-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz1
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
Po przeczytaniu 2/3 stwierdziłem, że mam dość. Strasznie mnie to wymęczyło, nie mam ochoty kontynuować. Ciągle seria skupia się na łowcach niewolników których to mam już dość. Ciągle to samo. Może i Karl jest baronem, cesarzem, królem.. czy kim tam to w zasadzie nie ma znaczenia dla cyklu. Wszystko już było i nic się nie zmienia.
Aktualnie stwierdzam, że smok jest beznadziejną postacią która robi tylko za kuriera DHL. Spodziewałem się czegoś więcej, teraz już wiem, że nic z tego nie będzie.
Po przeczytaniu 2/3 stwierdziłem, że mam dość. Strasznie mnie to wymęczyło, nie mam ochoty kontynuować. Ciągle seria skupia się na łowcach niewolników których to mam już dość. Ciągle to samo. Może i Karl jest baronem, cesarzem, królem.. czy kim tam to w zasadzie nie ma znaczenia dla cyklu. Wszystko już było i nic się nie zmienia.
Aktualnie stwierdzam, że smok jest...
2023-05-02
Książka ma duży problem z tym jak zostały napisane dialogi. Cytując recenzję 'jakub2z':
"W lekturze przeszkadzało mi to że często można było się pomylić kto w danej chwili mówi. Jedna osoba mówi, druga myśli, trzecia przekazuje coś myślami do smoka, a do tego wszystkiego jeszcze smok dorzuca swoje trzy grosze. Powstaje przez to chaos i trzeba się skupić, żeby ogarnąć, kto co mówi."
Nic dodać, nic ując. Mam identyczne spostrzeżenie.
Również podepnę się też do drugiej recenzji książki napisanej przez 'Nefer'. Do obu mam podobne spostrzeżenia jakie miałem podczas czytania i skończenia książki.
Mimo iż moje oceny mogą się wydawać dosyć niskie, to raczej nie uważam, że cykl jest stratą czasu. Problem jest taki, że jest dużo dużo więcej lepszych książek/cykli niż ten. Więc nie można ich ocenić w ten sam sposób. (Czyli chyba wychodzi, że jest stratą czasu xD)
Smoka jest więcej. Ale ciągle robi za kuriera. Poleć tam, przyleć z tym, zabierz to tam, zabierz to tu. Czasem coś albo kogoś podpali. Generalnie smok raczej nie jest czymś, co miałoby kogoś przekonać do czytania tego cyklu. Jego potencjał nie jest zbytnio wykorzystywany, mimo iż wszystko, co robią bohaterowie opierają na nim i jego umiejętnością.
Książka ma duży problem z tym jak zostały napisane dialogi. Cytując recenzję 'jakub2z':
"W lekturze przeszkadzało mi to że często można było się pomylić kto w danej chwili mówi. Jedna osoba mówi, druga myśli, trzecia przekazuje coś myślami do smoka, a do tego wszystkiego jeszcze smok dorzuca swoje trzy grosze. Powstaje przez to chaos i trzeba się skupić, żeby ogarnąć, kto...
Akcja dokładnie jak w pierwszym tomie leci dość szybko. Duża część wydarzeń jest pomijana przez przeskoki czasowe. Czyli dokładnie to samo co w pierwszym tomie. Książka jest prosta i prosto napisana. Tym razem smoka było znacznie więcej. Dalej nie potrafię pamiętać kto jest kim z głównych bohaterów. Fabuła wydała mi się ciekawsza. Jest lepiej ogólnie. Ale już widzę, że cykl nie będzie niczym wybitnym ani nawet o krok od tego. Myślę, że cała seria będzie zasługiwać na ocenę około 4-5/10.
