Najnowsze artykuły
Artykuły
Wczoraj i dziś. 70-lecie Wydawnictwa LiterackiegoEwa Cieślik1Artykuły
Świąteczny konkurs Lubimyczytać – weź w nim udział i wygraj pakiet książekLubimyCzytać22Artykuły
Świąteczny prezentownik, czyli pomysł na prezent. Literatura pięknaLubimyCzytać2Artykuły
Powstało Porozumienie Wydawców Książek – Związek PracodawcówIza Sadowska28
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mateusz Bartoszewicz

1
2,3/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
2,3/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Instasukces Mateusz Bartoszewicz 
2,3

To była błyskawiczna lektura. A zatem zamknijmy sprawę "InstaSukces" i już nigdy do niej nie wracajmy.
Książka ma być swego rodzaju poradnikiem, dzięki któremu każdy z nas będzie miał szansę odnieść sukces na Instagramie. Ponadto zawiera wywiady z osobami, które ten sukces już odniosły. Ok, temat brzmi ciekawie, prawda? .
Zaczyna się niewinnie, bo od kilku suchych faktów na temat aplikacji - historia, statystyki i tym podobne informacje. Następnie przechodzimy do tego na co wszyscy czekamy, czyli sposoby pozyskiwania followersów. Co mogę powiedzieć? - są co najmniej kiepskie. No wiecie "follow/unfollow" może u niektórych działa, ale ja sukcesywnie blokuję osoby, które co chwila zaczynają na nowo obserwować mój profil i przypuszczam, że wiele innych osób także doprowadza to do szaleństwa. Tworzenie "tajnych grup" wzajemnej adoracji tylko po to, by zdobyć kilka komentarzy i stworzyć sztuczny ruch? - proszę bardzo oto jest kolejna niebywale skuteczna technika! Kiedy pomyślałam, że nie może być już gorzej, trafiłam na metodę KUPOWANIA "oznaczenia konta" na dużo większym profilu. Wiecie, taki shouout za pieniądze!
Autor przekazuje rzeczy oczywiste, naprawdę banalne albo po porstu absurdalne... Wszyscy znamy te "triki" i zgodnie ze swoim sumieniem stosujemy je lub unikamy ich jak ognia. Wszystko co zawarte w książeczce znajdziecie w sieci i nikt nie będzie Wam kazał za to płacić.
Całym sercem jestem za wspieraniem tego typu inicjatyw i ciekawych pomysłów polskich twórców, ale kluczowym słowem jest tu "ciekawych", a ta książka do takich nie należy.
Instasukces Mateusz Bartoszewicz 
2,3

Tego typu książki brałam zawsze z przymrużeniem oka. Polecono mi, że jednak się nie zawiodę, że są to rady inne niż "rób dobre zdjęcia, bądź aktywny i odniesiesz sukces".
Niestety mam wrażenie, że książka została wydana na zasadzie poznania kolegi, który zrobi to tanio, ale autor musiał szybko ją napisać i w konkretnej liczbie stron. Formatowanie tekstu pozostawia wiele do życzenia. Autorowi nie chciało się chociażby wykresu zrobić, który zdecydowanie lepiej przedstawiłby dane niż wypisanie ich w wierszu... Wygląda jak obszerniejszy referat do szkoły. Ale - nie ważna oprawa, ważna zawartość. Ta niestety też kuleje.
W książce nie znajdziecie NIC czego nie ma w internecie. Wszystkie rady są tak oczywiste i znane, że ciężko ich nie znać, chyba że dopiero dostaliście pierwszego smartfona, a obstawiam, że jednak większość osób sięgnie po książkę mając już jakiś kontent i wypracowanych obserwatorów. W książce większość porad ogranicza się do follow4follow, like4like, obserwowania dużych kont, bycia aktywnym i...wstawiania dobrych zdjęć. Najbardziej utkwiła mi wypowiedź z jednego z wywiadów w tej książce, gdzie na pytanie co ów instagramer poleciłby nowym żeby zaistnieć "znaleźć pasję i się nią dzielić"... Top rada roku po prostu.
Samą książkę można podzielić na cztery "rozdziały". W pierwszym jest historia instagramu, następnie rady o f4f, l4l czy o pisaniu hashtagów(!)pod zdjęciem, następnie jest rozdział o tym jak jedno z kont się wypromowało(czyli stwierdzenie, że jednak f4f, followowanie najbardziej popularnych kont i komentowanie u innych to jedyna droga),a następnie ten sam wywiad przeprowadzany z czterema instagramerami, którzy odpowiadają to samo - byłem super, miałem pasję, to wystarczyło. Wstawiam dobre zdjęcia, ludzie mnie kochają. - Czyli pokaż innym, że Twoje prace są słabe, dlatego nie osiągnąłeś sukcesu.
Zdecydowanie nie polecam. Książka w "regularnej" cenie miała kosztować około 30zł za 90stron książki... Nie polecam nawet w tej cenie promocyjnej, która jest teraz. "jak zdobyć followersów na instagramie?" po polsku lub po angielsku w google lub na youtubie przekaże Wam tą samą wiedzę, za darmo. Książkę polecę tylko ludziom, którzy dostali swojego pierwszego smartfona, nie wiedzą na czym polega instagram, oraz nie wiedzą co chcą na nim publikować.
Dwie gwiazdki za okładkę. Tylko to jest fajne.