rozwiń zwiń
Lilai

Profil użytkownika: Lilai

Łomża || Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
813
Przeczytanych
książek
1 011
Książek
w biblioteczce
18
Opinii
230
Polubień
opinii
Łomża || Poznań Kobieta
Dodane| 34 książki
Piszę i w tym twórczym procesie odkrywam siebie. Czytam - a więc żyję podwójnie, idąc tropem myślenia Umberto Eco. Bieszczadzkie Anioły stale mnie wołają...

Opinie


Na półkach: , , , , , ,

Swietłana Aleksijewicz zagląda w głąb duszy świata Czarnobyla… Tak, okazuje się, że wybuch reaktora elektrowni atomowej - ta katastrofa ludzi, zwierząt i roślin, katastrofa świadomości i postępu ma także wymiar metafizyczny, prowokuje pytania o sens życia, istotę czasu, prawo do prawdy.
Autorka na początku książki daje własne świadectwo, podkreśla, że nie chciała tego reportażu „sklecić na szybko”, a poznać myśli, uczucia, słowa, z których składa się poczarnobylska rzeczywistość… Potem słychać już tylko głosy jej bohaterów – ludzi o różnych zawodach, poglądach. Wszyscy coś utracili: bliskich, zdrowie, stabilność psychiczną, dom, pewność jutra. Jak powiedział jeden z opowiadających – Czarnobyl obudził w ludziach skłonność do filozofowania, zastanawiania się nad miejscem nauki w świecie, mentalnością tzw. człowieka radzieckiego. Aleksijewicz odsłania kłamstwa ówczesnej władzy, pokazuje, jak ukrywano zagrożenia związane z katastrofą, w zamian za milczenie i cierpienie dostać można było dyplom i premię pieniężną – oto rekompensata na miarę trwającej zawsze z ludem partii komunistycznej.
Każda z historii wnosi coś nowego, a jednocześnie wszystkie posiadają wspólny mianownik: koniec epoki. Co to dokładnie oznacza? Wszyscy starają się tego dociec, ale tu nie ma łatwych odpowiedzi.
To jest książka, którą powinno się czytać w skupieniu, by niczego nie uronić. Obecność opowiadających staje się namacalna. Nawet kilka literówek tak bardzo nie razi.

Swietłana Aleksijewicz zagląda w głąb duszy świata Czarnobyla… Tak, okazuje się, że wybuch reaktora elektrowni atomowej - ta katastrofa ludzi, zwierząt i roślin, katastrofa świadomości i postępu ma także wymiar metafizyczny, prowokuje pytania o sens życia, istotę czasu, prawo do prawdy.
Autorka na początku książki daje własne świadectwo, podkreśla, że nie chciała tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Papież Franciszek w swej najnowszej Encyklice przypomina nam o powołaniu ludzkości do uprawiania i doglądania ogrodu, jakim jest ziemia (por. Rdz 2, 15), dana wszystkim od Boga, zatem stanowiąca dobro wspólne. Tworzy spójną, kilkuwarstwową ideę ekologii integralnej (zaznaczając jednocześnie, że od idei ważniejsza jest rzeczywistość), która ukazuje szczególne miejsce człowieka w świecie i idącą za tym odpowiedzialność za relacje z otoczeniem.

Obecna kultura konsumpcjonizmu przytępiła naszą wrażliwość. W świecie, w którym "mieć" wydaje się ważniejsze od "być", gubimy zdolność do wysnuwania refleksji na temat ubogich - ofiar interesów "wielkich", zwierząt, których czujemy się nieraz władcami czy kompulsywnego gromadzenia rzeczy stających się szybko odpadami.
"Ekologia integralna wymaga, aby poświęcić trochę czasu na odzyskanie spokojnej harmonii ze stworzeniem, na refleksję o naszym stylu życia i naszych ideałach, na kontemplację Stwórcy, który żyje pośród nas i w tym, co nas otacza, a którego obecności nie powinno się wytwarzać, lecz odkrywać, odsłaniać" (s. 141). Papież przekonuje, że dobre rozwiązania są możliwe, a pełna troska o środowisko idzie w parze z troską o człowieka i ma głęboki związek z Ewangelią.

