rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Skuszona opisem, jak i całkiem przyzwoitą oceną książki postanowiłam sprawdzić czy mnie też porwie historia Lorelei oraz Jacka i szczerze zupełnie nie rozumiem tych zachwytów. Jeżeli szukacie czegoś oryginalnego, czy zaskakującego to niestety nie znajdziecie tego w tej historii. Wiem, że schemat jest dość oklepany – on za żadne skarby świata nie myśli o poważnym związku, aż tu nagle spotyka tą jedną, jedyną i cały jego światopogląd ulega zmianie – to moim zdaniem istnieją dużo lepsze książki bazujące na takich historiach. W dodatku, nie wiem czy to wina tłumaczenia, ale sam styl był bardzo słaby co sprawiało, że bardzo ciężko było mi przebrnąć przez kolejne strony. Skończyłam „Nasze olśnienie” tylko dlatego, że nie lubię zostawiać „otwartych historii”.

Skuszona opisem, jak i całkiem przyzwoitą oceną książki postanowiłam sprawdzić czy mnie też porwie historia Lorelei oraz Jacka i szczerze zupełnie nie rozumiem tych zachwytów. Jeżeli szukacie czegoś oryginalnego, czy zaskakującego to niestety nie znajdziecie tego w tej historii. Wiem, że schemat jest dość oklepany – on za żadne skarby świata nie myśli o poważnym związku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia.”

Allyson to grzeczna i poukładana nastolatka, która na każdym kroku robi wszystko aby nie rozczarować rodziców. Kończy liceum ze świetnym wynikiem czego następstwem jest prezent od rodziców - wycieczka z przyjaciółką po Europie. Allyson jest niezmiernie podekscytowana wyjazdem niestety rzeczywistość nie okazuje się tak kolorowa. Wszystko zmienia się wraz z niecodzienną propozycją nieznajomego, w efekcie czego, zamiast na spektakl z całą grupą dziewczyny udają się na sztukę Szekspira w innej wersji. To właśnie tu Allyson poznaje Willema, holenderskiego aktora i podróżnika, z którym na skutek różnych zdarzeń następnego dnia spędzi jeden dzień w Paryżu. Czy spontaniczny wypad zmieni coś w ich życiu? Ile rzeczy może wydarzyć się podczas jednego dnia? Aby się tego dowiedzieć musicie sami sięgnąć po książkę! :)

Przyznam, że początkowo historia średnio mnie wciągnęła. Wydawała się po prostu nijaka. Dopiero gdy trafili do Paryża zaczęło się robić ciekawie i coraz chętniej rozpoczynałam kolejny rozdział. Jednak prawdziwą perełką, w moim odczuciu, jest część druga książki – w której opisane jest życie Allyson po powrocie do domu. To wcale nie jest zwykła historia romantyczna. Przypuszczam, że nie to było głównym celem autorki. Ta książka mówi przede wszystkim o zmianach. Zmianach jakie zaszły w bohaterce, zmianach jakie może wywołać jeden spontaniczny ruch. Co więcej, owe zmiany sprawiły, że dotychczasowe poukładane życie nastolatki zostaje wywrócone do góry nogami. W tej części nie mogłam oderwać się już od historii. Z oczekiwaniem śledziłam kolejne losy Allyson, początkowo w odkrywaniu siebie, a następnie w jej staraniach dotyczących zrozumienia co wydarzyło się przed rokiem w Paryżu.

„Ten jeden dzień” to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. W moim odczuciu historia jest bardzo realna, przecież takie niezwykłe historie zdarzają się w normalnym życiu również :) „Ten jeden dzień” nie jest tylko historią o zauroczeniu. Jest to przede wszystkim opowieść o życiu i o poszukiwaniu, a następnie odkrywaniu własnego ja. Zdecydowanie polecam każdemu.

„Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia.”

Allyson to grzeczna i poukładana nastolatka, która na każdym kroku robi wszystko aby nie rozczarować rodziców. Kończy liceum ze świetnym wynikiem czego następstwem jest prezent od rodziców -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Rok i cztery miesiące od kiedy umarłem, od kiedy przestałem oddychać, od kiedy odbierając mi siebie, odebrała przyszłość i poszła w swoją stronę. Dziś odebrała mi resztę i nieważne, że resztą były same zgliszcza. Odebrała resztę i pokazała, że jej życie zaczęło się z końcem mojego.”

