Cytat dnia
Żyjemy w świecie, w którym możesz zarobić znacznie więcej pieniędzy, mówiąc ludziom, jak wzbogacić się w internecie, niż faktycznie próbując...
Najnowsze artykuły
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynu
4
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2
3
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024
9
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 114
Popularne wyszukiwania
- Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Social media to ściema B.J. Mendelson
Książka jest do zniesienia. W sumie niewiele się powinno spodziewać, gdy wybiera się książkę po okładce... Jak robi wielu domorosłych biznesmenów szukając w social mediach złotego przepisu na sukces. Niestety autor, da się do wyczuć, zresztą nie jest to przed nami ukryte, jest nastawiony do sprawy negatywnie. Tak uważa i kropka. Może to odrzucać, podobnie jak wiele przykładów, które dla czytelników spoza USA są trudne do strawienia. Niemniej jednak dowiedzieć się można z tej pozycji że "nihil novi sub sole", że były juz serwisy, które soim przeznaczeniem przypominały istniejące teraz. Że i tutaj następuje zmiana, a to że jej nie dostrzegamy nie powinno świadczyć o nas źle. Poza tym mozna nabrać zdrowej dozy sceptycyzmu do tzw. ekspertów (jakkolwiek myślę że Amerykanie są na tym punkcie mocniej narażeni).Social media to ściema B.J. MendelsonAutor jest jednym z tych "specjalistów" przekonanym o własnej nieomylności. Książka pisana pod wybraną tezę, ma się wrażenie, że po to, aby autor przez chwilę chociaż był na świeczniku w opozycji do innych osób. Przykłady dobrane nierzetelnie, zinterpretowane na własną modłę. "Wszystko, co kiedykolwiek trzeba ci będzie wiedzieć o marketingu" - jeden z tytułów rozdziału, doskonale pokazuje przekonanie o własnej nieomylności. Nawet Kotler nie stosował takich sformułowań. Ale tak to jest, że często im mniejsza wiedza, tym większe przekonanie o własnej słuszności. Całość w bardzo irytującym tonie, podobnym do tych wystąpień na konferencjach, po których zastanawiamy się, co, oprócz autopromocji, miało na celu wystąpienie prelegenta. Ogólnie nie polecam, strata czasu i pieniędzy. Niczego się nie dowiecie, może poza tym, jak odmieniać przez wszystkie przypadki słowo "cyberhipster".Popularne w kategorii książek autora
Popularni autorzy
