![Hańba domowa](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/242000/242309/341651-352x500.jpg)
Książka dająca świadectwo dwóm epokom. Jednej, w której toczy się rozmowa (był to okres tzw. stanu wojennego) i czasom stalinowskim, za aktywność w których, udziela, albo i nie udziela ( z reguły raczej nie udziela) rozgrzeszenia - aktywnym wowczas "piśmienniczo i obywatelsko" - prowadzący rozmowy Jacek Trznadel.
Wrażenia i jakieś rekomendacje?
Książka wybitnie dla zorientowanego poznawczo czytelnika, który chce poznać epokę (epoki),wysłuchać racji stron, być może po wysłuchaniu "zeznań" dokonać oceny postaw, skonfrontować swoje wyobrażenie o niej, czy w końcu, poczuć się w roli niezłomnego bohatera, w jakiej to roli obsadził się Jacek Trznadel.
Przy okazji książki można poczuć się dwukrotnie szczęśliwym.
Po pierwsze, zapoznać się z wersją wydarzeń głoszoną przez samych oskarżonych, bowiem większość z nich niewiele lat później zmarła. Po drugie, poznać poglądy Jacka Trznadla w okresie, kiedy nie był jeszcze w szczytowym stadium swojej antypeerelowskiej obsesji.
Ogólnie książka cenna. Szczególnie, że takich książek - przedstawiających racje obu stron - dzisiaj już się raczej nie pisze.