Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antoni Bancells Pujadas
33
7,5/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 1949 (data przybliżona)Zmarły: 11.01.2021
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
189 przeczytało książki autora
144 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mistrz obiektywu Pat McGreal
7,6
W tomie: Magika jako Matylda - narzeczona Gogusia - wiadomo, że celem jest dziesięciocentówka. Miki pomaga w burzeniu i udaremnia Piotrusiowy plan "napadu" na bank. Donald i Dziobas w ramach zlecenia kręcą nie to co trzeba, ale koniec końców - to oni dostają fortunę za zdjęcia. Superkwęk próbuje być w dwóch osobach, niestety wybiera na dublera Dziobasa;p Oj, będzie się działo! Magika jako reporterka Koko Elektra próbuje zaciągnąć Sknerusa do "jaskini zmian" [motywuje ją Złota Miotła], Brat Be trafia do niej wraz z nim, następnie cała reszta, tyle zmian na raz! :) Indiana Goofs oraz Goofy w tej samej roli (nie ma to jak pralka w domu - uniknęliby wtedy wszystkich tych perypetii z milionerem bez skrupułów). Donald jako Raperkwak (którego nikt nie rozpoznaje) trafia na szczyt listy przebojów! Daisy próbuje pomóc Donaldowi w odnalezieniu jej kostiumu, no ale jednak Goguś wygrywa, Daisy nie, bo Donald ląduje w parze z bardzo zgrabną małpką :) Donald wplątuje się w szereg perypetii dla pierścionka zaręczynowego.
Dobry, zły i Miki Romano Scarpa
8,3
Z tym komiksem mam miłe wspomnienia - w czwartej klasie wypożyczyłam go na święta Wielkanocne. Byłam naprawdę szczęśliwa, bo starszo-klasista założył się ze mną, że tego nie przeczytam (ze względu na ilość stron, oczywiście). Dałam sobie na wyzwanie przeczytanie go w trzy dni. I mi się udało! Byłam z siebie naprawdę dumna, jak i moja rodzina. Po świętach poszłam do biblioteki i z zadowoleniem oddałam go Pani. Tego samego dnia, o tej samej porze pojawił się w bibliotece starszy o rok ode mnie chłopak, z którym założyłam się o przeczytanie książki. Pamiętam jego zdziwienie (wraz ze zdziwieniem jego przyjaciół) i była jeszcze bardziej szczęśliwa. Potem obiecałam sobie, że co roku będę wypożyczać tą książkę - najlepiej w okresie Wielkanocnym. Jednak wypożyczyłam ją jeszcze na święta w klasie piątej, i na święta w klasie szóstej. A potem... wściekłam się. Bo bibliotekę przeniesiono na inne piętro, a Panie bibliotekarki wyrzucały stare książki. Tak bardzo się bałam..:( Jednak Panie zostawiły małą kupkę komiksów (nie tylko ja je czytałam). Wniebowzięcie! Szczęśliwa w klasie siódmej wypożyczyłam po raz kolejny, po raz piąty, po raz ostatni...kolejne porządki - tym razem na "noworoczne", ugh.. komiksy zostały, ale nie wszystkie. I tak moje dziecko wylądowało w śmieciarce, wraz z innymi starymi książkami. Krzyczałam, płakałam w domu, nic nie podziałało. Eh.. piękne wspomnienia. Do teraz pamiętam, że półkę z komiksami podpisałam swoim imieniem.