-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-11-29
2021-11-25
2021-10-31
2021-09-04
2021-08-26
Kiedy wszystko dookoła się wali... Kiedy otacza cię tylko mrok i cierpienie... Pozostaje ona... NADZIEJA! ,,Bóg w moim domu" to swojego rodzaju przepiękne, czułe, pełne wrażliwości i miłości rozliczenie się autorki z żałobą po śmierci ukochanej mamy. @kasiaolubinska na łamach tej książki zaprasza nas do swojego domu... Możemy razem z nią usiąść na ukochanej kanapie i wypić przepyszną kawę z ulubionej filiżanki zajadając się domową drożdżówką z Kruszwicy. Każda kolejna strona, jest jak kolejna godzina przegadana z najbliższą przyjaciółką. Bo tutaj nie ma monologu! Olubińska pozostawia również przestrzeń do wewnętrznej dyskusji z samym sobą. Każdy z nas przecież coś kiedyś w życiu stracił... Coś co bardzo kochał.... Każdy na coś z utęsknieniem czeka.... I chyba każdy miał w swoim życiu moment, kiedy opuściła go nadzieja na lepsze jutro... Ta książka to pamiętnik z podróży, jaką musiała odbyć autorka, by po ogromnej stracie i rozpaczy na nowo móc spojrzeć z radością w sercu w niebo. Ta książka to swoiste rekolekcje z nadziei!!❤️
Kiedy wszystko dookoła się wali... Kiedy otacza cię tylko mrok i cierpienie... Pozostaje ona... NADZIEJA! ,,Bóg w moim domu" to swojego rodzaju przepiękne, czułe, pełne wrażliwości i miłości rozliczenie się autorki z żałobą po śmierci ukochanej mamy. @kasiaolubinska na łamach tej książki zaprasza nas do swojego domu... Możemy razem z nią usiąść na ukochanej kanapie i wypić...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-19
2021-07-15
2021-06-24
2021-06-13
#cyrkówkamarianna to przepiękna, powalająca niespotykaną dziś już czułą wrażliwością opowieść o życiu Marianny Razik - artystce kompletnej, kobiecie zniszczonej kolejami wielkiej historii świata, którą prawdziwa, czysta miłość odmieniła i wydobyła to, co było w niej najpiękniejsze. Każda kolejna strona niosła za sobą nowe wzruszenie, przeplatane kolejnym trudnym pytaniem o wygląd i jakość mojego życia. Nie pamiętam bym od czasów Ani z Zielonego Wzgórza tak mocno odnalazła się i przywiązała do jakiejkolwiek postaci literackiej - i raczej to nie jest kwestia imienia, choć kto wie... Historia Marianny pokazuje, że każdy, niezależnie od tego jak mocno został skrzywdzony, jak bardzo jest niezrozumiany i ile razy już w swym życiu "umarł", może dzięki prawdziwej miłości powstać i zacząć żyć najpiękniej jak się da! Ta historia jest jednym wielkim przesłaniem nadziei
#cyrkówkamarianna to przepiękna, powalająca niespotykaną dziś już czułą wrażliwością opowieść o życiu Marianny Razik - artystce kompletnej, kobiecie zniszczonej kolejami wielkiej historii świata, którą prawdziwa, czysta miłość odmieniła i wydobyła to, co było w niej najpiękniejsze. Każda kolejna strona niosła za sobą nowe wzruszenie, przeplatane kolejnym trudnym pytaniem o...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-15
2021-03-08
2021-01-31
Mając 12 lat byłam stałym bywalcem miejskiej biblioteki. Moja mama śmieje się, że był to okres kiedy dosłownie pochłaniałam jedną książkę za drugą ❤ pewnego letniego dnia w moje ręce trafiła "Ania z Zielonego Wzgórza"😍 co tu dużo mówić... PRZEPADŁAM!!!🙈❤ Całe dnie spędzałam z książką w ręku i razem z Anią biegałam po Zielonych Wzgórzach Avonlea, zakochiwałam się w Gilbercie, studiowałam na uniwersytecie oraz płakałam razem z nią z powodu śmierci jej syna Waltera... Wychowałam się na Ani, która w znacznym stopniu mnie ukształtowała. Po latach wróciłam na Zielone Wzgórze za sprawą powieści Sarah McCoy. Autorka podyktowana miłością do ,,Ani z Zielonego Wzgórza", postanowiła odpowiedzieć na nurtujące niejednego czytelnika pytanie: "co się takiego wydarzyło, że Maryla nie poślubiła Jana Blythe". U McCoy Zielone Wzgórze jest zupełnie inne niż to znane z dzieł Montgomery, lecz