Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

http://holdownik.blogspot.com/2016/05/znajdowaczka-cia-w-akcji-czyli-o.html

http://holdownik.blogspot.com/2016/05/znajdowaczka-cia-w-akcji-czyli-o.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

Meg Cabot ma talent do tworzenia zwyczajnych postaci, które okazują się nie być wcale zwyczajne. W tym przypadku mamy Meenę Harper - scenażystkę telenowelowego tasiemca z pod znaku "Mody na Sukces", która ma pewien dar/przekleństwo - otóż potrafi powiedzieć, kiedy dana osoba zginie, a nawet określić w jakich okolicznościach się to wydarzy.
Lubię postacie kobiece stworzone przez MC, bo nigdy nie stają się wodnistą galaretą, która podporządkowuje się supersilnym facetom, którzy wybawią je z opresji, tylko w razie potrzeby przywalą przeciwnikowi pięścią lub jak w tym przypadku kołkiem na lewo od mostka.
W powieści "Nienasyceni" nie jet nudno ani przez chwilę. Co rozdział narracja skupia się na innej postaci i przedstawia nam wydarzenia z nią związane z jej perspektywy. Pula bohaterów jest ograniczona, więc nie ma problemu z pojawiającymi się świetnymi postaciami, których nikt nie wykorzysta.
Akcja jest ciekawa, często zaskakuje. Nie jest to typowa powieść z wątkiem wampirycznym. Bo nikt nie jest tak zmęczony wampiryczną popkulturą jak Meena Harper. Ciąg zdarzeń w powieści pozwala wyczekiwać z niecierpliwością lektury kolejnego tomu i zastanawiać się jak rozwiążą się rozterki głównej bohaterki.
Ogólnie polecam.

Meg Cabot ma talent do tworzenia zwyczajnych postaci, które okazują się nie być wcale zwyczajne. W tym przypadku mamy Meenę Harper - scenażystkę telenowelowego tasiemca z pod znaku "Mody na Sukces", która ma pewien dar/przekleństwo - otóż potrafi powiedzieć, kiedy dana osoba zginie, a nawet określić w jakich okolicznościach się to wydarzy.
Lubię postacie kobiece stworzone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest jakaś górnolotna powieść, a też nie wydaje mi się, żeby ktoś spodziewał się po niej nie wiadomo czego. "Jak poślubić wampira milionera" to książka z gatunku romansów paranormalnych i tym właśnie jest... tylko nie do końca. Pod płaszczykiem romansidła z najniższej półki otrzymujemy nie tylko ów, ale również przekomiczne sytuacje i żarty.
Chociaż autorka radzi sobie świetnie z wymyślaniem co śmieszniejszych zdarzeń oraz szkiców postaci, to niestety dialogi jej autorstwa bardzo często bolą - wszystko dzieje się w nich naraz, przeskakujemy z tematu na temat, tok rozmowy nie ma ciągu przyczynowo-skutkowego. W pewnym momencie lektury zaczęłam się zastanawiać, czy to przypadkiem nie wina tłumaczenia, które może być trochę "off-point" (Sprawdzę i dam znać).
Jednak najgorsze co może się wydarzyć w powieści jest nagłe popędzenie akcji od punktu kulminacyjnego do poakcji na 3 ostatnich stronach ponad 300-stronicowej książki. Nagle wszystko dzieje się naraz i w sumie nie wiadomo dokładnie, co się dzieje.
Jest mi też bardzo przykro ze względu na bohaterów. Sparks stwarza dla nas mnóstwo bohaterów, których w tym pierwszym tomie w sumie nie musiało być. Bo tak, to pierwszy tom dłuższej serii. I tak, wiem, że w kolejnych tomach postacie są rozbudowywane i praktycznie każda ma swoje 5 minut. Jednak przeszkadza mi to wprowadzanie bohaterów tylko po to, żeby wykorzystać ich w kolejnych tomach.
Stop. Bo wychodzi, że ta książka mi się nie podoba. No może i nie do końca ją kocham, ale podziwiam pomysłowość autorki oraz jej nieudolność w prowadzeniu bohaterów.
Ogólnie rzecz biorąc, nie spodziewajcie się zbyt wiele i zostańcie z serią na dłużej a będzie wam się miło czytać.

PS.Totalnie nie rozumiem polskiej okładki...

To nie jest jakaś górnolotna powieść, a też nie wydaje mi się, żeby ktoś spodziewał się po niej nie wiadomo czego. "Jak poślubić wampira milionera" to książka z gatunku romansów paranormalnych i tym właśnie jest... tylko nie do końca. Pod płaszczykiem romansidła z najniższej półki otrzymujemy nie tylko ów, ale również przekomiczne sytuacje i żarty.
Chociaż autorka radzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aneta Jadowska wrzuca czytelników na głęboką wodę. Świat jest już zbudowany na solidnych fundamentach, a bohaterowie żyją sobie własnym życiem, gdy po cichu wkraczamy za kulisy, żeby to ich życie trochę popodglądać. Wydarzenia w powieści kumulują się aż do wielkiego wybuchu... w połowie lektury, kiedy to przypominamy sobie o wątkach, które wciąż pozostają do rozwiązania.
Osobiście zostałam zaskoczona tym, że niemal wszystkie pytania stawiane w trakcie powieści, zostały wyjaśnione, a odpowiedzi były satysfakcjonujące. Oczywiście kilka problemów zostaje w zawieszeniu, bo powieść jest pierwszym tomem Sagi - aby między tomami była pewna więź.
Książkę bardzo polecam. Czyta się przednio, często nie da się od niej oderwać, a świat przedstawiony jest tak barwny i różnorodny, że każdy fan fantasy znajdzie w niej coś dla siebie.

Aneta Jadowska wrzuca czytelników na głęboką wodę. Świat jest już zbudowany na solidnych fundamentach, a bohaterowie żyją sobie własnym życiem, gdy po cichu wkraczamy za kulisy, żeby to ich życie trochę popodglądać. Wydarzenia w powieści kumulują się aż do wielkiego wybuchu... w połowie lektury, kiedy to przypominamy sobie o wątkach, które wciąż pozostają do rozwiązania....

więcej Pokaż mimo to