Na skraju

Okładka książki Na skraju Marcin Bień
Okładka książki Na skraju
Marcin Bień Wydawnictwo: Wydawnictwo Excalibur fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Excalibur
Data wydania:
2024-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-10
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach:

"Na skraju" autorstwa Marcina Bienia przenosi czytelnika do świata, w którym dominacja oraz stała chęć umocnienia własnego autorytetu kieruje działaniami ludności, w tym głównego bohatera, Ristena. Najemnik postanawia dołączyć do książęcej wyprawy, której cel utrzymywany jest w tajemnicy i stanowi źródło plotek wśród jej uczestników. Nieznany nikomu mężczyzna niepokoi wojsko. Nikt nie jest w stanie określić skąd przyszedł i jak właściwie znalazł się wśród nich, a każda dłuższa rozmowa z Ristenem kończy się oddaleniem jego rozmówcy w pośpiechu. Jedyną pozytywną cechą, tak widoczną już na pierwszy rzut oka jest jego waleczność, którą niejednokrotnie udowadnia, czym zapewnia sobie przychylność władcy, który ostatecznie zdradza mu swoje plany.

Wyróżnienie nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ mroczna aura otaczająca mężczyznę daje o sobie znać, uniemożliwiając mu dalszą wędrówkę u książęcego boku. Risten wypędzony z obozu postanawia zapomnieć o misji, w którą został wtajemniczony i powrócić do wykonywania zleceń, ale życie ma dla niego inne plany. Poważnie ranny najemnik, zostaje odnaleziony przez driady i przeniesiony do Gaju, miejsca, o którym wśród ludzi krążą jedynie legendy. To właśnie tu, w czasie długiej rekonwalescencji poznaje Ilyannę, której uczucia względem mężczyzny, choć tak zakazane, zostają odwzajemnione. Od tej pory już nic nie będzie dla nich takie samo, ale czy przeszłość w końcu nie postanowi się o nich upomnieć?

Książka Marcina Bienia to cudowna przygoda, wprowadzająca czytelnika w brudną, waleczną codzienność średniowiecza, stojącą w kontraście z magiczną oazą - lasem driad. Ludzie i driady to nie jedyne stworzenia, jakie możemy znaleźć w tej powieści, ale to wokół tych, różniących się od siebie istot w dużej mierze kręci się fabuła książki.

Historia z początku toczy się bardzo powoli, delikatnie i z dbałością o szczegóły malując przed nami krajobrazy przedstawionego przez autora świata. Świetnie dopracowane dialogi tylko dodają niezapomnianego klimatu tej historii. Czytając, nie raz poczułam ciepło dogasającego ogniska oraz chłodne powietrze wydobywające się ze skraju lasu. Dla fanów szybko toczącej się akcji mam niestety złą wiadomość. Książka ta przeznaczona jest dla czytelników cierpliwych, którzy chcą w pełni zagłębić się w klimat mijanych przez bohaterów scenerii. Ale na rozwój wydarzeń czekać zdecydowanie warto! 😉

Bo historia ta nie kończy się jedynie na zbliżeniu dwóch, odmiennych istot, człowieka i driady, ani tym bardziej na opisie nieco pustelniczego trybu życia głównego bohatera. Książka ta stanowi dopiero początek intrygującej powieści, zapowiedź tego, co czeka nas w kolejnym tomie. A sądząc po zakończeniu pierwszej części.. zdecydowanie warto zaczekać na następny 🔥✨.

Według mnie jest to lektura ambitna, pokazująca, że długich opisów nie należy się bać, a ich brak wiązałby się ze spłyceniem całej historii. Bo czym właściwie jest czytanie fantastyki, jeśli nie próbą przeniesienia się w przedstawiany przez autora świat i czy da się tego dokonać nie widząc pełni jego obrazu? Stosowanie opisów tak, by nie zanudzić czytelnika to ogromna sztuka, z którą autor wyśmienicie sobie poradził. A kiedy już dogłębnie zapoznamy się ze wszystkimi zakamarkami, cóż... akcja niespodziewanie nabiera tempa, powodując, że nie odłożycie książki, póki nie dobrniecie do ostatniej strony.

*puszczam oczko dla Autora* - teraz już naprawdę radzę się pospieszyć z drugim tomem ;)

Jeżeli czujecie niedosyt średniowiecza, walki o przetrwanie oraz niekończących się przygód, a przy tym pragniecie się przekonać o mocy przeznaczenia, z czystym sumieniem polecam Wam sięgnąć po "Na skraju". Zapowiada się naprawdę ciekawa seria 😍✨.