Zdecydowanie nie takiej historii spodziewałam się patrząc na okładkę „Kusiciela”.
Zdecydowanie nie sądziłam, że historia wywoła takie emocje.
Zdecydowanie nie przypuszczałam, że historia zostanie ze mną po skończeniu ostatniej linijki tekstu.
A jednak stało się….

Fakt książka jest przesiąknięta erotyzmem ale nie jest to typowy erotyk. Prócz seksu jest tu cała gama uczuć i emocji, uczuć nie dających szczęścia, trudnych, wręcz niszczących głównych bohaterów. Co więcej, również pełno tu trudnych życiowych sytuacji. Historia jest zaskakująca, gdy już myślałam, że rozgryzłam głównych bohaterów oni robili coś co kompletnie zbijało mnie z toru.

Przyznaję, początkowo „Kusiciel” zupełnie nie wciągnął mnie. Czytałam z nadzieją, że wydarzy się COŚ i to coś faktycznie się wydarzyło, w dodatku nie jeden raz.

Ogromnym atutem książki jest narracja. To jak autor przedstawia myśli czy też pragnienia Kusiciela porusza i powoduje, że czujemy się w jakiś sposób z nim połączeni. Dawno żadna książka nie wywołała u mnie tego typu uczuć. Ich relacja przytłaczała mnie, wręcz czasem męczyła. Ale czy było warto? Zdecydowanie tak. Z każdą kolejną stroną moja nadzieja, na inne zakończenie umierała ale to też powoduje, że ta historia jest wyjątkowa.

Podsumowując „Kusiciel” to historia obsesyjnej miłości, która nie daje żyć i nie powinna się zdarzyć, z odrobiną pikanterii.

ZDECYDOWANIE POLECAM!

„Rok i cztery miesiące od kiedy umarłem, od kiedy przestałem oddychać, od kiedy odbierając mi siebie, odebrała przyszłość i poszła w swoją stronę. Dziś odebrała mi resztę i nieważne, że resztą były same zgliszcza. Odebrała resztę i pokazała, że jej życie zaczęło się z końcem mojego.”

Zdecydowanie nie takiej historii spodziewałam się patrząc na okładkę „Kusiciela”....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po bardzo przyjemnej pierwszej części z radością sięgnęłam po drugi tom. I cóż, delikatnie rozczarowałam się. W „Z Tobą się nie nudzę” poznajemy dalsze losy Caroline i Simona. Ich związek wkracza na kolejny etap i mieszkają razem. Brakowało mi trochę dynamizmu z pierwszej części, poza tym historia moim zdaniem straciła na humorze. Czekałam na jakiś zwrot akcji, ale nic takiego nie nastąpiło.

Niemniej jednak, jest to znów przyjemna książka, którą można przeczytać w wolnej chwili.

Po bardzo przyjemnej pierwszej części z radością sięgnęłam po drugi tom. I cóż, delikatnie rozczarowałam się. W „Z Tobą się nie nudzę” poznajemy dalsze losy Caroline i Simona. Ich związek wkracza na kolejny etap i mieszkają razem. Brakowało mi trochę dynamizmu z pierwszej części, poza tym historia moim zdaniem straciła na humorze. Czekałam na jakiś zwrot akcji, ale nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po książkę ze względu na okładkę. Czy się rozczarowałam? Zdecydowanie nie!

Historia dość przewidywalna. Młodzi, piękni, zdolni, początkowo bojowo nastawieni do siebie, z czasem przyjaciele aż ostatecznie kochankowie. Relacje jakie ich łączą niejednokrotnie wywołują uśmiech na twarzy. Bardzo spodobał mi się humor, który czasem był pełen podtekstów. Poza tym zachowania kocura, cóż musiałam się pilnować by czasem nie śmiać się na głos ;)

Książka idealna na spędzenie wieczoru w dobrym nastroju i zrelaksowanie się. Gorąco polecam :)

Sięgnęłam po książkę ze względu na okładkę. Czy się rozczarowałam? Zdecydowanie nie!

