Maraks

Profil użytkownika: Maraks

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 8 lata temu
2
Przeczytanych
książek
2
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
10
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Autor „Berka” i „Bierek” tym razem napisał wielowymiarową historię o zagmatwanej polskiej tożsamości, bawiąc się konwencjami romansu, kryminału, powieści przygodowej i obyczajowej. Brawurowo żonglując polskimi mitami i kliszami, nie bacząc na świętości, stworzył dojrzałą, rozbudowaną i doskonale skonstruowaną powieść – w moim przekonaniu najlepszą ze wszystkich, jakie napisał do tej pory.
Szczygielski spogląda na dwudziestowieczne polskie losy z ukosa, dostrzegając ukryte, pikantne i niekiedy mroczne wątki wyzute z romantyzmu i patosu. Wykorzystuje do tego między innymi historię gwiazdy polskiego przedwojennego kina Iny Benity – królowej srebrnego ekranu lat 30., a po wojnie skazanej na zapomnienie za to, że związała się z oficerem Wehrmachtu. Nie jest to jednak biografia aktorki. Szczygielski swobodnie łączy fakty i literacką fikcję, grając tożsamością głównej bohaterki. Przekonuje, że najwięcej o nas samych powiedzą wileński dandys-transseksualista i dziewczyna znikąd, która za wszelką cenę chce zrobić filmową karierę.

Z powieści Szczygielskiego wyłania się obraz Warszawy i Wilna lat 30. oraz czasów okupacji, jakiego dotąd próżno szukać w polskiej literaturze. Polskie Wilno, w którym dojrzewa bohaterka powieści Ina, to prawdziwy Paryż północy tęniący legalnym i nielegalnym nocnym życiem. To Wilno dekadenckie, miasto bohemy, w której prym dzierżą artyści, transwestyci i geje. A stolica? Warszawa lat 30. w ujęciu Szczygielskiego jest nowoczesnym miastem, agresywnym niczym Nowy Jork czy Berlin, kuszącym obietnicą pieniędzy i sławy oraz prawdziwie wielkomiejską wolnością obyczajową. To europejska metropolia, do której ściagąją tłumy dziewcząt i chłopców, liczących na cudowną karierę w showbiznesie. Bohaterka „Pocztu królowych polskich” trafia do Warszawy, gdy ma zaledwie 14 lat. Jest pewna siebie i niezależna. Chce zostać gwiazdą kina. Dobija się do drzwi producentów, nie waha się przed jednoznaczym tete-a-tete z redaktorem naczelnym filmowego pisma, próbuje sił jako tancerka w kabarecie, a ostatecznie odnosi sukces dzięki zbrodni, której staje się świadkiem i niespodziewanemu rozgłosowi, jaki przynosi jej związany z morderstwem skandal.
Natomiast współczesna bohaterka Magda to trzydziestokilkuletnia korpo-szczurzyca, która nie kieruje się w życiu szczytnymi ideami. Walczy o pieniądze, rozpycha się łokciami. Jej największym wrogiem jest brak poczucia sensu życia, a substytutem miłości – emocjonalne uzależnienie od przyjaciela-geja, z którym w dość zaskakujący sposób zachodzi w ciążę.
Królowe Marcina Szczygielskiego – Ina i Magda – nie mówią o miłości. To agresywne, choć w rezultacie zagubione kobiety, które zmieniają polską rzeczywistość i obyczajowość, idąc pod prąd.

Z „Pocztu królowych polskich” wyłania się obraz kraju skażonego syndromem zamiatania niewygodnych spraw pod dywan – takich jak sprawa żydowskiego dziedzictwa Polaków. Szczygielski posuwa się do stwierdzenia, że w tym tyglu między Europą Zachodnią a Rosją każdy z nas jest kulturowym mieszańcem. Martyrologia ma drugie, mroczne dno, a cechy określające naszą przynależność narodową okazują się bardziej uzależnione od wiary, niż od dziedzictwa. Magda poznaje losy swoich przodków: „Siedzę przez długą chwilę całkowicie oniemiała. Moja babka była Żydówką, dziadek hitlerowcem, matka komunistką, a ojciec… radzieckim szpiegiem”. Ale choć dziewczyna odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu, odrzuca ją.
„Poczet królowych polskich” można czytać jako zapis panicznej ucieczki przed żydowską tożsamością, punktujący agresywny antysemityzm przedwojennej Polski. Można odebrać tę książkę jako obraz czasu, w którym odwracają się społeczne role przypisane płciom, a kobiety coraz śmielej i częściej sięgają po władzę. Ale można też potraktować tę książkę jako pasjonującą, wartko i celnie opisaną wielopokoleniową historię, której lektura nie tylko się nie dłuży, ale dostarcza niezwykle silnych emocji.

Autor „Berka” i „Bierek” tym razem napisał wielowymiarową historię o zagmatwanej polskiej tożsamości, bawiąc się konwencjami romansu, kryminału, powieści przygodowej i obyczajowej. Brawurowo żonglując polskimi mitami i kliszami, nie bacząc na świętości, stworzył dojrzałą, rozbudowaną i doskonale skonstruowaną powieść – w moim przekonaniu najlepszą ze wszystkich, jakie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

jedna z najbardziej oryginalnych powieści dla młodzieży jakie czytałem

jedna z najbardziej oryginalnych powieści dla młodzieży jakie czytałem

Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Maraks

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
10
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 8,5

Spędzone
na czytaniu
19
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]