Ziemia kobiet Sandra Barneda 5,4
ocenił(a) na 57 lata temu Pewna bogata Amerykanka, Gala, ma w życiu praktycznie wszystko. Jednak, jak wiemy, pozory często mylą. Jej świat zostaje wywrócony do góry nogami, gdy przyjeżdża do pewnej małej katalońskiej wsi wraz ze swoimi córkami: Kate i Adele. Przyjeżdża do La Mugi, bo liczy na spadek po dalekiej ciotce. Otrzymanie spadku uzależnione jest od tego, czy odnajdzie autora kopii pewnego obrazu Salvadora Dali... Obrazu, który zmarła ciotka zostawiła po sobie. Oczywiście, jak to w życiu, nikt nie ułatwia Gali zadania. Mieszkańcy wioski zdają się wiedzieć więcej, ale nikt nie spieszy z pomocą sfrustrowanej kobiecie.
"Ziemia kobiet" to w mojej ocenie nieco "specyficzna" książka - z jednej strony ma w sobie coś z tzw. literatury kobiecej, ale z drugiej jest po prostu dobrą książką o życiu. Emocje buzują, wypełniając prawie każdą ze stron powieści. Poznawanie własnych korzeni nie zawsze jest łatwe i bezbolesne, o czym przekonuje się główna bohaterka, która musi zmierzyć się z natłokiem uczuć.
Do gustu przypadł mi wątek z pewnym tajemniczym pamiętnikiem - akurat takie historie uwielbiam, więc żałowałam, że ta część książki nie została jeszcze bardziej rozbudowana. Kobieta pisząca list-pamiętnik do swojej wnuczki, którą ledwo zna - hmmm, to moje "klimaty" w stu procentach.
http://in-bed-with-books.blogspot.com/2016/05/sandra-barneda-ziemia-kobiet.html#more