-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Ową książkę oceniam na bardzo dobrą. W chwilę po jej przeczytaniu okrzyknęłabym ją mianem dziesięcio-gwiazdkowego majstersztyku. Jednak po drodze, która wiodła przez kolejne powieści Pana Coben'a doszłam do wniosku, że każda z jego historii jest bardzo schematyczna.
Niemniej jednak - polecam, gdyż trzyma w napięciu.
Ową książkę oceniam na bardzo dobrą. W chwilę po jej przeczytaniu okrzyknęłabym ją mianem dziesięcio-gwiazdkowego majstersztyku. Jednak po drodze, która wiodła przez kolejne powieści Pana Coben'a doszłam do wniosku, że każda z jego historii jest bardzo schematyczna.
Niemniej jednak - polecam, gdyż trzyma w napięciu.
Panie Masterton. Pana trzeba lubić. Tak się składa, że ja akurat mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że lubię.
Była to pierwsza książka owego autora, która znalazła miejsce w mych dłoniach i bardzo cieszę się, że padło akurat na nią. Podczas lustrowania kolejnych stron towarzyszyły mi wszelkie emocje od strachu, obrzydzenia, nienawiści, rozbawienia, aż po podniecenie.
Z pewnością dla fanów gatunku jest to pozycja, o której przeczytanie warto się pokusić.
Ocena zaniżona o dwie gwiazdki wynika tylko i wyłącznie z faktu, iż po spotkaniu z innymi dziełami Pana Grahama dalszy bieg wydarzeń jest z lekka przewidywalny.
Panie Masterton. Pana trzeba lubić. Tak się składa, że ja akurat mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że lubię.
Była to pierwsza książka owego autora, która znalazła miejsce w mych dłoniach i bardzo cieszę się, że padło akurat na nią. Podczas lustrowania kolejnych stron towarzyszyły mi wszelkie emocje od strachu, obrzydzenia, nienawiści, rozbawienia, aż po podniecenie.
Z...
Przeczytać to dzieło mistrza horroru jakim jest dla mnie Stephen King, miałam okazję kilka lat temu jednak do tej pory spoglądam na jego okładkę z sentymentem. Za każdym razem jak żywe wracają do mnie wspomnienia tych 2 dni i dwóch nocy, w ciągu których pochłonęłam tę książkę nie dając sobie wytchnienia nawet podczas spożywania posiłków.
Myślę, że któregoś dnia wiedziona chęcią skonfrontowania ze sobą opinii gimnazjalistki i dorosłej już kobiety, ponownie oddam się lekturze tej trzymającej w napięciu opowieści.
Przeczytać to dzieło mistrza horroru jakim jest dla mnie Stephen King, miałam okazję kilka lat temu jednak do tej pory spoglądam na jego okładkę z sentymentem. Za każdym razem jak żywe wracają do mnie wspomnienia tych 2 dni i dwóch nocy, w ciągu których pochłonęłam tę książkę nie dając sobie wytchnienia nawet podczas spożywania posiłków.
Myślę, że któregoś dnia wiedziona...
2016-07-14
Wspaniała książka. To ona sprawiła, że powróciłam do czytania, które niegdyś było moją pasją :)
Wspaniała książka. To ona sprawiła, że powróciłam do czytania, które niegdyś było moją pasją :)
Pokaż mimo to
Jedna z mych ulubionych książek.
Ciężko napisać mi o niej cokolwiek konstruktywnego, gdyż na mej opinii dotyczącej tego dzieła spoczywa ogromny ładunek emocjonalny, który był mi kompanem zarówno podczas jego czytania jak i po.
Sięgając po "Nieznośną lekkość bytu" bałam się, że jestem zbyt głupia i ograniczona, by zrozumieć jej sens i przesłanie. Jakże błędne było me podejście! Kundera pozwolił mi zagłębić się w egzystencjalną tematykę w prosty sposób, zmuszając mnie przy tym do rozległych refleksji na płaszczyźnie mego życia dla samej siebie, życia dla innych, oraz życia z innymi.
Dla kogoś kto jeszcze po nią nie sięgnął nigdy nie jest za późno. Jest to książka, do której się powraca.
Zdanie "ta książka zmieniła moje życie" będzie się wydawać górnolotnym każdemu kto jeszcze nie przeczytał tej książki, lecz będzie się wydawać trafnym każdemu kto już to uczynił.
Jedna z mych ulubionych książek.
więcej Pokaż mimo toCiężko napisać mi o niej cokolwiek konstruktywnego, gdyż na mej opinii dotyczącej tego dzieła spoczywa ogromny ładunek emocjonalny, który był mi kompanem zarówno podczas jego czytania jak i po.
Sięgając po "Nieznośną lekkość bytu" bałam się, że jestem zbyt głupia i ograniczona, by zrozumieć jej sens i przesłanie. Jakże błędne było me...