rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Podobnie jak poprzednia książka z serii. Ciekawa pozycja dla początkujących z zagadnieniami astrofizyki. Napisana w przystępny sposób. Trochę więcej dat miejsc i faktów historycznych niż w poprzedniej części, ale nikt nie każe tego zapamiętywać.

Podobnie jak poprzednia książka z serii. Ciekawa pozycja dla początkujących z zagadnieniami astrofizyki. Napisana w przystępny sposób. Trochę więcej dat miejsc i faktów historycznych niż w poprzedniej części, ale nikt nie każe tego zapamiętywać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna lektura dla ciekawych świata, jego działania i początków. Napisana w przystępny, zrozumiały i czasem zabawny (dla nerdów :P) sposób. Dobra pozycja dla chcących zacząć zagadnienia naukowe nie będąc zasypanym wzorami i twierdzeniami.

Bardzo przyjemna lektura dla ciekawych świata, jego działania i początków. Napisana w przystępny, zrozumiały i czasem zabawny (dla nerdów :P) sposób. Dobra pozycja dla chcących zacząć zagadnienia naukowe nie będąc zasypanym wzorami i twierdzeniami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo się zawiodłem tą książką. Chwyciłem ją zaraz po "Player one" licząc na choćby porównywalną jakość, rozmach przedstawienia świata, fascynujący scenariusz z zakresu całkiem "realnego" Sci-Fi (lub choćby łatwo wytłumaczalnego), ciekawych bohaterów, geekowską tematykę i klimat lat 80-tych, który po prostu lubię. Zamiast tego zastałem historyjkę rodem z disnejowskich filmów dla grupy wiekowej 10-15, której scenariusz jest tak nierealny i pozbawiony sensu, że sam protagonista przynajmniej trzy razy zwraca na to uwagę. Tym samym sądzę, że autorowi też już świtało, że przegiął. Nie ma co porównywać Armady do pierwszego dzieła Cline'a, a jeżeli już bym musiał to jak "The Shinning" porównać z "Goosebumps".

Bardzo się zawiodłem tą książką. Chwyciłem ją zaraz po "Player one" licząc na choćby porównywalną jakość, rozmach przedstawienia świata, fascynujący scenariusz z zakresu całkiem "realnego" Sci-Fi (lub choćby łatwo wytłumaczalnego), ciekawych bohaterów, geekowską tematykę i klimat lat 80-tych, który po prostu lubię. Zamiast tego zastałem historyjkę rodem z disnejowskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej opinii totalne mistrzostwo klimatu i stylu. Pochłonąłem całość w trzy dni. Nie było szans, żeby mnie od niej oderwać. W moim przypadku wpierw trafiłem na film i wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W dużej mierze dlatego, że jestem dzieckiem lat osiemdziesiątych i na własnej skórze doświadczyłem klimatu tamtych lat choć w Polsce nie było znowu tak kolorowo. Commodore 64 z ciągłym ustawianiem głowicy, Atarii, automaty na monety, 8 bitowe dźwięki... to były czasy. Do książki podszedłem z obawą, że skoro widziałem już ekranizację to niczego nowego już nie doświadczę. I jaki to był błąd. Książka sporo różni się od filmu w samym scenariuszu i to w bardzo dobry sposób. Setki odwołań do autentycznych wydarzeń, filmów, muzyki, ludzi i oczywiście gier z lat 80-tych. Dla osoby która to pamięta aż się łezka kręciła w oku myśląc, że tak właśnie było. Wszystkim gorąco polecam, a dla geeków i dzieci 80 pozycja obowiązkowa.

W mojej opinii totalne mistrzostwo klimatu i stylu. Pochłonąłem całość w trzy dni. Nie było szans, żeby mnie od niej oderwać. W moim przypadku wpierw trafiłem na film i wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W dużej mierze dlatego, że jestem dzieckiem lat osiemdziesiątych i na własnej skórze doświadczyłem klimatu tamtych lat choć w Polsce nie było znowu tak kolorowo....

więcej Pokaż mimo to