rozwiń zwiń

„Dżozef“ Jakuba Małeckiego ukaże się już 9 maja

LubimyCzytać LubimyCzytać
26.04.2018

Dresiarz Grzegorz, biznesmen Kurz, stary Maruda i ten Czwarty. Doborowe towarzystwo w jednej sali szpitalnej. Ich historia byłaby jednak zupełnie inna, gdyby nie włączył się w nią jeszcze ktoś: Joseph Conrad. Jego obecność zmienia tutaj wszystko.

„Dżozef“ Jakuba Małeckiego ukaże się już 9 maja

Grzesiek Bednar zostaje napadnięty na warszawskiej Pradze i trafia do szpitala ze złamanym nosem. Tu poznaje trzech mężczyzn, z którymi wyruszy do swoistego jądra ciemności: pięćdziesięcioletniego biznesmena, wiecznego malkontenta oraz Czwartego – wielbiciela prozy Josepha Conrada. To właśnie ten czwarty, Stanisław Baryłczak, stanie się przyczyną kłopotów. Majacząc, skłania Grzegorza do spisania swojej „ostatniej powieści”. Opowiada o małym Stasiu powołującym do życia kozła z drewna, który staje się jego towarzyszem i przekleństwem.

Opowieść Czwartego z każdym dniem jest bardziej mroczna, a przestrzeń, w której przebywają mężczyźni, zaczyna się kurczyć. Sale znikają, a ściany zaczynają się do siebie zbliżać – wszystko to potęguje lęki bohaterów i wzmaga niepokój narastający w czytelniku.

Mocna, wyrazista proza spod znaku realizmu magicznego, a równocześnie niepozbawiona humoru i satyry. Gdy dodamy do tego wrażliwość językową autora, otrzymamy świetną prozę ze znakiem jakości Jakuba Małeckiego.

Fragment:

Smarowanie chleba dżemem, chodzenie po zakupy, oglądanie telewizji, nastawianie wody, rozmowy z sąsiadem w windzie, prasowanie koszuli, spuszczanie wody w toalecie, zakładanie skarpetek, picie gorzkiej kawy, czytanie gazety, jedzenie obiadów w barze mlecznym, golenie, mycie okien, słuchanie radia, wizyty u fryzjera. Stachu Baryłczak wstawał o czwartej nad ranem, by nie stracić ani chwili. Teatr i kino, spacery w Łazienkach. Rozmowy z ludźmi, wiele rozmów, całe godziny wypełnione gadaniem. Nie mógł w to uwierzyć.

Drewniaka nigdzie nie było. Nie pokazywał się w sklepowych witrynach, nie kroczył obok Stacha. Brakowało go wieczorami przed telewizorem, zaśmiewającego się z pogrzebów, uroczystości i wypadków, brakowało w łazience, strojącego miny podczas mycia zębów.

Stachu chodził czasem do kościoła, gdzie zawsze spotykał mężczyznę z ogromną naroślą na policzku. Bulwa wyglądała przerażająco, a sam mężczyzna powiedział Stachowi, że nosi ją od trzydziestu lat, ta rośnie i wkrótce go chyba zabije, jeśli tego nie zoperują. Któregoś razu przyszedł z opatrunkiem na twarzy. Narośl wycięli. Stwierdził, że nie jest już sobą, że trudno mu się mówi, je, śpi. Drewniak był jak ta narośl – Stachu łapał się na tym, jak bardzo brakuje mu Kozła.

Dżozef Jakuba Małeckiego w nowej odsłonie. Poprawiona wersja powieści z 2011 roku.