mimo wszystko znajome i bliskie sercu. Wspólnie z młodą Marylą Cuthbert stajemy oko w oko z problemami społecznymi Kanady I poł. XIXw., poznajemy smak pierwszej miłości przeplatany z doświadczeniem straty najbliższych sercu osób. Mimo że znamy zakończenie tej historii autorka tak potrafi prowadzić narrację, że czytelnik do ostatniej strony ma nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej miłosnej historii... (swoją drogą stworzone przez McCoy postacie są niesamowicie podobne do głównych bohaterów serii Montgomery 😉Jan to czysty Gilbert, a sroga Maryla, którą znamy, tutaj jest momentami niezwykle podobna do małej Ani😉) Choć postacie są delikatnie uwspłócześnione, opisy uczuć charakterystyczne dla współczesnego pisarstwa, to mimo wszystko warto sięgnąć po "Marylę z Zielonego Wzgórza", by choć przez chwilę znów poczuć się jak 12-letnia dziewczyna, która niczego bardziej nie pragnie jak przenieść się na Zielone Wzgórze. 😉 A gdyby tak spakować plecak i polecieć na Wyspę Księcia Edwarda, by zobaczyć prawdziwe Zielone Wzgórze...?❤😉
Mając 12 lat byłam stałym bywalcem miejskiej biblioteki. Moja mama śmieje się, że był to okres kiedy dosłownie pochłaniałam jedną książkę za drugą ❤ pewnego letniego dnia w moje ręce trafiła "Ania z Zielonego Wzgórza"😍 co tu dużo mówić... PRZEPADŁAM!!!🙈❤ Całe dnie spędzałam z książką w ręku i razem z Anią biegałam po Zielonych Wzgórzach Avonlea, zakochiwałam się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-23
"Uczniowie Hippokratesa. Doktor Anna" to miód na moje położnicze serce ❤️ Druga część trylogii @albenagrabowska przedstawiająca historię medycyny, tym razem przybliża nam postać Anny Tomaszewicz-Dobrskiej - pierwszej dyplomowanej lekarki na ziemiach Polskich. Ta powieść jest pięknym i subtelnym w swym przekazie manifestem feminizmu! Droga jaką musiała pokonać doktor Anna by uznano jej dyplom i pozwolono praktykować w XIXw Warszawie, nie jednego by pokonała. Lecz dla tej upartej i dążącej do celu, a jednocześnie skromnej kobiety nie było rzeczy niemożliwych! Otworzyć praktykę lekarską w najbiedniejszej dzielnicy Warszawy - żaden problem. Stworzyć stawiany za wzór do naśladowania przytułek położniczy, gdzie wytrwale wprowadzała tak oczywiste dla nas obecnie zasady asepetyki i antyseptyki - proszę bardzo! Anna Dobrska wykształciła setki świetnie wykształconych położnych i lekarzy położników. Przez całe swoje zawodowe życie niestrudzenie walczyła o życie położnic i noworodków oraz CZYSTOŚĆ na oddziale!! Grabowska w swej powieści pięknie nakreśla drogę jaką musiała przejść główna bohaterka: z wyśmiewanej dziewczyny, która ośmieliła się zostać lekarzem (co było nie do przyjęcia pod zaborem rosyjskim) do wybitnej, szanowanej lekarki, która robiła wszystko by kobiety przestały umierać na gorączkę połogową! Jako położną niezwykle wzruszały i ujmowały mnie opisy przypadłości ciążowych czy porodów zgodne z ówczesną wiedzą medyczną. Odgadywanie o jakiej przypadłości aktualnie czytam, czy konfrontowanie możliwości jakie mamy obecnie na jej zaradzenie było fascynujące i niezwykle pouczające! Przeplatanie historii Anny z historiami zasłużonymi dla medycyny uczonymi nie tylko idealnie oddaje klimat epoki oraz obraz XIX w. medycyny, ale także ukazuje jak wielką fascynacją Grabowska darzy swój lekarski fach!
#ałbenagrabowska #uczniowiehippokratesa #doktoranna @wydawnictwo_marginesy #zaczytanamarianka #books #historiamedycyny #położnictwo
"Uczniowie Hippokratesa. Doktor Anna" to miód na moje położnicze serce ❤️ Druga część trylogii @albenagrabowska przedstawiająca historię medycyny, tym razem przybliża nam postać Anny Tomaszewicz-Dobrskiej - pierwszej dyplomowanej lekarki na ziemiach Polskich. Ta powieść jest pięknym i subtelnym w swym przekazie manifestem feminizmu! Droga jaką musiała pokonać doktor Anna...
więcej Pokaż mimo to