Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jako osobie, która jest kompletnym laikiem w temacie Chin, książka dała bardzo dużo. Kolejne dynastie i okresy w historii Chin są opisane bardziej pod kątem społeczeństwa i kultury. Opisane są jedynie najważniejsze wydarzenia, które charakteryzowały daną epokę.
Każdy rozdział przedstawia kilku bohaterów (np. Konfucjusz), ich dzieje oraz wpływ na historię. Oprócz tego w większości rozdziałów pojawiają się opisy tego co działo się na wsi w danym momencie, jak żyli najbiedniejsi mieszkańcy państwa.
Ciekawym elementem jest również śledzenie losy kilku klanów (np. Bao od czasów dynastii Ming), z którymi autor osobiście rozmawiał.
Na minus jedynie wydanie - piękne złote litery lekko się zatarły (literki I w ogóle już nie mam :( ). Może to jednak wynikać z dosyć ciężkich warunków, jakie musiała ta książka wytrzymać (czytałem na plaży, więc w torbie nie była zbyt zabezpieczona...).
Polecam każdemu, kto chciałby zacząć poznawać historię Chin!

Jako osobie, która jest kompletnym laikiem w temacie Chin, książka dała bardzo dużo. Kolejne dynastie i okresy w historii Chin są opisane bardziej pod kątem społeczeństwa i kultury. Opisane są jedynie najważniejsze wydarzenia, które charakteryzowały daną epokę.
Każdy rozdział przedstawia kilku bohaterów (np. Konfucjusz), ich dzieje oraz wpływ na historię. Oprócz tego w...

Nie rozumiem tak wysokiej średniej (8.2 na moment pisania tej opinii). Książka to raczej zbiór mniej lub bardziej powiązanych ze sobą opowiadań. Każde opowiadanie obraca się wokół tytułowych Słaboniowej i "spiekładucha" oraz ma właściwie tą samą strukturę (wprowadzenie - Słaboniowa coś węszy, zadaje pytania - rozwiązanie problemu). Opowiadań jest kilka, niektóre nawet potrafią wciągnąć, ale większość jest tak naiwna, że można pominąć połowę tekstu i za dużo się nie traci.
Najgorszy moment powieści pojawia się pod koniec, gdy Słaboniowa rozmawia z uwięzionymi przez siebie starymi duchami o obecnej młodzieży, sytuacji politycznej oraz Unii Europejskiej . Nie wiem , czy autorka jest ultrakonserwatyna czy chodziło jej o pokazanie różnic w społeczeństwie w przeciągu 100 lat, ale wyszło okropnie.

Nie rozumiem tak wysokiej średniej (8.2 na moment pisania tej opinii). Książka to raczej zbiór mniej lub bardziej powiązanych ze sobą opowiadań. Każde opowiadanie obraca się wokół tytułowych Słaboniowej i "spiekładucha" oraz ma właściwie tą samą strukturę (wprowadzenie - Słaboniowa coś węszy, zadaje pytania - rozwiązanie problemu). Opowiadań jest kilka, niektóre nawet...

Nie wiem dlaczego zmuszamy do czytania tej wybitnej lektury w szkole - do tego trzeba dojrzeć. Sam w szkole tego nie przeczytałem, teraz jako dorosły czuję nieopisaną pustkę po ostatniej stronie. Dajmy młodym do czytania książki, które ich nakręcą na czytanie!

Nie wiem dlaczego zmuszamy do czytania tej wybitnej lektury w szkole - do tego trzeba dojrzeć. Sam w szkole tego nie przeczytałem, teraz jako dorosły czuję nieopisaną pustkę po ostatniej stronie. Dajmy młodym do czytania książki, które ich nakręcą na czytanie!