Historia dość przewidywalna. Młodzi, piękni, zdolni, początkowo bojowo nastawieni do siebie, z czasem przyjaciele aż ostatecznie kochankowie. Relacje jakie ich łączą niejednokrotnie wywołują uśmiech na twarzy. Bardzo spodobał mi się humor, który czasem był pełen podtekstów. Poza tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka oparta jest na prawdziwej historii, a mimo to czytelnik ma w głowie jedno pytanie „ jak to jest możliwe?”. Z pewnością może to być „wstrząsająca” historia dla osób, które zupełnie nie znają islamu i jest to ich pierwsze zetknięcie z tą religią. Z drugiej strony różne zagadnienia są wyjaśniane w taki sposób, że nawet laik zrozumie tekst. Uważam, że dodatki na końcu książki są strzałem w 10.

Po lekturze czytelnicy, zwłaszcza żeńskiej płci, bardziej doceniają świat i reguły w których żyjemy. Bo co z tego, że Sułtana pozornie ma wszystko, skoro nie ma naszej wolności?
Jest to jedna z historii, w której najważniejsza jest prawda. Nieważne, że może to oznaczać wyjawienie bardzo kompromitujących faktów z życia rodziny bądź znajomych. Jestem pod wrażeniem, że tytułowa Księżniczka nie bała się konsekwencji jakie będzie musiała ponieść po publikacji (fakt może nie wszyscy w Arabii będą wiedzieć, kto jest Sułtaną, ale rodzina z pewnością pozna swoją historię spisaną na kartkach papieru). Czyta się w ekspresowym tempie, a dzięki narracji czujemy się jakby Sułtana bezpośrednio nam zwierzała się z tych wszystkich sekretów.

Zdecydowanie polecam, zwłaszcza tym, którzy chcą bliżej poznać islam.

Książka oparta jest na prawdziwej historii, a mimo to czytelnik ma w głowie jedno pytanie „ jak to jest możliwe?”. Z pewnością może to być „wstrząsająca” historia dla osób, które zupełnie nie znają islamu i jest to ich pierwsze zetknięcie z tą religią. Z drugiej strony różne zagadnienia są wyjaśniane w taki sposób, że nawet laik zrozumie tekst. Uważam, że dodatki na końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom "Szukaj mnie śród lawendy” koncentruje się na historii kolejnej siostry Skotnickiej – Zosi. Druga z bliźniaczek prowadzi spokojne i ułożone życie. Ma męża, dwoje wspaniałych dzieci ale czy jest szczęśliwa? Czy pojawienie się jej dawnej miłości, Maksa Kralla, zmieni coś w jej życiu? Aby się tego dowidzieć sami musicie sięgnąć po tom i zrozumieć życie Zosi :)

Historia w pewnym sensie dla mnie była dość przewidywalna, ale czy oznacza to, że nudziłam się zgłębiając koleje zagmatwane losy głównych bohaterów? Zdecydowanie nie. Książka, podobnie jak pierwsza część, jest idealna aby spędzić miło wieczór. Mimo, że historia Zosi niczym specjalny mnie nie zaskoczyła, z przyjemnością przeczytam trzeci tom, który wyjaśni losy ostatniej siostry.

Drugi tom "Szukaj mnie śród lawendy” koncentruje się na historii kolejnej siostry Skotnickiej – Zosi. Druga z bliźniaczek prowadzi spokojne i ułożone życie. Ma męża, dwoje wspaniałych dzieci ale czy jest szczęśliwa? Czy pojawienie się jej dawnej miłości, Maksa Kralla, zmieni coś w jej życiu? Aby się tego dowidzieć sami musicie sięgnąć po tom i zrozumieć życie Zosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Nie mów mi co mam robić" to trzecia część serii Nie dajesz mi spać. W zasadzie nie jest to kontynuacja gdyż opowiada losy szalonej Viv, a nie dalszą historię Simona i Caroline (głównych bohaterów poprzednich części).

Lekki styl sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Nie brakuje w niej również humoru, co gwarantuje dobrą rozrywkę, a dodatkowo sprawia, że śledzimy losy Viv z uśmiechem n ustach. Troszkę rozczarowałam się gdyż sięgnęłam po książkę w ciemno, sugerując się okładką i mając nadzieję na podobny, do jej poprzedniczek, delikatnie pikantny klimat. Okładka ma chyba nawiązywać do całej serii, bo z pewnością nie widzę podobieństw między nią, a historią Viv. Uważam, że z całej trójki była to najsłabsza pozycja, jednak gorąco polecam jako odskoczę od rzeczywistości na zimowy wieczór.

"Nie mów mi co mam robić" to trzecia część serii Nie dajesz mi spać. W zasadzie nie jest to kontynuacja gdyż opowiada losy szalonej Viv, a nie dalszą historię Simona i Caroline (głównych bohaterów poprzednich części).

Lekki styl sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Nie brakuje w niej również humoru, co gwarantuje dobrą rozrywkę, a dodatkowo sprawia, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część serii „Szukaj mnie wśród lawendy” jest bardzo przyjemnym romansem, która wprowadza nas w historie trzech sióstr. Czyta się przyjemnie i bardzo szybko, zdecydowanie jest to idealna pozycja na zimowy wieczór. Genialne są opisy pięknych, chorwackich krajobrazów. Nie jest to książka, która wymaga głębszej analizy, czy też wzbudza jakieś większe emocje, ale mimo wszystko dobra na odprężenie :)

Pierwsza część serii „Szukaj mnie wśród lawendy” jest bardzo przyjemnym romansem, która wprowadza nas w historie trzech sióstr. Czyta się przyjemnie i bardzo szybko, zdecydowanie jest to idealna pozycja na zimowy wieczór. Genialne są opisy pięknych, chorwackich krajobrazów. Nie jest to książka, która wymaga głębszej analizy, czy też wzbudza jakieś większe emocje, ale mimo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trudno mi znaleźć słowa by opisać jakie wrażanie wywarło na mnie „Maybe Someday” ale dam z siebie wszystko.

Nie będę pisać o czym jest książka bo nie ma sensu zdradzać fabuły. Powiem tylko, że pokochałam ją od pierwszej strony. Historia jest tak realna, tak doskonale niedoskonała i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Poprzez sytuację w jakiej znaleźli się Sydney i Ridge trudno jest jednoznacznie nam oceniać czy to co robią jest słuszne. Zachwyciło mnie jak dojrzali są bohaterowie, mimo swojego młodego wieku. Chcą wyjść z sytuacji, tak by nikt nie ucierpiał. Jednak gdy w grę wchodzi miłość nie da się tego uniknąć. Czytając książkę przechodziłam przez rollercoaster uczuć. Były chwile ekscytacji, czystej radości czy też smutku, a nawet gorących łez. Uważam, że autorce należą się brawa za stworzenie tak pięknej, a przy tym nietypowej historii.

I pomimo, że z przyjemnością czytam wszystkie książki Collen Hoover, „Maybe Someday” na zawsze pozostanie moim numerem jeden.

Jako podsumowanie historii Sydney i Ridge'a wykorzystam cytat, który jest dla mnie wisienką na torcie ich miłości:
„..ludzie nie wybierają, w kim się zakochują. Mogą jedynie wybrać, kogo dalej będą kochać.”

Trudno mi znaleźć słowa by opisać jakie wrażanie wywarło na mnie „Maybe Someday” ale dam z siebie wszystko.

Nie będę pisać o czym jest książka bo nie ma sensu zdradzać fabuły. Powiem tylko, że pokochałam ją od pierwszej strony. Historia jest tak realna, tak doskonale niedoskonała i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Poprzez sytuację w jakiej znaleźli się Sydney i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bez przebaczenia to historia o zderzeniu się dwóch światów: osiemnastoletniej Pauliny – szalonej artystki i dwudziestoczteroletniego Piotra –zawodowego żołnierza. Książka rozpoczyna się od tragedii, w efekcie której Paulina musi zamieszkać ze swoim ojcem, którego zupełnie nie zna. Czy dusza artystki odnajdzie się w tym surowym i poukładanym domu? Szanse są marne, zwłaszcza gdy widzimy relacje jakie łączą Paulinę z ojcem. I tu pojawia się Piotr, zielonooki żołnierz, utożsamiający wszystko czego Paulina nienawidzi. Jednak rodzi się między nimi uczucie, ale czy pomimo tylu różnic jest szansa, że ta miłość przetrwa?