Akcja dokładnie jak w pierwszym tomie leci dość szybko. Duża część wydarzeń jest pomijana przez przeskoki czasowe. Czyli dokładnie to samo co w pierwszym tomie. Książka jest prosta i prosto napisana. Tym razem smoka było znacznie więcej. Dalej nie potrafię pamiętać kto jest kim z głównych bohaterów. Fabuła wydała mi się ciekawsza. Jest lepiej ogólnie. Ale już widzę, że cykl...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pierwszy tom był taki sobie. Pomysł na fabułę jest bardzo oklepany. Może w roku jej wydania był to hit. Akcja leci szybko, ale często skacze od miejsca do miejsca. Fabuła nie jest jakoś rozbudowana, sama książka jest bardzo prosta i prosto napisana, powierzchowna. Czasem brakuje większych opisów. Ale może osoba docelowa ma sobie wszystko sama w głowie wyobrazić. W końcu to książka na podstawie RPG więc dla osób zainteresowanych tematem. Przygoda przygodę pogania, żadnych romansów i intryg politycznych. Niestety kompletnie nie udało mi się zapamiętać bohaterów. Nie mam pojęcia, kto jest kim i jak ma na imię, wszystko się zlewało. Książkę czytałem dość długo jak na moje standardy. Kiedy początkowe podekscytowanie opadło, ciężko było zabrać się za kolejne rozdziały. Dla osób zaznajomionych z fantasy ta pozycja będzie mierna.
Finałowy boss był rozczarowaniem. Niby coś zrobił, ale to było za szybkie, bo po jednej stronie się skończyło. I nie, nie został pokonany.
Pojawił się smok. Nawet dwa. Z charakteru najbardziej się wyróżniał. W tym tomie był tylko na kilka stron. Dopiero w kolejnych ma być go więcej. Chociaż nie do końca rozumiem, dlaczego przyłączył się do grupy. Jasne, uratowali mu życie. Czy właściwie Karl uratował, bo reszta nie chciała za bardzo. Może uznał go za przyjaciela właśnie za to. Ale czy też nagle ma się stać środkiem transportu jak koń? No i dlaczego miałby się interesować resztą grupy która w zasadzie nie powinna go obchodzić? Było to zbyt powierzchowne.
Pierwszy tom był taki sobie. Pomysł na fabułę jest bardzo oklepany. Może w roku jej wydania był to hit. Akcja leci szybko, ale często skacze od miejsca do miejsca. Fabuła nie jest jakoś rozbudowana, sama książka jest bardzo prosta i prosto napisana, powierzchowna. Czasem brakuje większych opisów. Ale może osoba docelowa ma sobie wszystko sama w głowie wyobrazić. W końcu to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Prawdopodobnie książka bardziej mi się podobała z powodu zrobieniu sobie bardzo długiej przerwy od poprzedniego tomu. Tym razem całość dzieje się z perspektywy syna naszego głównego bohatera — Jasona.
W zasadzie nie ma za dużo na temat tej pozycji do powiedzenia. To jest to samo co już było i co będzie w przyszłości. Wszystko się bardzo śpieszy (choć w tym przypadku mało się dzieje), historia jest okrojona, prosta, jest to swego rodzaju szczegółowe streszczenie gdzie brakuje większego rozbudowania... wszystkiego. Czyli niezmiennie tak jak od początku cyklu.
Bohaterowie podróżują od miejsca do miejsca, aby pod sam koniec spotkać tych których szukają.
Smok znów jest kurierem dhl który dodatkowo nie ma za wiele do powiedzenia. Po części jest piątym kołem u wozu. Po części, bo z jednej strony cała fabuła wszystkich książek opiera się na nim, na tym, że może latać i przenosić naszych bohaterów, ale jego potencjał w byciu i mówieniu nie jest wykorzystywany.
Jeśli Karl rzeczywiście został zabity, nie pamiętam czy były to przypuszczenia, czy prawda, cyklowi na pewno to nie wyjdzie na dobre.
Prawdopodobnie książka bardziej mi się podobała z powodu zrobieniu sobie bardzo długiej przerwy od poprzedniego tomu. Tym razem całość dzieje się z perspektywy syna naszego głównego bohatera — Jasona.
więcej Pokaż mimo toW zasadzie nie ma za dużo na temat tej pozycji do powiedzenia. To jest to samo co już było i co będzie w przyszłości. Wszystko się bardzo śpieszy (choć w tym przypadku mało...