"Na skraju" autorstwa Marcina Bienia przenosi czytelnika do świata, w którym dominacja oraz stała chęć umocnienia własnego autorytetu kieruje działaniami ludności, w tym głównego bohatera, Ristena. Najemnik postanawia dołączyć do książęcej wyprawy, której cel utrzymywany jest w tajemnicy i stanowi źródło plotek wśród jej uczestników. Nieznany nikomu mężczyzna niepokoi...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
102
55

Na półkach: ,

[Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Excalibur]

W ostatnim czasie przeczytałem niejeden polski debiut fantasy. Większość była przynajmniej niezła. Dlatego bez większego wahania sięgnąłem po “Na Skraju”, bo wiele wskazywało na kolejną ciekawą przygodę. Niestety, rzeczywistość miała inne plany.

Problemy powieści Marcina Bienia sięgają samych podstaw. Przede wszystkim nie posiada ona żadnego jednoznacznego celu. Nie ma tu głównego wątku czy choćby motywu przewodniego, nadającego historii jakiegokolwiek kształtu. Długo brakuje też stawki czy jakiegoś napięcia. Przez to, że cała historia jest rozwodniona i rozciągnięta do granic możliwości, nie wiadomo, do czego ma zmierzać i czemu ma czytelnika w ogóle obchodzić. W skrócie - wieje nudą i to mocno.

Książka jest wewnętrznie podzielona na 3 części. Zwykle byłyby to kolejne etapy historii wynikające z siebie nawzajem. Tutaj jest tak tylko do pewnego stopnia. Na upartego można stwierdzić, że każda część jest o czymś innym. Rzeczy się po prostu dzieją, brakuje tu jakiegokolwiek ciągu przyczynowo-skutkowego (z paroma wyjątkami, ale jednak).

Wątek Ristena i Ilyanny, zawarty w opisie książki, sam w sobie nie jest zły. Relacja ludzkiego najemnika z młodą, ciekawą świata driadą nawiązuje się dość naturalnie i ma interesujące momenty. Ale ma też bolączki Podstawową jest to, że zaczyna się on… jakoś za ⅓ objętości książki. Co w skrócie oznacza, że pierwsza część powieści nie ma z resztą nic wspólnego i można by ją skrócić o połowę, albo wręcz całkowicie wyrzucić i nie odczułoby się żadnej przesadnej straty.

“Na Skraju” to powieść o wiele za długa jak na historię, którą próbuje opowiedzieć. Gdyby z tych 440 stron wycięto 100 a nawet 200 to historia zyskałaby jakąkolwiek dynamikę, której bardzo brakuje. Pełno tu dłużyzn w postaci rozwodnionych ciągów myślowych, dialogów o niczym, kompletnie zbędnych i nic nie wnoszących scen czy wręcz całych pobocznych wątków.

Coś, co również mnie bardzo rozpraszało, to brak rozdziałów. Treść to po prostu ciągła ściana tekstu, podzielona na dłuższe lub krótsze scenki, gdzie skaczemy między postaciami, wątkami etc. Brak takiej podstawy podstaw, jaką są rozdziały, tylko pogłębił poczucie zagubienia i błądzenia bez celu.

Nie będę się nawet rozgadywał na temat świata przedstawionego, bo ten praktycznie nie istnieje. Ani razu nawet nie padła nazwa świata czy choćby kontynentu, w którym dzieje się akcja. Jedyne, co o nim wiadomo, to że składa się z lasów, wiosek, miasteczek i może paru miast. Między tym wszystkim oczywiście leży gaj driad. Parę razy rzucone są jakieś nazwy miast czy księstw, które nic nie mówią. I tyle. Żadnej mapy, poczucia skali czy kierunku.

Ta recenzja to nie próba podcięcia skrzydeł debiutantowi. Jeśli już to chciałbym, by to była bardziej przestroga i motywacyjny kopniak wiadomo gdzie, by wziąć się w garść, na nowo podejść do materiału i przepracować wszystkie błędy. Jeśli to ma być 1 tom serii, warto zastanowić się nad tym, jaki ma być jej cel. Dobrze też byłoby to określić w pierwszych 50 stronach, a nie ostatnich.

Nie sięgnę po kontynuację losów Ristena, Ilyanny i całej reszty. Ale trzymam kciuki za autora, bo wierzę, że odtąd może być tylko lepiej, wystarczy być świadomym istniejących błędów i nad nimi solidnie popracować. Może też warto spróbować sił w innym gatunku niż fantasy, który wcale nie jest takie łatwe do pisania, jak mogłoby się to niektórym wydawać.

