aeble

Profil użytkownika: aeble

Wrocław Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 11 lata temu
15
Przeczytanych
książek
17
Książek
w biblioteczce
12
Opinii
32
Polubień
opinii
Wrocław Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Gdybym miała wymienić miejsca, do których wracać lubię i potrzebuję, na pewno wspomniałabym o Prowansji, choćby w wersji jedynie literackiej. Nie kryję, że pokochałam akurat ten region Francji w dużej mierze dzięki Marcelowi Pagnol i jego wyjątkowej autobiografii Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki. Sięgnięcie po część kolejną było więc naturalną koleją rzeczy, choć nie obyło się bez pewnej dozy niepokoju - czy aby nie oczekuję zbyt wiele?

Marcel, którego spotykamy w Czasie tajemnic, wybiera się już do liceum. Zanim jednak zanurzy się w tym nowym świecie, spędza kolejne wakacje w urokliwym wiejskim domu, Bastide-Neuve. Powraca czar polowań, beztroskich zabaw z przyjacielem i niczym nieskrępowanej wolności... niestety, czar nieco już przebrzmiały, zaledwie echo dawnych uniesień. Wszystko się zmienia. Lili ma obowiązki, a pogoń za dzikim ptactwem przestaje urzekać świeżością. Zrezygnowany Marcel zaczyna spisywać wakacje na straty, gdy pojawia się śliczna Izabela, w której chłopiec zadurza się po uszy. Zakochani spędzają razem całe dni, jednak nawet taka miłość nie trwa wiecznie - wszak na Marcela czekają już nowe wyzwania, nowa szkoła i nowi przyjaciele.

Każdy, kto miał styczność z prozą Pagnola zna jej nieodparty urok, obecny także w Czasie tajemnic. Figlarny język, wnikliwe spostrzeżenia i spora doza humoru kryją się na każdej stronie, a przygody autora chwytają za serce. Co ważne, z pewnością każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu może identyfikować się z małym Marcelem - wszak pierwsza miłość nie omija nikogo. Dzięki temu książka nabiera uniwersalizmu i ma szansę spodobać się każdemu, niezależnie od płci, wieku czy zainteresowań.

Godny uwagi, podobnie jak w Chwale mojego ojca. (...), jest także aspekt historyczno-obyczajowy i przyznam, że to on podobał mi się najbardziej. Z przyjemnością dowiadywałam się, jak funkcjonowała szkoła z początków XX. wieku, chłonęłam wręcz atmosferę jej grubych murów i staroświeckie zasady. Wątek romantyczny z kolei pomaga zrozumieć od dawna znaną prawdę: miłość jest ślepa. Pagnol udowadnia to na własnym przykładzie w sposób dobitny, a przy tym niezwykle czarujący i zabawny.

Czy Czas tajemnic ma wady? Znalazłam tylko jedną, za to poważną: kończy się. Byłam zaskoczona, gdy dotarłam do ostatniej strony, przerzucałam bowiem kartki z irracjonalnym przekonaniem, że historia Marcela rozciągnie się na całe życie, przede mną więc jeszcze lata lektury. Skąd takie myślenie, nie wiem, ale na pewno chciałabym poczytać jeszcze.

Tym razem książkę polecę każdemu, kto nie boi się sięgnąć po historię dziecinną, po dziecinnemu naiwną i po dziecinnemu ciepłą. Sama jestem zauroczona i nie wątpię, że jeszcze nie raz spotkam się z Marcelem.

Gdybym miała wymienić miejsca, do których wracać lubię i potrzebuję, na pewno wspomniałabym o Prowansji, choćby w wersji jedynie literackiej. Nie kryję, że pokochałam akurat ten region Francji w dużej mierze dzięki Marcelowi Pagnol i jego wyjątkowej autobiografii Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki. Sięgnięcie po część kolejną było więc naturalną koleją rzeczy, choć nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Podręcznik przygody rowerowej Anna Maciąg, Robert "Robb" Maciąg
Ocena 7,0
Podręcznik prz... Anna Maciąg, Robert...

Na półkach: ,

Nie jestem typem sportowca. Nie lubię biegać, wręcz nienawidzę gier zespołowych, a ideę dobrowolnego wysiłku fizycznego przeważnie uznaję za niedorzeczny wymysł. Zawsze jednak czerpałam przyjemność z przejażdżek rowerowych - nawet tych bez celu. Kiedy więc w ręce wpadł mi Podręcznik przygody rowerowej autorstwa Anny i Roberta Maciągów, nie mogłam odmówić sobie tak intrygującej lektury.