Nie uważam, że ich historia jest banalna, pokazująca jak intensywna jest pierwsza miłość. Mimo pewnej przewidywalności książka trzymała mnie w napięciu. Do Bez przebaczania wracałam już kilkakrotnie, aby na nowo odświeżyć sobie ich losy. Po lekturze czytelnik zostaje z przemyśleniami, jak bardzo kilka nieporozumień czy też niedopowiedzeń może skomplikować życie. Przez styl autorki łatwo możemy „wejść” w skórę głównych bohaterów i poczuć wszystkie ich emocje.

Dla mnie jednym słowem niesamowita i godna polecenia :)

Bez przebaczenia to historia o zderzeniu się dwóch światów: osiemnastoletniej Pauliny – szalonej artystki i dwudziestoczteroletniego Piotra –zawodowego żołnierza. Książka rozpoczyna się od tragedii, w efekcie której Paulina musi zamieszkać ze swoim ojcem, którego zupełnie nie zna. Czy dusza artystki odnajdzie się w tym surowym i poukładanym domu? Szanse są marne, zwłaszcza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"On nie miał nic do stracenia, ale ja miałam. Pozwoliłam mu, żeby odebrał mi wszystko. Życie, za¬nim go poznałam, było takie proste i sprecyzowane. A teraz… po nim… jest po prostu… po wszystkim."

Zakończenie pierwszej części sprawiło, że niemal natychmiast musiałam dowiedzieć się jak potoczą się losy Tessy i Hardina.

„To, że nie potrafi cię kochać tak, jak tego chcesz, nie znaczy, że nie kocha cię ze wszystkich sił.”

Pomimo wielkiego rozczarowaniu i bólu, który odczuwa Tessa, nie potrafi zapomnieć o zielonookim łobuzie, który skradł jej serce. Ale przecież miłość nie zawsze jest prosta. Przyznam szczerze, że od początku serii polubiłam Hardina i nawet zakład nie zmienił mojego zdania o nim. Natomiast w tej części coraz częściej nie rozumiałam i wręcz irytowało mnie czasem zachowanie Tessy. Denerwowało mnie gdy ciągle wpychała się w ramiona innego, wypominając przy tym każdą błahostkę Hardinowi. Odnosi się wrażenie, że jemu faktycznie na niej zależy, a ona sama nie wie co czuje i czego chce. Przez większą część książki bohaterowie kłócą i godzą się na zmianę. Na duży plus zaliczam fakt, że autorka wprowadziła tu narrację z punktu widzenia Hardina. Był to strzał w 10 i mam nadzieję, że w kolejnych częściach zostanie to utrzymane. Dużo lepiej czytało mi się właśnie te rozdziały, które były pisane oczami Hardina.

"On nie miał nic do stracenia, ale ja miałam. Pozwoliłam mu, żeby odebrał mi wszystko. Życie, za¬nim go poznałam, było takie proste i sprecyzowane. A teraz… po nim… jest po prostu… po wszystkim."

Zakończenie pierwszej części sprawiło, że niemal natychmiast musiałam dowiedzieć się jak potoczą się losy Tessy i Hardina.

„To, że nie potrafi cię kochać tak, jak tego chcesz,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest spora różnica między niemożnością życia bez kogoś, a kochaniem go.

Kolejna część, nowe wątki, kolejne wyjaśnienia i wreszcie możemy zrozumieć niektóre sprawy z poprzednich tomów. Ocal mnie, podobnie jak poprzednie tomy, dosłownie pochłonęłam w dwa dni.

Tessa szykuje się do wielkiej przeprowadzki, a Hardin, jak to Hardin, robi wszystko by ją od tego odwieść. Przez całą część wyobrażałam sobie kolejne dziwne historie z przeszłości Hardina, przez które tak bardzo nie chce się z nią przeprowadzić do Seatle. I ostatecznie to jedyne moje „rozczarowanie” bo serio oczekiwałam kolejnej bomby ;) Myślałam też, że wątek z Lillian jakoś bardziej się rozkręci ale w sumie to mała strata.
Tutaj pierwszy raz zaczęło mnie trochę denerwować zachowanie głównych bohaterów. Ile to razy myślałam: "Człowieku odpuść i zrób....".