[Recenzja w ramach współpracy z wydawnictwem Excalibur]

W ostatnim czasie przeczytałem niejeden polski debiut fantasy. Większość była przynajmniej niezła. Dlatego bez większego wahania sięgnąłem po “Na Skraju”, bo wiele wskazywało na kolejną ciekawą przygodę. Niestety, rzeczywistość miała inne plany.

Problemy powieści Marcina Bienia sięgają samych podstaw. Przede...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1489
271

Na półkach: , , ,

Risten to doświadczony najemnik, który wraz z resztą oddziału towarzyszy księciu w jego sekretnej podróży. Jego spryt i siła bardzo przydaje się podczas wyprawy, ale niedługo potem zaczyna tracić kontrolę nad sobą w różnych, pozornie błahych sytuacjach…
Najemnik wkrótce zostaje banitą, a splotem nieszczęśliwych wypadków ląduje w lesie – ranny i zagubiony. Tam spotyka dwie driady, które postanawiają pomóc mężczyźnie w wyzdrowieniu i zabierają go do swojego królestwa.
Tym sposobem losy Ristena i Ilyanny zaczynają się ze sobą splatać. Człowiek i driada są zafascynowani sobą, a ich relacja powoli rozwija się w zupełnie nieprzewidzianym kierunku. Jakie konsekwencje będzie to miało dla obu światów?

Debiutancka książka Marcina Bienia jest podzielona na trzy części, które są osobnymi aktami z życia głównego bohatera. Pierwsza część skupia się na podróży wraz z oddziałami księcia, druga zaś na życiu driad. Trzecia część jest oczywiście tą ostatnią, dlatego też nie napiszę o niej w obawie przed odkryciem ważnych wątków fabularnych.
Marcin Bień w swojej pierwszej książce prowadzi czytelnika śladami mężczyzny, którego trudno polubić. Z początku Risten potrafił być bezwzględny i wyrachowany, a jego chłód, dystans i tajemnicze zachowanie było zwyczajnie irytujące. Główny bohater dodatkowo odtrącał od siebie każdego, kto mógłby jakkolwiek mu pomóc lub okazać przyjaźń. Dopiero pod wpływem wizyty w Gaju zmienił się jego charakter, a jego losy i stopniową przemianę autor dobrze rozpisuje w kolejnych rozdziałach.
I chociaż najemnik jest najważniejszą postacią, to także poboczne charaktery mają sporo do powiedzenia. O dziwo, Ilyanna na tle innych driad wypadła dość blado, natomiast zainteresowała mnie postać Matki, Kapłanki i innych członkiń tej społeczności. Dużym plusem są plastyczne opisy Gaju, które pozwoliły lepiej zrozumieć zasady i obowiązki, a także tradycje i obrzędy ludu driad.
Jeśli chodzi o wątek romantyczny, to stanowi on sporą część tej powieści, ale Marcin Bień prowadzi go w sposób nienachalny. Relacja między bohaterami rozwija się dość naturalnie, chociaż nazwałabym ją raczej zauroczeniem niż miłością. Ciężko napisać o niej coś więcej, bo w zasadzie jest ona wciąż tematem otwartym i jeszcze wiele się może wydarzyć…
I to jest moim zdaniem największym problemem tej książki; po niej po prostu widać, że jest ona dopiero początkiem czegoś większego. Dużo tu rozpoczętych wątków i kolejnych perspektyw różnych postaci, ale w efekcie pozostaje po niej głównie poczucie niedosytu. Autor umiejętnie drażni czytelnika, a gdy już ma się wrażenie, że coś zostanie rozwiązane… No właśnie. Panie Marcinie, miej pan litość!
Już tradycyjnie na koniec wspomnę o wydaniu książki, bo jest ono naprawdę piękne. Ilustracje autorstwa Isabelli Karpińskiej nadają historii niepowtarzalnego klimatu, a wstążka i oprawa zintegrowana są świetnym krokiem ze strony wydawnictwa. Moim zdaniem druk jest trochę za mały, a także mocno ściśnięty, przez co podczas lektury przeskakiwałam między wersją papierową a e-bookiem, bo oczy jednak szybko się mi męczyły. Na całe szczęście poszczególne „mini rozdziały” dość często przedzielały skrzyżowane miecze, które fajnie wpasowywały się w klimat historii.
Co mogę dodać? Jeśli lubicie książki, które łączą w sobie fantastykę, klimaty rycerskie i wątek podróży bohatera, to spokojnie mogę Wam polecić debiut Marcina Bienia. Książka co prawda ma swoje wady, ale w ostatecznym rozrachunku nie odbierają one radości z lektury.
Mimo wszystko mam wrażenie, że jako rozrywka powieść ta sprawdzi się w stu procentach, ale nie wiem, czy zostanie ona ze mną na długo. Czegoś mi w niej zabrakło i liczę na to, że w drugim tomie autor pozytywnie mnie zaskoczy, poprawiając drobne niedociągnięcia z pierwszej części.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl

Risten to doświadczony najemnik, który wraz z resztą oddziału towarzyszy księciu w jego sekretnej podróży. Jego spryt i siła bardzo przydaje się podczas wyprawy, ale niedługo potem zaczyna tracić kontrolę nad sobą w różnych, pozornie błahych sytuacjach…
Najemnik wkrótce zostaje banitą, a splotem nieszczęśliwych wypadków ląduje w lesie – ranny i zagubiony. Tam spotyka dwie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
208
6

Na półkach:

Debiut Marcina Bienia „Na skraju” to lektura, która swoimi fantastycznymi opisami, pobudza wyobraźnię czytelnika i pomaga zobrazować każdy najmniejszy szczegół tej historii.

Zazwyczaj książki, które czytam, mają dynamiczne wątki, jednak ta pozycja odbiega od definicji tego słowa. Akcja dzieje się w swoim własnym tempie. Podróż bohatera momentami płynie wolno. Nie uważam tego za minus, gdyż można poczuć, jakbyśmy sami byli towarzyszami wyprawy i wraz z Ristenem co jakiś czas robili sobie przerwę na chwilę oddechu i odpoczynku. Jednak niecała droga najemnika to same przyjemne doświadczenia. Nie brakowało w niej także mnóstwa niebezpieczeństw, napięcia i nieprzewidywanych wydarzeń.

Jako miłośniczka fantastyki, bardzo ucieszyłam się, że momentami historia prowadzona była z perspektywy driady (są to magiczne, piękne postacie, które żyją w zgodzie z naturą). Nigdy nie spotkałam się w literaturze z tak intrygującymi postaciami, co zdecydowanie zyskało w moich oczach.

Autor zadbał o odpowiedni zasób słownictwa dla swoich postaci. Wypowiedzi każdego z bohaterów są idealnie dobrane do tego, czym dana osoba się zajmuje. Inaczej zdania wypowiada książę, a inaczej żołnierze, czy nawet sam Risten. Język powieści oraz monotonna akcja sprawiły, że z początku ciężko było mi się zaangażować w tę historię. Uważam, że nie był to dla mnie odpowiedni czas na czytanie. Będąc ostatnio zabiegana, mogę stwierdzić, że jest to historia, w którą lepiej można się wczuć, siedząc w domu pod kocykiem i z herbatą, niż w pociągu czy też w drodze do szkoły/pracy, gdyż wymaga ona poświęcenia większej uwagi i koncentracji na czytanych słowach.

Jeżeli lubicie fantastykę bez dużej ilości dynamiki, emocji i akcji i chcecie się zanurzyć w opisach przyrody, której w lekturze nie brakuje, to „Na skraju” będzie idealnym tytułem dla Was! ❤️

Debiut Marcina Bienia „Na skraju” to lektura, która swoimi fantastycznymi opisami, pobudza wyobraźnię czytelnika i pomaga zobrazować każdy najmniejszy szczegół tej historii.

Zazwyczaj książki, które czytam, mają dynamiczne wątki, jednak ta pozycja odbiega od definicji tego słowa. Akcja dzieje się w swoim własnym tempie. Podróż bohatera momentami płynie wolno. Nie uważam...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
202
189

Na półkach:

Dzień dobry, zapraszam Was na recenzję ,,Na skraju” autorstwa Marcina Bień.

Risten jest najemnikiem, który wraz ze swoją skromną kompanią Buźką i Valdi. Wykonują brudną robotę na zlecenie. Pewnego dnia mężczyzna otrzymuje propozycje wręcz nie do odrzucenia. Która rozciąga przed nim wizję stabilnej przyszłości.

Książę Tarelen sowicie płaci za dołączenie do jego oddziału. Jednak nie wtajemnicza swoich podwładnych w to, co ich czeka na końcu wyprawy…

Od czasu do czasu, chętnie sięgam po fantastykę. Ponieważ ten gatunek wyciąga mnie z czytelniczej rutyny. Zawsze jest spora szansa, że czymś mnie zaskoczy i nie okaże się kolejną przewidywalną książką. W ostatnim czasie miałam takich stanowczo za dużo… Chciałam oderwać się od rzeczywistości do tego stopnia, żeby poczuć się jak dziecko we mgle.

Czy mi się udało? Zaraz się dowiecie.

,,Na skraju” kupiło mnie już od pierwszych stron. Nic tak bardzo nie dodaje książce atrakcyjność jak język, którym się posługują bohaterowie. Dla mnie to istna wisienka na torcie, bo oddaje bez dwóch zdań niezwykły świat, który oczami wyobraźni będziemy zwiedzać w "Na skraju".

,, - Nie ma absolutnie żadnego powodu, by ryzykować. Podstawić głowę pod miecz to żadna sztuka. A i zyskanie nowych wrogów na ni się ni zda.”

,,Nie udawaj młodej dziewki, którą przyjaciółki wypytują, co się dzieje na jej pierwszej schadzce z gładkim chłopcem. Mów, czego od ciebie chciał.’’

To tylko dwa z moich ulubionych fragmentów, bo w książce zaznaczyłam ich o wiele więcej. Bardzo podoba mi się, że autor zadbał o odpowiedni zasób słownictwa dla swoich postaci. Który jest adekwatny do piastowanego przez nich stanowiska. Zupełnie inaczej wypowie oraz zachowa się książę niż żołnierze, z jego oddziału.

Całą historię Ristena i świata, w którym przyszło żyć najemnikowi. Poznajemy z perspektywy trzecioosobowej, więc dało to sporą możliwość eksploracji. Możemy poznać poglądy nie tylko Ristena, ale też Księcia, okolicznych bandytów, jego kompanii oraz driad. Myślę, że dzięki temu nuda nam się grozi. Ponieważ cały czas mamy napływ świeżych informacji. Jak Risten odpoczywa, to w międzyczasie Książę będzie kombinować, co począć dalej.

,,Na skraju” to kolejny dowód na to, że polska fantastyka jest świetna. Nie brakuję tutaj magii, potworów, intryg i tajemnic do odkrycia. Polecam z całego serca!

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu internetowego nakanapie.pl

Dzień dobry, zapraszam Was na recenzję ,,Na skraju” autorstwa Marcina Bień.

Risten jest najemnikiem, który wraz ze swoją skromną kompanią Buźką i Valdi. Wykonują brudną robotę na zlecenie. Pewnego dnia mężczyzna otrzymuje propozycje wręcz nie do odrzucenia. Która rozciąga przed nim wizję stabilnej przyszłości.

Książę Tarelen sowicie płaci za dołączenie do jego oddziału....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
76

Na półkach:

Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza opowiada o najemniku Ristenie i jego tajemniczej wyprawie z księciem. Miałam nadzieję na mnóstwo przygód adrenaliny i mocno trzymających w napięciu doznań. Niestety szybko okazało się, że nie wydarzy się tam za wiele.
Kolejna część rozpoczyna się od wypadku Ristena i spotkania dwóch driad które postanawiają mu pomóc. Wkrótce jedna z ich Ilyanna staje się mu wyjątkowo bliska.
Jeśli chodzi o tę część tu również nie za wiele się dzieje, wszystko jest poukładane idealne i do bólu przewidywane. Nie czułam emocji naszych bohaterów, to co się między nimi wydarzyło nie wniosło dla mnie absolutnie nic.
Wszystko było bardzo grzeczne każde słowo wyważone i przemyślne. Brakowało mi spontaniczności i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Za duża urwanych wątków, autor skacze
z jednego tematu na drugi przez co tak naprawdę niczego się nie dowiadujemy. Niewiele zostało wyjaśnione, ja osobiście nie wiem dokąd prowadzi fabuła.
Książka ogólnie wprowadziła mnie w niesamowity zastój czytelniczy. Momentami udało mi się przeczytać dwie trzy strony dziennie. Liczyłam na ciekawą pełną przygód historię która wciągnie mnie w nowy świat pełen ryzyka magii i niesamowitych postaci. Niestety tym razem się nie udało.
Trzecia część uratowała trochę sytuację, dzieje się zdecydowanie więcej zaczyna robić się ciekawie i książka się kończy.

Czy polecam tak. Dlaczego? Jest to książka która może się podobać, styl autora jest ciekawy pomysł również i jeśli autor w drugim tomie pójdzie w klimat ostatniej części będzie o wiele lepiej.

Ja osobiście lubię trochę inną fantastykę. Tę książkę mogę polecić osobą które lubią bardziej spokojną wersję fantastyki.

Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza opowiada o najemniku Ristenie i jego tajemniczej wyprawie z księciem. Miałam nadzieję na mnóstwo przygód adrenaliny i mocno trzymających w napięciu doznań. Niestety szybko okazało się, że nie wydarzy się tam za wiele.
Kolejna część rozpoczyna się od wypadku Ristena i spotkania dwóch driad które postanawiają mu pomóc. Wkrótce...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
38
33

Na półkach:

Autor przeniósł mnie do wspaniałego świata fantazji. Mogłam powoli i spokojnie kroczyć oddychając pełną piersią i zaciągać się każdym jednym słowem, jakie zamieścił w książce. To była wspaniała podróż dzięki której mogłam się odprężyć i choć na chwilę uciec z rzeczywistości. Dziękuję za te wspaniałe książkowe doznania. To była czysta przyjemność i wspaniała czytelnicza przygoda.

Kochani nasz główny bohater królewski najemnik w trakcie swojej podróży zostaje ranny. Na jego szczęście pośrodku dziczy odnajduje go driada Ilyanna wraz ze swoją towarzyszką. Te cudowne i pełne dobra istoty postanawiają pomóc naszemu Ristenowi. Tak rozpoczyna się cudowna historia, w której nie zabraknie emocji i oczywiście pojawiającego się między bohaterami uczucia. Jednak czy jest to realne, by driada i człowiek mogli być razem?

Kochani książka to wspaniała przygoda pełna rewelacyjnych opisów, które rozbudzają naszą wyobraźnię do granic możliwości i pozwalają wręcz zobrazować sobie w głowie całą historie. Wszystko dzieje się tu w swoim własnym tempie. Jednak akurat w tym przypadku bardzo mi się to spodobało. Można zatrzymać się i pomyśleć. Jakbyśmy sami ruszyli w podróż wraz z bohaterem i co jakiś czas mogli zrobić sobie chwilę przerwy na oddech i podziwianie otaczającego nas świata.

Jednak nie zabrakło tu i tych mniej przyjemnych momentów. Nie myślcie, że cała droga naszego bohatera to sielanka pełna tylko pozytywnych doświadczeń. Życiowe dylematy i ciężkie wybory, niebezpieczeństwo i stare rany, które na nowo ożywają. I tego nie zabrakło w tej książce.

Powiem Wam szczerze, że ta książka dała mi chwilę wytchnienia. Styl w jakim została, napisana, język ilustracje i tempo akcji sprawiło, że mogłam się przy niej odprężyć. Dała mi zupełnie inne, ale bardzo przyjemne doznania.
Gorąco polecam!!!

Autor przeniósł mnie do wspaniałego świata fantazji. Mogłam powoli i spokojnie kroczyć oddychając pełną piersią i zaciągać się każdym jednym słowem, jakie zamieścił w książce. To była wspaniała podróż dzięki której mogłam się odprężyć i choć na chwilę uciec z rzeczywistości. Dziękuję za te wspaniałe książkowe doznania. To była czysta przyjemność i wspaniała czytelnicza...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
76
64

Na półkach: ,

"Na skraju" to debiutancka książka Marcina Bienia. Często brutalna, skłaniająca do refleksji, pełna tajemnic powieść drogi.

Książka nie ma klasycznych rozdziałów - całość została podzielona, na trzy części. Autor przedstawia nam życie Ristena przed przebywaniem w Gaju, w trakcie oraz po jego opuszczeniu.

Risten jest bohaterem powiedziałabym w wiecznej tułaczce - jest tam gdzie jego usługi machania mieczem są akurat potrzebne. Wiemy o nim jednocześnie wiele i nic. Często pojawiały się jego wewnętrzne przemyślenia, ukazana została drobna część jego życia, poznaliśmy jego kompanów. Niemniej nie wiemy jaką wielką tajemnicę skrywa - sprawia ona, że ludzie nie chcą przy nim przebywać. Może powodem jest to, że niekiedy w chwilach braku kontroli nad sobą robi się bardzo agresywny i nie wie co robi.

Ilyanna jest driadą i to było coś co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, bo zwykle są one omijane w książkach. Autor ukazuje je jako istoty dobre, pełne empatii i ciepła. Niektórymi zachowaniami przypominają ludzi.
Driady żyją w zgodzie z naturą i korzystają z jej zasobów - nie żywią się zwierzętami, lecz tym co daje ziemia.

Pomiędzy bohaterami zawiązuje się relacja romantyczna - jest ona przedstawiona bardzo subtelnie, nie wysuwa się na pierwszy plan, co w dobie romantasy jest fajną odskocznią.

Druga część książki dzieje się w Gaju. Jest to trochę taki raj - wszystko jest dobre, piękne, harmonijne.
Świat ludzi, który również obserwujemy w książce jest zwykle brutalny, pełen zła, kobiety są w nim źle traktowane. Oczywiście zdarzają się dobre chwile, niemniej złych jest zdecydowanie więcej.
Świetnie zostały ukazane konsekwencje, gdy rajskie ziemie nawiedzi kropla zła - zmienia się wszystko.

Bardzo podobało mi się to jak został użyty motyw drogi - wszystko działo się dość naturalnie, bez pośpiechu. Zwykle czytam książki szybkie, przeładowaną akcją i podobają mi się, ale tu ten brak pośpiechu bardzo dobrze mi zrobił.
Drugą taką bardzo adekwatną rzeczą był używany język - np. żołnierze czy najemnicy nie uwywali dworskich zaokrągleń - od razu było wiadomo kim są.

Pierwsza część książki szła mi dość ciężko - nie mogłam przywyknąć do przeskoków czasowych, czy nadmiaru informacji. Wiadomo jest to pierwszy tom, musimy otrzymać pełne informacje co, jak i po co i myślę, że przez to też w książce nie działo się aż tak wiele ile się spodziewałam.

Najciekawsza była końcówka - wiadomo niektóre rzeczy zaczynają się klarować i puzzle wskakują na swoje miejsce. Tu otrzymaliśmy trochę więcej informacji o Ristenie i zaczynają się ciekawe wątki.

W tym miejscu chciałabym jeszcze pochwalić wydanie - ozdobniki, wyklejki czy ilustracje w książce. Mega robota, brawo!

Czy mad do czegoś jakieś większe zarzuty - tak. Niestety niekiedy odnosiłam wrażenie, że w książce zapomniano o korekcie. Takie najbardziej rażące słówko które mi się trafiło to "przekonywujące" ☠️ i klasycznie literówki.

Podsumowując - jest okej i będę chciała poznać dalsze losy bohaterów.

"Na skraju" to debiutancka książka Marcina Bienia. Często brutalna, skłaniająca do refleksji, pełna tajemnic powieść drogi.

Książka nie ma klasycznych rozdziałów - całość została podzielona, na trzy części. Autor przedstawia nam życie Ristena przed przebywaniem w Gaju, w trakcie oraz po jego opuszczeniu.

Risten jest bohaterem powiedziałabym w wiecznej tułaczce - jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1376
1010

Na półkach: , ,

"Na skraju" to debiutancka powieść fantastyczno-przygodowa Marcina Bienia, którego pisarski talent ukształtowały powieści takich autorów jak Tolkien, Sapkowski i Piekara. Dla absolwenta politologii z artystycznym zacięciem pisanie szybko stało się jednym z najwspanialszych doświadczeń w życiu. Jak sam wspomina, pomysłów na następne powieści wystarczy mu na kolejną dekadę. I bardzo dobrze, bo po takim pierwszym spotkaniu z twórczością autora chcę go czytać więcej.

Pierwsza powieść Bienia to niezwykła, wciągająca od pierwszych stron podróż po świecie pełnym przygód, tajemnic, magii, niebezpieczeństwa i rozterek. Autor zabiera czytelników na niesamowitą wyprawę, której głównymi bohaterami są ranny najemnik Risten i tajemnicza driada Ilyanna. Ich nieoczekiwane spotkanie staje początkiem ich wspólnej drogi i punktem wyjścia dla serii wydarzeń, które prowadzą ich przez różne etapy życia, odkrywając przy tym głęboko skrywane tajemnice i uczucia.

Powieść składa się z trzech części, z których każda przedstawia inny etap życia Ristena. Choć akcja czasem zwalnia, to nigdy nie brakuje w niej napięcia czy emocji. Autor buduje świat pełen niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych wydarzeń, który czytelnik odkrywa razem z bohaterami. Opowieść prowadzona jest z różnych perspektyw, co pozwala lepiej poznać bohaterów i ich zmiany w postrzeganiu siebie i świata. Najbardziej do gustu przypadła mi perspektywa driady, głównie dlatego, że nieczęsto spotyka się w powieściach akcję poprowadzoną z punktu widzenia tej rasy.

Kreacja głównego bohatera jest niezwykle interesująca. Risten jest postacią skomplikowaną, impulsywną i tajemniczą. Pomimo swojej ciemnej przeszłości skrywa w sobie także dobroć i empatię, co widać w relacjach z innymi postaciami, zwłaszcza w relacji z Ilyanną. Jego przemianę i rozwój obserwuje się z fascynacją, a jego determinacja i odwaga sprawiają, że staje się bohaterem, o którym ciężko będzie zapomnieć. Podobnie fascynująca jest postać Ilyanny, delikatnej i empatycznej driady, która zaczyna odgrywać istotną rolę w życiu Ristena. Jej miłość do przyrody i zwierząt sprawia, że z miejsca obdarza się ją sympatią. Prawie pod każdym względem różni się od swoich sióstr, co dodaje jej osobowości. Warto również zwrócić uwagę na fascynujący wątek romantyczny między Ristenem a Ilyanną, który został przedstawiony w niezwykle subtelny sposób. Relacja tej dwójki jest pełna trudności, ale jednocześnie nasycona jest wzajemną sympatią i zrozumieniem, co sprawia, że czytelnik mocno im kibicuje i chce śledzić ich losy aż do samego końca.