No bo podręcznik? Przygody? Cóż to właściwie ma znaczyć, czego powinnam się spodziewać? Sięgnęłam po książkę zaciekawiona, choć niepewna. Obawy minęły jednak jak ręką odjął już po pobieżnym przerzuceniu stron. Całość podzielono na części, a zaczynamy od Opowieści z drogi - relacji z wypraw znanych podróżników rowerowych. Następnie, z pomocą tychże, możemy zaplanować Trasę, gdybyśmy natchnieni sami chcieli wyruszyć jednośladem w świat. W kolejnych rozdziałach (Sprzęt, Zanim wyruszysz, W drodze i Wyzwania) znajdziemy natomiast mnóstwo cennych i - co najważniejsze - praktycznych wskazówek, przydatnych nie tylko na bezdrożach Azji czy piaskach pustyni, ale też na rodzimych, cudnej urody drogach.


Przyznam szczerze - nie oczekiwałam po Podręczniku rewelacji. Tym milsze było moje zaskoczenie, gdy nagle nie mogłam się od jego lektury oderwać! I choć poszczególne opowieści różniły się stylem: niektóre wręcz urzekały polotem, inne czytało się tylko nieźle, wszystkie wydały mi się jednakowo inspirujące. Okazało się, że wcale nie trzeba być bogaczem, by zwiedzić świat. A by dokonać tego na rowerze, nie trzeba mieć nawet kondycji olimpijczyka, wystarczą odpowiednie przygotowania i determinacja. Bałkany, Wietnam, a może Madagaskar? Co kto lubi - państwo Maciągowie i ich goście udowadniają, że wszystko leży w zasięgu naszej ręki. Mnie zainteresowała szczególnie gruzińska wyprawa Michała Sitarza, z której relacja okraszona została istotnymi informacjami: czy można tam podróżować bezpiecznie? kupić części do roweru? z jakimi zagrożeniami możemy się spotkać? Podobnych rad udzielają wszyscy podróżnicy, co niewątpliwie stanowi duży atut Podręcznika przygody rowerowej.


Autorzy nie koncentrują się jednak tylko i wyłącznie na przygodzie. Bazując zarówno na doświadczeniu swoim, jak i innych 'rowerzystów', podsuwają nam rozliczne wskazówki dotyczące sprzętu i podróży. Tłumaczą, jak wybrać odpowiedni rower, jak przygotować się do wyjazdu, ale także jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. W drodze nie jest łatwo, zwłaszcza, gdy budżet nie pozwala na luksusowe hotele i najwyższej klasy pojazd. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak wyczarować prysznic w szczerym polu, jak samodzielnie naprawić rower i czy możecie wybrać się w świat z dzieckiem - odsyłam do książki. Znajdziecie tam proste, rzetelne odpowiedzi na nurtujące pytania - nawet takie, które jeszcze nie przyszły Wam do głowy;) Pomocne będą także zdjęcia i tabelki natury 'pokazuję i objaśniam', które czynią wszystko bardziej przejrzystym.


Podręcznik przygody rowerowej wciągnął mnie i zainspirował, nie będąc przy tym zbiorem surrealistycznych opowiastek o podróżach niemożliwych. Zawarte w nim porady mają charakter na wskroś praktyczny i są właściwie po amerykańsku 'gotowe do użycia' i zazwyczaj nieskomplikowane. Nie będę jednak ukrywać, że książka państwa Maciągów nie jest dla każdego: o ile przygody zainteresują szersze grono odbiorców, o tyle kwestie techniczne trafią do nielicznych. Polecam ją z pewnością cyklistom i podróżnikom, ale także ludziom o otwartym umyśle, którzy pragną uwierzyć, że wszystko jest możliwe. To pozycja ze wszech miar godna uwagi, tak więc polecam.

Nie jestem typem sportowca. Nie lubię biegać, wręcz nienawidzę gier zespołowych, a ideę dobrowolnego wysiłku fizycznego przeważnie uznaję za niedorzeczny wymysł. Zawsze jednak czerpałam przyjemność z przejażdżek rowerowych - nawet tych bez celu. Kiedy więc w ręce wpadł mi Podręcznik przygody rowerowej autorstwa Anny i Roberta Maciągów, nie mogłam odmówić sobie tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powietrze nasycone światłem, zapach beztroski i tymianku, cichy szept oliwnych gajów... istna sielanka? Dla prozaika, dramaturga i reżysera Marcela Pagnol (1895-1974) - codzienność. W pierwszych częściach biograficznego cyklu Wspomnienia z dzieciństwa wraz z autorem przenosimy się do Prowansji, jaką pamięta z młodości, gdzie liczą się tylko przygoda, przyjaźń i śpiew cykad.

