Wielbicielka gór, słońca, deszczu i ludzi. Zbieraczka ziół. Autorka Bajek pełnych marzeń, opowiadania Uciekaj, nim przyjdzie noc w antologii Na końcu świata napisane. Pedagog albo jak kto woli pedagożka. Logopeda, logopedka, a może – szarżując słowotwórczo – logopeżka. Liderka Teatroteki Szkolnej. Twórczyni scenariuszy dla teatrów amatorskich, w porywach próbująca swych sił reżyserskich. Ostatnimi czasy zafiksowana na punkcie czasów przedchrześcijańskich na ziemiach polskich, bo: Niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy […] też swą mitologię mają. Autorka powieści fantasy Wiedma, w której wszelkie podobieństwo do prawdziwych wydarzeń jest przypadkowe.https://www.jestesmyslowianami.pl/wiedma/
Czegoś się nauczyła, wiedząca?
- Że nie ma tylko dobra i tylko zła. One są zawsze razem, jak szczęście i nieszczęście.(...)
- Będziesz dobrą...
Czegoś się nauczyła, wiedząca?
- Że nie ma tylko dobra i tylko zła. One są zawsze razem, jak szczęście i nieszczęście.(...)
- Będziesz dobrą Wiedmą. I złą.
Jakoś mi te "Kruki" brzmią trochę inaczej niż pierwsza część. Już od samego początku trafiłam w jakieś zupełnie inne wydarzenia, niż to, co działo się na końcu poprzedniej części i nie mogłam się przez długi czas połapać, o co chodzi. Zupełnie jakbym czytała książkę, która nie ma nic wspólnego z poprzednią, a ja na siłę doszukiwałam się w niej wyjaśnień.
Oczywiście były wyjaśnienia, ale to nie sprawiało, że czytało mi się lepiej i łatwiej było mi się wkręcić w fabułę. Szczerze mówiąc, podczas czytania tej części, miałam wrażenie, że jakbym nie przeczytała pierwszej, niewiele bym straciła, bo czułam się równie zdezorientowana...
Okazało się, że minęło kilka lat... I w tym czasie wiele się zmieniło. Zmieniło się też moje nastawienie do głównej bohaterki. W pierwszej części naprawdę ją lubiłam! Tutaj niestety w większości przypadków mnie irytowała. Czasami nawet bardzo.
Niestety książka dość nudna. W większości przegadana i przechodzona. Jak dla mnie słabo trzymała w napięciu. Miała za dużo różnych wątków ciągnących się dość długo, a żaden nie wydawał wybijać się ważnością na tle pozostałych... Mam wrażenie, że autorka chciała za dużo różnych rzeczy upchnąć w tej książce... I mnie żadna z tych rzeczy nie zachwyciła i nie przekonała...
Mimo to jestem ciekawa ostatniej części.
Bardzo udane zakończenie trylogii. Ciekawe zwroty akcji, świetna finałowa konfrontacja, a sama Wiedma..? Nie spodziewałam się, że tak to się skończy! Warto zwrócić też uwagę na piękny język całej trylogii i fantastyczne wykorzystanie wielu słowiańskich tradycji, legend i zwyczajów. Jak dla mnie fajna seria dla osób, które chcą zacząć przygodę ze slavic bookami.