Podsumowując w Ocal mnie nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które ukazują, że Ci, którym ufaliśmy, wcale nie są osobami, za jakie je uważamy ;)

Jest spora różnica między niemożnością życia bez kogoś, a kochaniem go.

Kolejna część, nowe wątki, kolejne wyjaśnienia i wreszcie możemy zrozumieć niektóre sprawy z poprzednich tomów. Ocal mnie, podobnie jak poprzednie tomy, dosłownie pochłonęłam w dwa dni.

Tessa szykuje się do wielkiej przeprowadzki, a Hardin, jak to Hardin, robi wszystko by ją od tego odwieść. Przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Schemat historii już wielokrotnie był wykorzystywany. Ona – grzeczna dziewczyna z dobrego domu rozpoczyna studenckie życie, on – wytatuowany facet, który nie przejmuje się nikim. Jednak ich historia trochę się różni. Nigdy chyba nie czytałam o związku, który tyle się kłóci, do tego tak intensywnie. Historia zdecydowanie wciąga i sama nie wiem kiedy przeczytałam Płomień pod moją skórą i sięgałam już po kolejną część. Przeżywałam wszystko z bohaterami, razem z nimi się śmiałam, denerwowałam czy też płakałam. Razem z nimi czekałam jak potoczą się ich losy.

„Miłość do Noah była wygodna i bezpieczna; zawsze panował spokój. Miłość do Hardina jest surowa i podniecająca; rozpala każdy mój nerw, nie mogę się nim nasycić. Nie chcę się z nim rozstawać. (…) Czuję przy nim rzeczy, o których nawet nie wiedziałam, że mogę czuć... Sprawia, że śmieję się i płaczę, krzyczę i wrzeszczę, ale przede wszystkim – przy nim czuję, że żyję''.

Schemat historii już wielokrotnie był wykorzystywany. Ona – grzeczna dziewczyna z dobrego domu rozpoczyna studenckie życie, on – wytatuowany facet, który nie przejmuje się nikim. Jednak ich historia trochę się różni. Nigdy chyba nie czytałam o związku, który tyle się kłóci, do tego tak intensywnie. Historia zdecydowanie wciąga i sama nie wiem kiedy przeczytałam Płomień pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kończąc ostatnią część serii, nie mogłam uwierzyć, że minął tylko tydzień odkąd poznałam Tessę i Hardina i przeżywałam z nimi wszystkie wzloty i upadki. Czytając poszczególne części dzień po dniu przeżywałam istny rollercoaster uczuć – przez łzy do śmiechu. To prawda, że czytając ich historię świat przestaje istnieć, a Ty zatapiasz się w kolejnych stronach.

"To naprawdę ironia losu, że mężczyzna, który nienawidzi świata, jest przez niego tak kochany."

Ta część moim zdaniem jest inna niż poprzednie. Historia rodziny Hardina jest zaskakująca, mimo, że od początku czułam, że „coś” mi nie pasuje ;) Czytając Bez siebie nie przetrwamy pierwszy raz nie byłam w 100% pewna jak potoczą się ich losy na kolejnych stronach. Możemy zauważyć jak bardzo zmienili się zwłaszcza główni bohaterowie.

"Nie da się zrozumieć, jakie to szczęście móc spędzić życie z drugą połową swojej duszy, dopóki nie musi się spędzić życia bez niej."

Czytając ostatnie strony miałam głupi uśmiech na twarzy, doczekałam się zakończenia, którego podświadomie pragnęłam od pierwszych stron serii After.

Podsumowując posłużę się cytatem z drugiej części:
„Jeśli książka na ciebie nie oddziałuje, nawet w najmniejszym stopniu, to nie czytasz odpowiedniej książki.” Seria After, w moim przypadku, należy do tych, które z pewnością na mnie oddziaływały.

Nie mogę się doczekać aż w moje ręce wpadnie Before!

Kończąc ostatnią część serii, nie mogłam uwierzyć, że minął tylko tydzień odkąd poznałam Tessę i Hardina i przeżywałam z nimi wszystkie wzloty i upadki. Czytając poszczególne części dzień po dniu przeżywałam istny rollercoaster uczuć – przez łzy do śmiechu. To prawda, że czytając ich historię świat przestaje istnieć, a Ty zatapiasz się w kolejnych stronach.

"To naprawdę...

więcej Pokaż mimo to