Mariusz Czubaj: Chciałem czytać Mankella w oryginale

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.09.2016

W połowie września, nakładem wydawnictwa W.A.B. ukazała się ostatnia książka zmarłego rok temu Henninga Mankella, zatytułowana „Szwedzkie kalosze”. Z okazji premiery powieści publikujemy krótki wywiad z Mariuszem Czubajem oraz zwiastun książki.

Mariusz Czubaj: Chciałem czytać Mankella w oryginale

Szwedzkie kalosze to ostatnia powieść Henninga Mankella i kontynuacja bestsellerowych Włoskich butów.

Frederick Welin, emerytowany chirurg mieszkający na jednej z wysp szwedzkiego archipelagu, budzi się w nocy, krztusząc się dymem. Jego dom stoi w płomieniach. Mężczyzna zrywa się z łóżka, ale jest już za późno, by ratować dobytek. Ledwo udaje mu się owinąć kocem i wybiec z pożogi w – jak się okazuje – dwóch lewych kaloszach. Wkrótce w płomieniach staje kolejny dom, a ludzie zaczynają szeptać o przemykającej po wyspie tajemniczej, zakapturzonej postaci.

W tej książce jest kawałek mnie - mówił w lipcu 2015 roku Mankell - chciałem w niej podjąć temat wieku, starości, bo przecież sam nie jestem już młody. I tak jak Mankell, jego ponad sześćdziesięcioletni bohater Frederick Welin zamiast pogrążyć się w rozpaczy po utracie dobytku rozpoczyna z werwą odbudowywać swoje życie. Przy okazji stara się też rozwiązać zagadkę podpaleń, pomóc swojej lekko szalonej córce i, jakby tego było mało, ma jeszcze czas poromansować z młodszą o ponad trzydzieści lat atrakcyjną dziennikarką. Sporo, jak na emeryta.

Ksiażki Henninga Mankella są inspiracją dla wielu pisarzy - jednym z nich jest Mariusz Czubaj - autor powieści kryminalnych z profilerem Rudolfem Heinzem:

Jakie były Twoje pierwsze wrażenia po przeczytaniu książek Mankella? Co Cię ujęło?

MC: Pierwszy był Fałszywy trop. Albo Morderca bez twarzy. Tego nie pamiętam, natomiast zachowałem wspomnienia z lektury, bo to było tak, jakby wgniotło mnie w krzesło albo fotel.  A więc po pierwsze atmosfera: Mankell był i jest mistrzem, jak to czasem nazywam, pustego przebiegu: im mniej się dzieje, to tym więcej; im jest spokojniej i ciszej, tym straszniej. Nie ma w tym histerycznego popisywactwa, wszystko opowiedziane ascetycznymi, prostymi zdaniami. No i Wallander, czyli Everyman. Po lekturze pierwszej powieści czułem się jak alkoholik tęsknie rozglądający się za flaszką. I tak mi pozostało, gdy mowa o cyklu wallanderowskim. A O krok i Piąta kobieta to arcydzieła prawdziwe.

Poznałeś Henninga Mankella osobiście – czy zgadzał się z Twoimi wyobrażeniami o autorze kryminałów?

MC: To był rok 2005 i właściwie nie wiedziałem, czego należy się spodziewać po sławnym autorze. A okazał się człowiekem dość otwartym, chętnie opowiadającym o swojej pracy i doświadczeniach, a także inspirującym. To było jedno z tych spotkań, które sprawiło, że zacząłem pisać kryminały.

Czy to prawda, że zacząłeś uczyć się języka szwedzkiego właśnie z powodu Henninga Mankella? Jak to było naprawdę?

MC: Tak było! Chciałem czytać Mankella w oryginale. Bardzo intensywnie uczyłem się języka szwedzkiego przez dwa lata, żadnej powieści ostatecznie nie przeczytałem, ale co m oje, to moje. Przynajmniej umiem przedstawić się w tym języku i co nieco do dziś rozumiem. 

Henning Mankell jest inspiracją dla wielu autorów – a Ty, w jaki sposób go postrzegasz: jako idola, czy jako wzór dla pisarza? Czy jeszcze inaczej?

MC: Mankell jest przykładem pisarza, który z pisania uczynił misję, a spostrzeżenie to bardziej niż do Szwecji (chociaż tam rezonans czytelniczy był ważny i ogromny) odnosi się do Afryki, szczególnie Mozambiku. A zarazem udało mu się pogodzić ideowy wymiar literatury z sukcesem komercyjnym. Przykład Mankella pokazuje, że warto po prostu być sobą, podążać swoimi ścieżkami i cierpliwie robić swoje. 

„Polski Mankell i polski Wallander” – jakie cechy, Twoim zdaniem, powinien mieć taki autor i taki bohater?

MC: Powiem tak: gdy pisałem 21:37 byłem nabrojlerowany ponurością bardziej niż wszyscy Skandynawowie razem wzięci. A po prostu, powtórzę, warto mieć wzorce, ale trzeba być sobą i kreować własny „podpis” literacki.

Antropologia to Twoja domena. Czy pod tym kątem także czytasz książki Mankella?

MC: Akurat Mankella zawsze czytałem głównie dla przyjemności, jakkolwiek jego powieści stwarzają pole do antropologicznego popisu: od krytyki postkolonialnej po meandryczny opis zachodnich społeczeństw pełnych wspólnotowych idei i, zarazem, nieszczęśliwych samotnych jednostek.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja


komentarze [3]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
awita  - awatar
awita 21.09.2016 21:00
Czytelniczka

Mankell nie porwał mnie jako autor kryminałów (co prawda przeczytałam tylko "Piątą kobietę"). Zachwyciły mnie natomiast afrykańskie powieści "z misją", których akcja toczy się w Mozambiku - "Comedia infantil" oraz "Wspomnienia brudnego anioła". Mam nadzieję na kolejną świetną społeczną powieść i cieszę się, że została wydana.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jazz  - awatar
Jazz 21.09.2016 16:18
Czytelnik

Chętnie przeczytałabym tą książkę "Szwedzkie kalosze", bo podobała mi się pierwsza cześć pt "Włoskie buty"
Te książki mają coś w sobie, jakąś poezję. Szkoda, że autor nie żyje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 21.09.2016 12:24
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post