Franciszek kieruje swoje przesłanie do "wszystkich ludzi dobrej woli", nie tylko tych wierzących, choćby ze względu na naszą odpowiedzialność wobec przyszłych pokoleń. W Encyklice przenikają się rozmaite treści, zwracające uwagę także niechrześcijan.

Wrażliwość Franciszka urzekła mnie, jego wizja przekonała. Sądzę, że warto zapoznać się z tą pozycją, gdyż podejmuje ona tematy od wielu lat aktualne, palące, trudne, nie pozostawiając po jej przeczytaniu poczucia bezradności, a nadzieję i motywację.

Papież Franciszek w swej najnowszej Encyklice przypomina nam o powołaniu ludzkości do uprawiania i doglądania ogrodu, jakim jest ziemia (por. Rdz 2, 15), dana wszystkim od Boga, zatem stanowiąca dobro wspólne. Tworzy spójną, kilkuwarstwową ideę ekologii integralnej (zaznaczając jednocześnie, że od idei ważniejsza jest rzeczywistość), która ukazuje szczególne miejsce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta książka jest tak piękna i tak smutna zarazem, że właściwie trudno mi napisać coś sensownego w swojej opinii... Kończyłam ją, zalewając się łzami, z gigantyczną gulą w gardle.

Za wrażliwość płaci się ogromną cenę i to bez względu na wiek. Bohater "Mojego drzewka pomarańczowego", z którego uczynił sobie - dzięki sile wyobraźni - najmilszego pocieszyciela i towarzysza, poznał radość bycia dzieckiem, ale ona zbyt szybko zamieniła się w przedwczesną dojrzałość. Wyjątkowo inteligentny, delikatny (mimo pozorów, które kłamią - psot), niespełna sześcioletni chłopiec stworzył sobie piękny świat nasycony zwierzętami, magicznymi roślinami, opowieściami o Indianach... Nierozumiany przez dorosłych, uciekał tak przed kolejnymi klapsami. Nie było mu jednak dane długo cieszyć się tym, co sam sobie wyczarował...
Trochę pasuje mi tu cytat z "Małego Księcia" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego: "Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez". Kiedy bohater odkrył prawdziwą przyjaźń z drugim człowiekiem, musiał też przyjąć nieodłączny ból rozstania. Tylko dlaczego tak wcześnie?

Książka jest krótka, ale zawiera w sobie mnóstwo emocji, ciekawych uwag, mówi o ważnych sprawach i jakby aż krzyczy, żeby nie odbierać dzieciom ich magicznego świata tak długo, póki można. Ból i tak kiedyś przeciśnie się przez wąskie szczeliny szczęścia i beztroski...

Czyta się szybko, ale wcale nie lekko.
Magiczna książka, z czystym sumieniem mogę ją polecić. Warto!

Ta książka jest tak piękna i tak smutna zarazem, że właściwie trudno mi napisać coś sensownego w swojej opinii... Kończyłam ją, zalewając się łzami, z gigantyczną gulą w gardle.

Za wrażliwość płaci się ogromną cenę i to bez względu na wiek. Bohater "Mojego drzewka pomarańczowego", z którego uczynił sobie - dzięki sile wyobraźni - najmilszego pocieszyciela i towarzysza,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Lilai

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [25]

Antoine de Saint-Exupéry
Ocena książek:
7,6 / 10
38 książek
0 cykli
663 fanów
Mikołaj Gogol
Ocena książek:
7,3 / 10
68 książek
4 cykle
Pisze książki z:
213 fanów
Olga Tokarczuk
Ocena książek:
6,6 / 10
37 książek
2 cykle
Pisze książki z:
2097 fanów

Ulubione

Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Gilbert Keith Chesterton - Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Wiesław Myśliwski Traktat o łuskaniu fasoli Zobacz więcej
Jan Twardowski Który stwarzasz jagody Zobacz więcej
Wiesław Myśliwski Traktat o łuskaniu fasoli Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
813
książek
Średnio w roku
przeczytane
43
książki
Opinie były
pomocne
230
razy
W sumie
wystawione
712
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
3 160
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
34
książek [+ Dodaj]