Lawrence Hill

Kolejna z historii o amerykańskim Południu okazała się być rewelacyjna i naprawdę wzruszająca. Historia życia Aminaty Diallo od wczesnej młodości aż do późnej starości napisana jest bardzo barwnie. Autor ma naprawdę świetny styl. Od momentu, gdy młodziutka Aminata zostaje schwytana przez łowców niewolników i wywieziona w nieznane, na obcy ląd, do obcego kraju i obcych białych ludzi, którzy z jakiegoś powodu uznali, że Afrykanie mają im służyć, bo są rasą "gorszą" - aż po kres tej tułaczki, towarzyszy Czytelnikowi poczucie ogromnej niesprawiedliwości i wstydu, że biała rasa doprowadziła do tak haniebnych czynów. Beztroskie dzieciństwo Aminaty zostaje brutalnie przerwane, ona sama załadowana na niewolniczy statek, pozbawiona rodziny wraz z setkami innych współplemieńców traktowana gorzej niż zwierzę, po koszmarnej drodze przez Atlantyk, dociera do Południowych Stanów. I tu zaczyna się dla niej mordercza praca na rozmaitych plantacjach, służba wielu panom, tym szlachetnym i tym brutalnym, wieczna tułaczka. "Aminata" to przede wszystkim opowieść o wolności, o dążeniu do niej za wszelką cenę, o cierpliwości i wytrwałości oraz o miłości, która daje niespotykaną siłę. To też opowieść o dyskryminacji i niesprawiedliwości XVIIIwiecznego świata, dla którego Afrykanin stanowił "towar", mógł być sprzedawany, karany, okaleczany, pozbawiany własnych praw do życia, rodziny i decydowania o sobie. I to na amerykańskiej ziemi,która miała być ziemią wolności i równości. W niektórych momentach naprawdę można się wzruszyć. Wspaniałe zakończenie dla tej fantastycznej choć bardzo smutnej historii. Porównywalne do "Wyznań Nata Turnera" - wstrząsającej historii o Południu Stanów z punktu widzenia czarnego niewolnika. Południe to nie tylko piękne plantacje bawełny, bale i szlachetni plantatorzy - to także bat nadzorcy, mordercza nieustanna praca, gwałty, rozdzielanie rodzin i wszelkie wyrafinowane okrucieństwa zadawane drugiemu człowiekowi. Polecam wszystkim, naprawdę warto sięgnąć :)