W letnie wakacje do wioski La Treille wyruszają mali Marcel i Pawełek z siostrzyczką, rodzicami oraz wujostwem. Otoczona wzgórzami i piniowymi lasami miejscowość natychmiast przypada im do gustu, dla 8-letniego Marcela stając się wielkim placem zabaw - tak łatwo dać się ponieść wyobraźni, gdy beztroska wpisana jest w krajobraz. Ileż atrakcji kryją pobliskie zagajniki! Dni chłopca wypełniają indiańskie okrzyki, pierwsze polowania i pierwsza prawdziwa przyjaźń. Dzięki małemu Lili, mieszkańcowi wsi, najbłahsze przygody smakują lepiej, i łatwo zapomnieć, że lato nie trwa wiecznie. Pierwsze dni jesieni i rozpoczęcie roku szkolnego są więc zaskoczeniem, rodzą bunt i bezsilność, a jedyne pocieszenie leży w szybkim powrocie do La Treille... Czy jednak wszystko pozostanie tam bez zmian?
Sentymentalna podróż Pagnola w czasie i przestrzeni mija w mgnieniu oka, a jej koniec jest o tyle niespodziewany, co... niepożądany. Autor usidla nas barwnym i nieco figlarnym językiem, który aż kipi od subtelnego humoru, a naiwne spostrzeżenia małego chłopca często ustępują miejsca poważnym rozważaniom dorosłego mężczyzny. Sprawia to, że Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki z jednej strony nie przytłacza, z drugiej zaś nie pozwala czytać się bezmyślnie. I taki właśnie jest klimat tej książki: ciepły i słoneczny, ale niepozbawiony zdradzieckiego mistrala.

Autor pozwala nam również podejrzeć Francję za czasów III Republiki - laicki światopogląd ojca Marcela, Józefa przeciwstawiony został tradycyjnym poglądom religijnego wuja Juliusza, oddając doskonale panujące ówcześnie nastroje społeczne. Liczne odniesienia do kultury i polityki, opatrzone przypisami tłumacza, przybliżają ducha epoki, wzbogacając jednocześnie powieść. O prawdziwej wartości wspomnień Pagnola stanowią jednak bohaterowie. Sam Marcel - odważny chłopiec o wielkim sercu i wnikliwym umyśle - szybko zyskuje naszą sympatię. Również wspomniani już Józef, poczciwy nauczyciel-erudyta i jowialny wuj Juliusz (ochrzczony całkiem inaczej) urzekają i bawią. Żałuję natomiast, że tak niewiele miejsca poświęcono Augustynie, matce pisarza: wypada ona bardzo blado i niewyraźnie, jest mdłym konturem na tle jakże konkretnych postaci.

A skoro już przy imionach jesteśmy, muszę wytknąć tłumaczowi, co następuje: nie było potrzeby ich tłumaczenia. To może wada niewielka, acz irytująca, przez którą książka traci nieco na autentyczności. Największą przeszkodą w odbiorze Chwały mojego ojca. Zamku mojej matki okazała się jednak... moja wrażliwość. Nigdy nie byłam małym chłopcem (na tę sprawę, dużym też nie), więc odległe są mi polowania, a obraz dzieci zastawiających wnyki i znęcających się nad drobnymi zwierzętami przyprawiał mnie o dreszcze.

Nie mogę mimo wszystko odmówić tej szczególnej autobiografii ciepła i uroku. To doskonale czarująca gawęda na nieśpieszne, letnie popołudnia: leniwa, nieco naiwna i wyjątkowo zabawna. Choć raczej nie przypadnie do gustu fanom mocnych wrażeń i szaleńczej akcji, wszystkim innym Chwałę mojego ojca. Zamek mojej matki serdecznie polecam

Powietrze nasycone światłem, zapach beztroski i tymianku, cichy szept oliwnych gajów... istna sielanka? Dla prozaika, dramaturga i reżysera Marcela Pagnol (1895-1974) - codzienność. W pierwszych częściach biograficznego cyklu Wspomnienia z dzieciństwa wraz z autorem przenosimy się do Prowansji, jaką pamięta z młodości, gdzie liczą się tylko przygoda, przyjaźń i śpiew...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika aeble

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
15
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
32
razy
W sumie
wystawione
15
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
89
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]