Roberto Bolaño o tworzeniu opowiadań
Jego powieści – zwłaszcza dwie – przypominają serial „Detektywi”. Albo poprawniej: serial „Detektywi” oddaje nastrój dominujący w jego twórczości. Ale – żeby nie było żadnych wątpliwości – serial „Detektywi” to nie ekranizacja „Dzikich detektywów”. Choć mógłby nim być. Mowa o Roberto Bolaño, geniuszu. Dziś ten chilijski autor podpowiada przyszłym pisarzom czytającym LC, jak pisać.
O szczęściu nie napisał ani słowa, przypuszczam, iż uznał to zagadnienie za całkowicie prywatne, a może, jak by to powiedzieć?, śliskie czy też grząskie – Roberto Bolaño, „2666”
Wielka miłość do Roberto Bolaño rozpoczęła się na początku lat 2000. Opublikowana po hiszpańsku w 1998 roku powieść Dzicy detektywi została przetłumaczona na język angielski w 2007 roku i od tego momentu książka zaczęła znajdować miejsce na stolikach nocnych czytelników na całym świecie. Kiedy ukazało się 2666 – wielka pod względem objętości i pod względem treści – nadało temu chilijskiemu pisarzowi nimb geniuszu. Niestety już pośmiertnie.
W obu powieściach Bolaño stworzył niezwykły nastrój: dominuje w nich napięcie oraz piękny i ulotny niepokój, jaki ogarnia nas, gdy śnimy koszmary. Zresztą poniekąd tym są powieści Chilijczyka: nocnymi, poetyckimi koszmarami.
Według relacji przyjaciół i dziennikarzy, którzy robili z nim wywiady, Roberto Bolaño zbudował swoje życie na rytuałach związanych z pisaniem i czytaniem. Często powtarzał, że czytanie jest ważniejsze niż pisanie. To była również jego główna porada, jaką kierował do studentów, dla których prowadził zajęcia z twórczego pisania. Powtarzał im: czytajcie.
Znacznie lepiej by uczynił, gdyby poświęcił się czytaniu. Czytanie to przyjemność i radość z tego, że się żyje, albo smutek z tego, że jest się żywym, a przede wszystkim poznanie i pytania. Pisanie zaś to zazwyczaj pustka – Roberto Bolaño, „2666”
Ale udzielał też innych rad. Kilkanaście z nich określił w napisanym przez siebie eseju o tym, jak pisać opowiadania. Swój tekst zaczął od słów: Teraz, kiedy mam 44 lata, chciałbym podzielić się moimi radami dotyczącymi tego, jak pisać opowiadania.
I dalej, punkt po punkcie udziela swoich autorskich instrukcji. Zobaczcie:
Wszystkie porady Bolaño z przywołanego eseju:
komentarze [4]
Nie wiem, co miał Bolano do Camilo Jose Celi, ale ja go sobie nie odpuszczę, bo "Mazurek..." genialny! Ale może jest tu jakaś przewrotność, bo czyż taka, w żaden sposób nieuzasadniona, opinia nie jest najlepszą zachętą, żeby sprawdzić, o co chodzi?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamPrzypomina mi się film o pracy policjantów. Stary detektyw miał interesująco opowiedzieć o swojej pracy słuchaczom w szkole Policji i zaczął mniej więcej tak: "Praca policjanta to w większości nudna i żmudna robota. Głównie czekanie i wypełnianie sterty papierów. Żadnych efektownych strzelanin i spektakularnych pościgów. Naprawdę chcecie to robić do końca życia ?" :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Uwielbiam twórczość tego pisarza.
Wskazówki niezwykłe i warte namysłu.
Mały problem polega na tym, że prawie niewykonalne (wskazówki lekturowe) dla przeciętnego polskiego czytelnika - większość wskazanych dzieł nie wyszła po polsku, a nawet (dla władających angielskim) po angielsku. Hiszpańskiego niestety nie znam.
Zapraszamy do dyskusji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam