rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Ta część podobała mi się najmniej. Niewiele się tutaj dzieje. Jest sporo opowieści mieszkańców Calla, fajne odwołania do twórczości i uniwersum Kinga oraz świetne zakończenie, ale samej akcji jest jak na lekarstwo.

Ta część podobała mi się najmniej. Niewiele się tutaj dzieje. Jest sporo opowieści mieszkańców Calla, fajne odwołania do twórczości i uniwersum Kinga oraz świetne zakończenie, ale samej akcji jest jak na lekarstwo.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Ciężko mi jednoznacznie określić jaki jest czwarty tom serii "Mroczna Wieża", w którym akcja głównie skupiona jest na opowieści Rolanda z lat młodości. Początkowo opowieść strasznie mi się dłużyła, jednak z czasem akcja zagęściła się, a historia nabrała tempa i zwrotów akcji. Chociaż możemy domyślać się jej zakończenia z każdą przewróconą stroną coraz bardziej wciągała coraz bardziej, aż do momentu "to już?"
Ja z pewnością zabieram się za kolejną część.

Ciężko mi jednoznacznie określić jaki jest czwarty tom serii "Mroczna Wieża", w którym akcja głównie skupiona jest na opowieści Rolanda z lat młodości. Początkowo opowieść strasznie mi się dłużyła, jednak z czasem akcja zagęściła się, a historia nabrała tempa i zwrotów akcji. Chociaż możemy domyślać się jej zakończenia z każdą przewróconą stroną coraz bardziej wciągała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Według mnie druga część Mrocznej Wieży jest lepsza niż Roland. Akcja powoli zaczyna się zagęszczać, a zabieg podróży między światami bardzo mi się podobał. Mało jest co prawda elementów horroru (tylko homarokoszmary pełzające po nocnej plaży), za to nie mogło zabraknąć uwielbianego przez Kinga włażenia do głów bohaterów. Dobre 7/10

Według mnie druga część Mrocznej Wieży jest lepsza niż Roland. Akcja powoli zaczyna się zagęszczać, a zabieg podróży między światami bardzo mi się podobał. Mało jest co prawda elementów horroru (tylko homarokoszmary pełzające po nocnej plaży), za to nie mogło zabraknąć uwielbianego przez Kinga włażenia do głów bohaterów. Dobre 7/10

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czyta się jednym tchem (mi wystarczyło dzisiejsze popołudnie). Z jednej strony spodziewałem się ciężkiego języka, mrocznego surowego klimatu i ociekających krwią bitew, a dostałem złagodzoną wersję nordyckich bogów. Neil Gaiman opisuje przygody Odyna, Thora, czy Lokiego, w których czasami odnosiłem wrażenie, że nie są to bogowie mroźnych i surowych krain, a "dobre wujki" z obozu harcerskiego. Ostatnie dwa rozdziały napisane są w nieco mroczniejszym klimacie, który przypadł mi najbardziej do gustu.
Chyba miałem inne wyobrażenie nordyckich bogów, co nie zmienia faktu, że ta pozycja jest całkiem przyjemna na wiosenne popołudnie.

Książkę czyta się jednym tchem (mi wystarczyło dzisiejsze popołudnie). Z jednej strony spodziewałem się ciężkiego języka, mrocznego surowego klimatu i ociekających krwią bitew, a dostałem złagodzoną wersję nordyckich bogów. Neil Gaiman opisuje przygody Odyna, Thora, czy Lokiego, w których czasami odnosiłem wrażenie, że nie są to bogowie mroźnych i surowych krain, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"To"
Długo zabierałem się za ta pozycję i długo ją czytałem, z wieloma przerwami. Ponad 1000 stron może odstraszać, długi wstęp, ilość bohaterów których początkowo było mi ciężko odróżnić i 2 czasy akcji, jednak z upływem kolejnych stron "To" zaczyna coraz bardziej wciągać i "pławisz" się w lekturze przeżywając "przygodę" razem z przyjaciółmi z Derry. W końcu zarywasz noce by dowiedzieć się, czy To zostanie ostatecznie zniszczone, czy Bill, Bev, Ben, Eds, Mike i Richie przeżyją.
Najbardziej spodobał mi się pomysł obsadzenia powieści w dwóch czasach...w roku 1958 i 1985. "To" dla mnie jest genialną pozycją Mistrza horroru. Postaci nie są płaskie, a akcja nigdy się nie dłuży. Polecam wszystkim, którzy się jeszcze wahają.

"To"
Długo zabierałem się za ta pozycję i długo ją czytałem, z wieloma przerwami. Ponad 1000 stron może odstraszać, długi wstęp, ilość bohaterów których początkowo było mi ciężko odróżnić i 2 czasy akcji, jednak z upływem kolejnych stron "To" zaczyna coraz bardziej wciągać i "pławisz" się w lekturze przeżywając "przygodę" razem z przyjaciółmi z Derry. W końcu zarywasz noce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Miasto cieni to kontynuacja Osobliwego domu Pani Peregrine (może się wydawać, jakby całość była poucinana nożyczkami i zrobione z tego zostały 3 części). Konwencja powieści jest taka sama, zmienia się natomiast krajobraz. Z leniwego i spokojnego miasteczka na jednej z walijskich wysp dostajemy się do ogarniętego wojną Londynu (wiem, że nie ma takiego miasta, ale tutaj jest). Nasi bohaterowie poznani w pierwszej części przeżywają osobliwe przygody chcąc uratować swoją dyrektorkę. Tempo akcji wzrasta w porównaniu do poprzedniej części (za co +★)
Język powieści nadal pozostaje prosty (w końcu to pozycja dla nieco młodszych czytelników), świat jest dość płaski i nijaki. Co prawda pojawiają się nowe postaci, jednak tak szybko znikają i nie wprowadzają niczego nowego, że o większości po kilku chwilach zapominamy. Najbardziej denerwował mnie ciągle powtarzający się schemat:

jest dobrze (idziemy) -> coś się dzieje bohaterowie wpadają w tarapaty ->ktoś ich ratuje w ostatniej chwili -> jest dobrze (idziemy)


Konwencja tak jak poprzednio okraszona zdjęciami, chociaż tutaj było ich nieco mniej niż w poprzedniej części i nie zawsze umieszczone były w odpowiednim miejscu (zdarzyło się, że opis zdjęcia był 2 strony wcześniej - za co -★). Podobnie jak w przypadku poprzedniej części, gdybym był młodszy Miasto cieni zrobiło by na mnie większe wrażenie, ale i tak polecam na 2 letnie popołudnia (czas spędzony z młodymi bohaterami nie uważam za stracony i czekam aż pojawi się wydanie ostatniej części).

Miasto cieni to kontynuacja Osobliwego domu Pani Peregrine (może się wydawać, jakby całość była poucinana nożyczkami i zrobione z tego zostały 3 części). Konwencja powieści jest taka sama, zmienia się natomiast krajobraz. Z leniwego i spokojnego miasteczka na jednej z walijskich wysp dostajemy się do ogarniętego wojną Londynu (wiem, że nie ma takiego miasta, ale tutaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie"
W pierwszej kolejności widziałem zwiastun filmu Burtona, później przejrzałem opinie o niej (w sporej mierze niepochlebne), a w końcu sam się zabrałem do czytania. Osobliwy dom...nie jest może pozycją najwyższych lotów, czy arcydziełem światowej literatury. Jest to zgrabnie napisana powieść skierowana do młodszych czytelników.
Pewnie jakbym miał trochę mniej lat na karku mniej raziłaby mnie prosta fabuła, czy nieco zbyt mało skomplikowany świat.
Jednak właśnie ta prosta fabuła sprawia, że książka jest lekka i szybko się ją czyta. Mnie wciągnęła i zapewne sięgnę po kolejną część. Zdjęcia z początku XX wieku to świetny pomysł.
Moja ocena to 6/10 bo jednak wolę nieco mroczniejszy klimat.

"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie"
W pierwszej kolejności widziałem zwiastun filmu Burtona, później przejrzałem opinie o niej (w sporej mierze niepochlebne), a w końcu sam się zabrałem do czytania. Osobliwy dom...nie jest może pozycją najwyższych lotów, czy arcydziełem światowej literatury. Jest to zgrabnie napisana powieść skierowana do młodszych...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Świat lodu i ognia Linda Antonsson, Elio M. García jr., George R.R. Martin
Ocena 8,1
Świat lodu i o... Linda Antonsson, El...

Na półkach: , , ,

Według mnie jest to obowiązkowa pozycja dla fanów Martina (tego książkowego) i serialu. Świetne ilustracje i mapy (chociaż jak dla mnie brak map krain leżących w Essos jest minusem). Ciekaw historia świata Martina od Ery Świtu, aż po czasy gdy w Westeros włada Tommen I.

Według mnie jest to obowiązkowa pozycja dla fanów Martina (tego książkowego) i serialu. Świetne ilustracje i mapy (chociaż jak dla mnie brak map krain leżących w Essos jest minusem). Ciekaw historia świata Martina od Ery Świtu, aż po czasy gdy w Westeros włada Tommen I.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ostatnie rozdziały rozczarowują...w sensie, że to już? Pozostaje czekać na Wichry Zimy

Ostatnie rozdziały rozczarowują...w sensie, że to już? Pozostaje czekać na Wichry Zimy

Pokaż mimo to