Sięgając po książkę autorstwa Jakuba Małeckiego nie sądziłem, że będę miał do czynienia z tak wciągającą literaturą. Spodziewałem się napisanej prostym językiem i niezbyt skomplikowanej powieści grozy, a otrzymałem dojrzałą i intrygującą książkę będącą połączeniem horroru, fantastyki i ludowej gawędy. „Dżozef” opowiada o samotności, konsekwencjach podejmowanych wyborów, poszukiwaniu własnego „ja” oraz codziennej walce z demonami, które zamieszkują w każdym z nas. Jest to zanurzona w melancholijnym klimacie powieść, która w ostatecznym rozrachunku okazuje się pełną pozytywnych emocji, dającą nadzieję rozprawą o życiu i troskach młodego człowieka. - Bastard

Na opowiedzianą przez Małeckiego historię życiowej i czytelniczej inicjacji najpoczciwszego dresiarza Rzeczypospolitej można patrzeć jak na polemikę rówieśnika z „młodą polską prozą" ostatniej dekady – jednak przede wszystkim jest to kawał soczystej gawędy, rzadki u nas przykład naturalnego, bezpretensjonalnego storytellingu. - Jacek Dukaj

Jakub Małecki (ur. 1982 w Kole) – pisarz, autor wielu opowiadań oraz powieści, m.in. bestsellerowych: Rdzy, Dygotu i Śladów, nominowanych do Nagrody Literackiej NIKE.

Laureat Złotego Wyróżnienia Nagrody im. Jerzego Żuławskiego, nagrody Śląkfa oraz nagrody Książka Miesiąca „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, dwukrotnie nominowany w Plebiscycie Książka Roku lubimyczytać.pl, a również do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”, nagrody im. Stanisława Barańczaka, oraz dwukrotnie do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. W 2017 roku został laureatem stypendium „Młoda Polska” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


komentarze [8]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Skylla 26.04.2018 17:03
Czytelnik

Cofnęliśmy się w czasie o 3 lata czy mówimy tutaj o wznowieniu? Książkę polecam, podobnie jak Rdzę i Dreszcze. Jest to najlepszy polski pisarz młodego pokolenia, oczywiście w moim subiektywnym rankingu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 26.04.2018 18:23
Administrator

Wystarczy przeczytać całość artykułu: "Dżozef" Jakuba Małeckiego w nowej odsłonie. Poprawiona wersja powieści z 2011 roku.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skylla 26.04.2018 18:29
Czytelnik

Rzeczywiście jest w środku tekstu takie zdanie. W takim razie może przydałoby się słów kilka cóż takiego poprawiono? Całkiem niedawno zakupiłem ebooka z pierwszym zapewne wydaniem, więc ciekaw jestem co straciłem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MateuszFrąckowiak 27.04.2018 20:14
Czytelnik

"Dreszcze", to ja mam, jak czytam, że ktoś poleca książkę i nawet nie wie, jaki faktycznie ma ta książka tytuł.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skylla 28.04.2018 00:13
Czytelnik

Kiedy się czyta 100 książek rocznie, można się pomylić. Do tego czytając na Kindle słabo się zapamiętuje tytuły. bo okładkę widzi się tylko raz, gdy zaczyna się lekturę. Dygot rzecz jasna :-).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ChristinaL 28.04.2018 13:35
Bibliotekarz

Ach !, i to jaka ksiazke poleca Czytelnik Skylla ! 'Dygot' to powiesc wspaniala i z gatunku tych nie do zapomnienia. Wiec choc to human error to tak ciezko wybaczyc :).
Poruszony tu zostal przy okazji inny temat (juz walkowany na LC w przeszlosci, elektroniczna versus drukowana wersja ksiazki) - ograniczony dostep do okladki przy czytaniu na Kindle (nie uzywam), a wiec w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Skylla 28.04.2018 15:00
Czytelnik

Brak codziennego widoku okładki to jedyna wada czytania beletrystyki na czytniku. Ma też swoje plusy, bo dzięki temu zacząłem pisywać na LC mini-recenzyjki lub choćby stawiać gwiazdki. To zastępuje braki pamięci i pozwala uniknąć przypadkowego czytania tej samej książki kilka razy :-). "Dygot" to bardzo dobra powieść, ale mnie osobiście nieco bardziej podobała się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 26.04.2018 16:04
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post