Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant3
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać9
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Igor Sawieliew
3
8,5/10
Pisze książki: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,5/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wykłady z fizyki tom 2 Igor Sawieliew
9,0
Wszystkie uwagi ogólne wymienione w komentarzu do pierwszego tomu znajdują zastosowanie również tutaj. A więc mamy świetną robotę dydaktyczną; bardzo precyzyjne sformułowania, maksymalną ścisłość, klarowny wywód, czytelne alegorie. Znakomicie wprowadzone pojęcia matematyczne opisujące pola wektorowe (gradienty, dywergencje i rotacje) - być może nawet lepiej niż u Feynmana. Mamy formalizm zespolonych amplitud przy omawianiu fal i ogólną postać równania falowego z rozwiązaniami.
Z Wykładów Sawieliewa naprawdę można nauczyć się fizyki.
Wykłady z fizyki tom 1 Igor Sawieliew
9,5
Dobra wiadmomośc dla sympatyków fizyki czystej i tych, których kręci fizyka matematyczna. Macie (a raczej mamy) co czytać. Trzytomowy podręcznik fizyki ogólnej Igora Sawieliewa napisany w 1982 roku. Podręcznik fizyki pisany z bardzo matematycznym zacięciem a przy tym nie zakładający z góry znajomości ani wyższej matematyki ani wyższej fizyki. Do tego napisany inaczej niż pozostałe "podręcznikowe" pozycje. Przypomina nieco "Feynmana Wykłady z Fizyki".
Po pierwsze - ścisły; np. różnicuje pojęcia ciężaru i siły ciężkości (s. 82); omawiając cząstki o zerowej masie spoczynkowej (przy okazji szczególnej teorii względności, s.276) podaje co prawda w tekście głównym że neutrina mają taką właśnie masę spoczynkową, lecz tekst uzupełniają liczne przypisy (tak jak w przypadku neutrin) uściślające lub wręcz uzupełniające tekst o nowe dane z pierwszego frontu badań - często czynię zarzut podręcznikom poświęconym fizyce ogólnej, że zagadnienia poruszane na boku są traktowane powierzchownie, tutaj jeśli jest o czymś mowa, to zawsze tak ściśle jak się da.
Po drugie - dygresje matematyczne.Przed omawianiem ruchu, prędkości, przyspieszeń - wykład z rachunku wektorowego (s. 24-42 czyli dość obszernie). Wprowadzenie tensora bezwładności i czterowektorów. Rozdział o drganiach i falach poprzedzony zapoznaniem z liczbami zespolonymi (s.211 i nn.) oraz metodami rozwiązywania równań różniczkowych (s. 214 i nn.).
Po trzecie - poważny i dogłębny. Trochę się to wiąże ze ścisłością, ale również z podejściem do omawianych zagadnień. Wprowadza pojęcie gradientu i podaje definicję siły jako ujemnego gradientu potencjału (s. 100, 101 i nn.) Każde twierdzenie jest udowadniane i raczej nie spotykamy się w tej książce ze zdaniami typu "występuje wprawdzie zjawisko jakieś tam jeszcze, ale nie zostanie tutaj omówione" albo "tego typu problemy wykraczają poza zakres niniejszego opracowania" co mnie osobiście bardzo drażni (chcę czytać w książce dokładnie o wszystkim o czym jest wspomniane albo wcale).
Po czwarte - ... Nie wiem jak to nazwać: klimat? charakter? urok? Książka pisana bardzo "wykładowym" stylem. O ile większość podręczników przypomina studenckie notatki z wykładu, książka Sawieliewa jest zapisem samego wykładu. Omawia szczegółowo kolejne zagadnienia w logicznej kolejności, z pogłębionym, refleksyjnym komentarzem. Wiąże obserwacje i metody obliczeniowe z problemami fizyki, przechodząc od sformułowania problemu do rozwiązania. Zadaniem innych podręcznikowych publikacji jest uzupełnianie wykładu na który student chodzi a ten podręcznik sam jest wykładem...
I to bardzo dobrym.
PS. Książka napisana w ZSRR w 1982 roku. Co jakiś czas pojawiają się wrzutki typu: "W ZSRR powstała pierwsza elektrownia jądrowa" (s.19); albo "prędkności kosmiczne zostały po raz pierwszy osiągnięte w ZSRR" (s. 205) i dalej o radzieckim programie kosmicznym (pierwszy sztuczny satelita, Gagarin). We wstępie autor powołuje się nawet na dzieło Lenina "materializm a empiriokrytycyzm" w celu zdefiniowania materii w ujęciu filozoficznym. Jest to chyba pozostałość ducha tamtych czasów i realiów; być może książka nie mogłaby się ukazać bez tych wstawek. Nie jest ich dużo i za bardzo nie ranią nawet mnie, więc...
Bardzo polecam i miłej lektury.