Najnowsze artykuły
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,0 / 10
2709 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 6968
Opinie: 296
Przeczytał:
2010-08-22
2010-08-22
Średnia ocen:
6,7 / 10
142 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 361
Opinie: 9
Zobacz opinię (2 plusy)
Popieram
2
Parę lat temu przeczytałem "Ostatniego jednorożca" i była to książka genialna. "Pieśń karczmarza" (wydana w Polsce też pod tytułem "Pieśń oberżysty" chyba w 1990r.) zapowiada się wyjątkowo smakowicie, choćby nawet ze względu na narrację pierwszoosobową (a narratorów jest całe mnóstwo, z których każdy jest inny, w inny sposób wyraża się, inaczej odbiera i przeżywa otaczającą go rzeczywistość). Wziąłem książkę do ręki z myślą, że będę się po przeczytaniu rozpływał jak po dobrym whiskey... Bo wszystko jest: świat i bohaterowie -nieszablonowi, język piękny, wizje oniryczne, mnogość perspektyw, odczuć i wrażeń, a otwarte i niedokończone wątki powinny nadać dodatkowego smaku, bo naprawdę dobre są te książki, które trwają. Ale czegoś tu brak. Nie ma jakiegoś pazura, odkładasz książkę i coś jest nie tak. Warsztat Beagle'a jest rewelacyjny, ale nie ma tego ognia, który aż parzył ręce, gdy czytało się chociażby "Inne pieśni" Dukaja. W przeciwieństwie do "Ostatniego Jednorożca", "Pieśń..." po prostu... nie żyje, jest martwa, papierowa. I za to 4 zamiast 5 gwiazdek.
Parę lat temu przeczytałem "Ostatniego jednorożca" i była to książka genialna. "Pieśń karczmarza" (wydana w Polsce też pod tytułem "Pieśń oberżysty" chyba w 1990r.) zapowiada się wyjątkowo smakowicie, choćby nawet ze względu na narrację pierwszoosobową (a narratorów jest całe mnóstwo, z których każdy jest inny, w inny sposób wyraża się, inaczej odbiera i przeżywa otaczającą...
więcej Pokaż mimo to