Przybywam w pełnej mocy, Trzeźwiejącym ku pomocy! Niosę gwałt i pożogi, Łeb mój porosły rogi. Otacza mnie powiew gorzałki...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Pisarki i pisarze rezygnują z nominacji w konkursie Grand Press. Dlaczego?Ewa Cieślik2Artykuły
„Dzienniki gwiazdowe” Lema w gwiazdorskiej obsadzie i kosmicznej realizacji AudiotekiEwa Cieślik4Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jana Skoczylas

1
5,8/10
Pisze książki: satyra
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Należy docenić Unię, Że doskonale rozumie Potrzeby wybitnych obywateli, Którzy by awansu chcieli I nie marnują niedzieli Na dzikie libacje,...
Należy docenić Unię, Że doskonale rozumie Potrzeby wybitnych obywateli, Którzy by awansu chcieli I nie marnują niedzieli Na dzikie libacje, Lecz podejmują eksplorację Nieznanego, By uzyskać wiedzę z tego I wyjść z głupoty cienia, Oświecając pokolenia...
1 osoba to lubiGołe dupy, żarcie, picie – Oto całe wasze życie! I jeszcze fura tytoniu – Istny gamoń na gamoniu!
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Jełopiada Jana Skoczylas 
5,8

31 grudnia 2133 roku na planecie Merkury rozbija się rakieta z logo ziemskiego, polskiego Urzędu Pracy. Wydostaje się z niej siedmiu skacowanych mężczyzn, którzy próbują uświadomić sobie, w jakim celu zostali wysłani na odległą planetę. Imbec, jeden z bohaterów, tak opisuje tę grupę:
Gołe dupy, żarcie, picie –
Oto całe wasze życie!
I jeszcze fura tytoniu –
Istny gamoń na gamoniu!
Słowem, nie są to wybitne jednostki, raczej postaci skupiające w sobie najgorsze cechy (Polaków?). Imbec przypomina też ideę tej wyprawy:
Należy docenić Unię,
Że doskonale rozumie
Potrzeby wybitnych obywateli,
Którzy by awansu chcieli
I nie marnują niedzieli
Na dzikie libacje,
Lecz podejmują eksplorację
Nieznanego,
By uzyskać wiedzę z tego
I wyjść z głupoty cienia,
Oświecając pokolenia…
Przybysze jednak dalecy są od prowadzenia badań i poszerzania swojej wiedzy na temat nieznanego. Interesuje ich jedynie możliwość zdobycia alkoholu, papierosów, jedzenia i kobiet. Niestety, planeta nie jest w to wszystko zasobna, więc muszą wzywać na pomoc miejscowego Boga, który sam jest siedliskiem wad wszelakich. Duch interwencyjnie pomaga Ziemianom, jednak generalnie są oni zostawieni sami sobie.
Bohaterowie toczą między sobą nieustające kłótnie, obrzucają się epitetami, lecz w trudnych sytuacjach potrafią się na chwilę zjednoczyć. Nie chcą jednak zmienić swojego życia na lepsze. Dotychczasowe wydaje się im czymś najpełniejszym.
Trudno mi ocenić „Jełopiadę”. Najchętniej sklasyfikowałabym ją jako pisany wierszem komediodramat deliryczny. Być może Autor chciał ośmieszyć w nim nasze narodowe wady, być może podejmowanie przez urzędy absurdalnych decyzji, które dużo kosztują, lecz nic z nich nie wynika… Nie wiem. Tak samo jak, prawdopodobnie, nie wiadomo o co chodzi w śnie deliryka.
Jełopiada Jana Skoczylas 
5,8

Gdy dowiadujemy się od Precla, że Unia Europejska wysłała siedmiu mężczyzn na Merkurego w celu zaludnienia planety, to jest to pierwszy przejaw "wyskokowej" absurdalności fabuły. Jej niedorzeczność objawia się lawinowo w miarę czytania "Jełopiady": bohaterowie znajdują kosmitki, a więc zaludnienie/ rozmnożenie staje się teoretycznie możliwe, jednak szanse na nie niszczy druzgocząca angielszczyzna Precla.
Śmieszna i humorystyczna pozycja. Warto przeczytać.