Język użyty w powieści również zasługuje na pochwałę. Autor umiejętnie dostosowuje narrację do różnych części książki, co jeszcze bardziej angażuje czytelnika w przedstawioną w powieści historię. Od ostrego do łagodnego, swojskiego stylu, każdy fragment książki ma swój unikalny charakter. Dialogi są naturalne i wypadają autentycznie, co sprawia, że czytelnik łatwo wczuwa się w emocje i relacje między postaciami. Opisy świata przedstawionego są barwne i widowiskowe, co pozwala czytelnikowi wyobrazić sobie każdy zakamarek tego mistycznego świata. Autor umiejętnie buduje napięcie i atmosferę tajemnicy w każdym fragmencie książki, co sprawia, że nie można oderwać się od lektury. Jego zdolność do kreowania wizji i wywoływania emocji za pomocą słów sprawia, że czytelnik jest zanurzony w historii od pierwszych stron.

"Na skraju" to powieść, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się aż do samego końca. Pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, magii i fascynujących postaci zapewni czytelnikom niezapomnianą przygodę. Już nie mogę się doczekać kontynuacji tej emocjonującej opowieści. A Wam tę książkę oczywiście serdecznie polecam!

"Na skraju" to debiutancka powieść fantastyczno-przygodowa Marcina Bienia, którego pisarski talent ukształtowały powieści takich autorów jak Tolkien, Sapkowski i Piekara. Dla absolwenta politologii z artystycznym zacięciem pisanie szybko stało się jednym z najwspanialszych doświadczeń w życiu. Jak sam wspomina, pomysłów na następne powieści wystarczy mu na kolejną dekadę. I...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
11
11

Na półkach:

Recenzja

Współpraca reklamowa @wydawnictwoexcalibur

Ristan jest najemnikiem, do którego los się uśmiecha zostaję przyjęty do wyprawy królestwie na tajemniczą misje. Ristan nigdy się nie spodziewał, że jedna wyprawa tak zmieni jego życie.

Bardzo byłam ciekawa “Na skraju” przez opis, który mnie zafascynował. Książka o drodze jaką musi przejść główny bohater momentami ciężką i niezrozumiałą a czasami los się uśmiecha dzięki temu pomału odkrywam cały świat a także co się w niej kryję. Książka składa się z 3 części. Historia opowiadająca nie tylko o Ristan a także mamy punkty widzenia innych bohaterach co powoduję, że cała książka jest bardziej intrygująca. Historia o przygodach, królestwie, intrygach, magii, tajemnicach, driady, elfach, bestie i miłości. Historia z początku była bardzo zagmatwana i trudno mi było zrozumieć co się dzieję. Im dalej zaczęłam zagłębiać się w lekturze tym akcją zaczynała się rozkręcać powodując moje zaintrygowanie a także ekscytację co dalej potoczy się z głównym bohaterem i innymi osobami. Świat jak i fabuła świetnie wykreowany jest tajemniczy i klimatyczny. Książka to debiut i muszę przyznać bardzo dobrze napisany pismo autora było przyjemne i szybko się czytało. "Na skraju" jest na prawdę cudownie wydana mamy tutaj rysunki przedstawiające niektóre momenty w fabule dzięki temu możemy bardzie wyobrazić sobie niektóre sytuację. Historia mnie bardzo wciągnęła a końcówka spowodowała, że z wielkim oczekiwaniem czekam na dalsze losy bohaterów.

Recenzja

Współpraca reklamowa @wydawnictwoexcalibur

Ristan jest najemnikiem, do którego los się uśmiecha zostaję przyjęty do wyprawy królestwie na tajemniczą misje. Ristan nigdy się nie spodziewał, że jedna wyprawa tak zmieni jego życie.

Bardzo byłam ciekawa “Na skraju” przez opis, który mnie zafascynował. Książka o drodze jaką musi przejść główny bohater momentami...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    29
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    8
  • 2024
    4
  • Recenzenckie
    3
  • Barter
    1
  • Fantastyka
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2024 r.
    1
  • Współpraca Recenzencka
    1

Cytaty

Więcej
Marcin Bień Na skraju Zobacz więcej
Marcin Bień Na skraju Zobacz więcej
Marcin Bień Na skraju Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także