Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dobre książki od słabych odróżniam na podstawie tego, czy jestem w stanie poświęcić na czytanie trochę więcej nocnego czasu, mimo że muszę wstać wcześnie lub jestem bardzo senny. To, że tę książkę przeczytałem w ciągu 3 dni, mimo ogólnego zawirowania dookoła może oznaczać tylko jedno - trudno się od niej oderwać, tak jak trudno oderwać gumę od podeszwy buta.
Chociaż akcja dzieje się przez prawie całą książkę w jednym miejscu, autor nie zdołał mnie zanudzić ani jednym zdaniem. W ogóle nie przesadzam. Nie wiem, czy to wynika z faktu, że strasznie lubię czytać pozycje psychologiczne, ale tak czy inaczej, ani przez moment nie poczułem się znużony.
Być może historia bohaterów nie jest zarysowana szczegółowo i nie wiemy wiele o ich przeszłości, to jednak mnóstwo możemy powiedzieć, jacy są w teraźniejszości, czyli jak zachowują się w czasie akcji powieści. Niemalże każda strona przesycona jest konkretnymi opisami zachowań w danej sytuacji, które są bliskie każdemu człowiekowi. Niech tu nie odstrasza słówko 'opisami', bo wszystkie opisy są naprawdę wyśrodkowane, nie ma tu niczego niezbędnego i nużącego. Poza tym nie wyobrażam sobie, aby szokujące opisy ludzkich pierwotnych odruchów mogły nużyć, a w tej książce czegoś takiego jest pełno. W końcu nie na co dzień patrzy się na ciało kogoś bliskiego i widzi w nim potencjalny obiad.
Polecam wszystkim czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy lubią Stephena Kinga. Strach jest wszędzie, a instynkt jest nie do pokonania.

Dobre książki od słabych odróżniam na podstawie tego, czy jestem w stanie poświęcić na czytanie trochę więcej nocnego czasu, mimo że muszę wstać wcześnie lub jestem bardzo senny. To, że tę książkę przeczytałem w ciągu 3 dni, mimo ogólnego zawirowania dookoła może oznaczać tylko jedno - trudno się od niej oderwać, tak jak trudno oderwać gumę od podeszwy buta.
Chociaż akcja...

Przeczytałem już kilkanaście powieści Grishama, ale ta szczerze mnie zaskoczyła - czytając ją miałem wrażenie, że jednocześnie pisali ją właśnie Grisham oraz Stephen King. Wydaje mi się, że Grisham, pisząc tę książkę, był w trakcie przebijania się przez powieści swojego kolegi po fachu, bo pełno jest w niej jego humoru i stylu, co w połączeniu z historią morderstwa na prawniczym tle sprawia, że ta powieść jest bardzo dobra.

Przeczytałem już kilkanaście powieści Grishama, ale ta szczerze mnie zaskoczyła - czytając ją miałem wrażenie, że jednocześnie pisali ją właśnie Grisham oraz Stephen King. Wydaje mi się, że Grisham, pisząc tę książkę, był w trakcie przebijania się przez powieści swojego kolegi po fachu, bo pełno jest w niej jego humoru i stylu, co w połączeniu z historią morderstwa na...

Gdyby nie niepotrzebny i ciągnący się przez cały czas erotyzm, książka byłaby o wiele lepsza. Do pewnego momentu czytało się znakomicie, a później, gdy powoli wszystko zaczęło się wyjaśniać, robiło się coraz gorzej. Nadal czytało się dobrze, ale już z pewnym niesmakiem. Zakończenie bardzo słabe i pisane chyba na kolanie, bo nad Mastertonem wisiał termin. Mimo wszystko myślę, że książka jest niezła.

Gdyby nie niepotrzebny i ciągnący się przez cały czas erotyzm, książka byłaby o wiele lepsza. Do pewnego momentu czytało się znakomicie, a później, gdy powoli wszystko zaczęło się wyjaśniać, robiło się coraz gorzej. Nadal czytało się dobrze, ale już z pewnym niesmakiem. Zakończenie bardzo słabe i pisane chyba na kolanie, bo nad Mastertonem wisiał termin. Mimo wszystko...