Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Jastrzębski
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 87 (12/1989)
Cykl: Fantastyka (tom 87)
7,0 z 4 ocen
12 czytelników 1 opinia
1989
Miesięcznik Fantastyka, nr 75 (12/1988)
Cykl: Fantastyka (tom 75)
7,7 z 3 ocen
9 czytelników 0 opinii
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Miesięcznik Fantastyka, nr 87 (12/1989) Ian Watson
7,0
Ponownie redakcja "Fantastyki" zaserwowała solidny numer, mimo że sporo miejsca musiano tym razem poświęcić na sprawy wewnętrzne miesięcznika (wyniki sondażu czytelników oraz spis treści rocznika).
W odróżnieniu od kilku poprzednich numerów, tym razem wygrała polska fantastyka. Teksty zagraniczne są wprawdzie nienajgorsze (bardzo fajny klimat ma opowiadanie Iana Watsona, podczas gdy Rosjanin Bacziło i Amerykanin Kelly dostarczyli teksty w kategorii "poprawny").
Zwłaszcza "Ja - Dragon" długo pozostaje w pamięci. Napisana przy użyciu techniki "stream of consciousness" opowieść o gwiezdnym rozbitku, który został cesarzem, wydaje się na początku wtórna, posiada jednak bardzo niepokojący, duszny klimat, który tak dobrze udał się Zbigniewowi Jastrzębskiemu już w "Pieśni Szywanga". Im dłużej śledzi się krwawe losy 400-letniego panowania cesarza-rozbitka, im więcej elementów przyozdabia jego opowieść, tym ciekawiej. Nieoczekiwanym bonusem dzisiejszych czasów było odnalezienie w finale "Ja -Dragon" wątku, który określiłbym "genderowym". Naprawdę chce się czytać tego poetę-robotnika!
Miniatura Jacka Sierpińskiego to wprawdzie inny kaliber, ale, mimo wszelkich kontrowersji, bardzo udany tekst, słusznie chwalony przez Parowskiego.
Publicystyka tym razem skromna. Powraca szanowany przeze mnie Maciej Iłowiecki z kolejną odsłoną "Z tamtej strony lustra" (tym razem rzecz o patentach na życie - temat nadal bardzo aktualny). Uwagę zwraca również szkic J. P. Telotte'a pt. "Sztuczni ludzie i filmy science fiction".
Nowa Fantastyka 95 (08/1990) William King
5,5
Numer poprawny, ale nie rewelacyjny. Jego tematem przewodnim miało być dostrzeżone w końcu przez polską krytykę fantasy - otrzymujemy tymczasem (jeśli nie liczyć raczej koszmarkowatego komiksu) mieszankę gatunkową.
I tak: W światy fantasy zabierają nas William King i Krzysztof Kochański. Ich opowiadania to jednakowoż teksty raczej przeciętne. Przy tym nie lubię mimo wszystko fanfików (to pod adresem Anglika). Nieco lepiej prezentują się autorzy SF - Frederik Pohl zaskakuje nietypową groteską a Cheta Williamsona trzeba chwalić za wieszcze podejście do tematu "cyfrowe efekty specjalne w kinie". Jego opowiadanie jest dzisiaj, po 29 latach, nadal niezwykle aktualne. Chapeau bas!
Cieszy również pierwsze spotkanie z powieścią Davida Brina. Znam autora z kilku dobrych opowiadań, ale dłuższych tekstów jeszcze nie czytałem. Pomysł na ciekawy świat facet na pewno miał - zobaczymy, jak mu wyjdzie jego realizacja.
W publicystyce rozgorzała widocznie dyskusja na temat wpływu video na tradycyjne kino. Podczas gdy Marek Oramus trwożnie pokrzykuje: "Video kills the radio-star!", to Dorota Malinowska dostrzega jednak pewne plusy tej technologii.
Małgorzata Skórska pisze ciekawie o symbolice i symbolach w literaturze fantasy. Autorka wyłapała kilka zastanawiająco często występujących schematów.
W dziale recenzji pojawia się po raz pierwszy "Negocjator", który dołącza do "Predatora" - anonimowe recenzje staną się na lata jedną z cech charakterystycznych "Nowej Fantastyki".