Najnowsze artykuły
-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2015-10-08
2015-10-08
Średnia ocen:
6,7 / 10
669 ocen
Ocenił na:
2 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (10 plusów)
Czytelnicy: 1616
Opinie: 134
Zobacz opinię (10 plusów)
Popieram
10
Jestem szczerze zaskoczona taką liczbą pozytywnych opinii. Dlaczego, za co?
"Notebook" Tomasza Lipko to chyba najsłabsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Skusiłam się, bo mój uczeń ją polecał, no i ebook był w promocji, ale żałuję tych wydanych szesnastu złotych...
Gdyby ktoś zapytał mnie, o czym jest ta książka, najpierw chciałam odpowiedzieć, że o prokuratorze, który zobaczył nagie piersi ofiary wypadku i od tego momentu zwariował na jej punkcie. Ale nie. Po przeczytaniu najtrafniejszą odpowiedzią wydaje mi się "o seksie". Jest WSZĘDZIE, autor porównuje do niego absolutnie wszystko. Mój przedmówca wypisał kilka soczystych przykładów, ja powiem tyle, że moim prywatnym faworytem jest "pościel, która od pół roku czeka na upragniony seks". Wymiękłam. PO CO ten wszędobylski seks, o którym mówi nawet ksiądz?! Nie wiem, czy to przypadek, czy może pan Lipko zrobił to z premedytacją. Wolę myśleć, że to pierwsze.
Postaci są nudne, sfrustrowane i w sumie im się nie dziwię, bo też bym taka była, gdybym musiała być bohaterem tej książki. Każdy pije z rozpaczy, nawet ksiądz podpija wino mszalne. Oraz przechadza się w bokserkach Calvina Kleina i jest zabójczo przystojny, do tego stopnia, że ma kochankę. Ups, znowu seks.
Narracja jest przeraźliwie kulawa, autor zupełnie niepotrzebnie miesza chronologię i zapowiada przyszłe wydarzenia. Pierwszoosobowy styl jest totalnie nietrafiony, bo gdy bohater pisze o leżącej w trumnie dziewczynie, że "w obcisłym kostiumie wyglądała zabójczo" to śmierdzi mi to nekrofilią wręcz. Ponownie mam nadzieję, że to tylko przypadek i niefortunny dobór słów.
Generalnie niestety książki nie mogę polecić. Pan Lipko stara się robić ze swoich postaci badassów i bestie seksualne na siłę, intryga jest nudna, zawartość dysku denatki nieciekawa, a historia naciągana jak gumka w majtkach. Nawet interaktywność książki jakoś mnie nie porwała. Po trzech filmikach przestałam je odczytywać, bo też jakieś takie bez polotu i sensu to wszystko. Rezygnacja z używania aplikacji w niczym nie zmienia odbioru książki.
Jestem szczerze zaskoczona taką liczbą pozytywnych opinii. Dlaczego, za co?
więcej Pokaż mimo to"Notebook" Tomasza Lipko to chyba najsłabsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Skusiłam się, bo mój uczeń ją polecał, no i ebook był w promocji, ale żałuję tych wydanych szesnastu złotych...
Gdyby ktoś zapytał mnie, o czym jest ta książka, najpierw chciałam odpowiedzieć, że o prokuratorze,...