rozwiń zwiń
Monika

Profil użytkownika: Monika

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 38 tygodni temu
119
Przeczytanych
książek
121
Książek
w biblioteczce
57
Opinii
2 221
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

"Lato utkane z marzeń" to idealna pozycja na chwile wakacyjnego relaksu. Autorka wykreowała dla nas miejsce, gdzie czas płynie wolniej, gdzie można skupić się na tym co jest tu i teraz, zatrzymać choć na moment ten nieustający pęd i zacząć dostrzegać to co w życiu najważniejsze. Tym miejscem jest Złotkowo, niewielka miejscowość w samym środku Bieszczad.
Choć Złotkowo niewątpliwie jest miejscem absolutnie magicznym, nie brak w nim jednak zwykłej prozy życia i problemów, które są bliskie każdemu z nas. Bolesna przeszłość, rany z którymi pomimo upływu czasu trudno sobie poradzić, trudna sztuka wybaczania, tęsknota, dobre i złe wybory, rozstania i powroty - wszytko to znajdziemy na kartach książki.
Pomimo tego, że opowieść o mieszkańcach Złotkowa nie zawsze dotyka wyłącznie pozytywnych aspektów życia, przez cały czas towarzyszy jej nadzieja na lepsze jutro.
Podczas czytania książki naprawdę można się odprężyć, oderwać od rzeczywistości, przenieść w malownicze Bieszczady i przypomnieć sobie, że przecież jest pięknie, wystarczy się tylko rozejrzeć dookoła siebie :) Polecam!

"Lato utkane z marzeń" to idealna pozycja na chwile wakacyjnego relaksu. Autorka wykreowała dla nas miejsce, gdzie czas płynie wolniej, gdzie można skupić się na tym co jest tu i teraz, zatrzymać choć na moment ten nieustający pęd i zacząć dostrzegać to co w życiu najważniejsze. Tym miejscem jest Złotkowo, niewielka miejscowość w samym środku Bieszczad.
Choć Złotkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki, które są w stanie mnie zaskoczyć! Chociaż w przypadku tej, na moment pod tytułem "wow, tego się nie spodziewałam" musiałam poczekać, aż do końca - zdecydowanie było warto.

Książka dotyka bardzo trudnej tematyki, jaką jest przemoc domowa. Przyznam szczerze, że problem przemocy domowej nie należy do moich ulubionych. Nie do końca bowiem rozumiem, jak można w imię wyobrażeń o idealnym związku tkwić w toksycznej, wyniszczającej relacji. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że nikt kogo ten dramat nie dotknął nie ma prawa oceniać kobiet będących ofiarami i ich wyborów. I tak też właśnie podeszłam do tej książki, bez oceniania głównej bohaterki.

Kasia to młoda kobieta, która po trudnym okresie dzieciństwa w ramach wymiany studenckiej wyjeżdża Do Stanów Zjednoczonych i tam poznaje swojego przyszłego męża. Zakochuje się w nim bez pamięci, traktując jego spotkanie jak uśmiech losu. Inteligenty, bogaty, kulturalny i przystojny pan prokurator bardzo szybko zmienia się z czułego, kochającego i spełniającego każdą zachciankę żony, męża w prawdziwego tyrana, pozbawionego wszelkich zahamowań.
Aby sprostać wygórowanym wymaganiom męża dotyczącym prowadzenia domu, a nawet własnego wyglądu Katarzyna zupełnie podporządkowuje swoje życie nastrojom męża, próbując stać się żoną idealną - przynajmniej w jego wypaczonym rozumieniu. Niestety starania kobiety, niewiele dają. Wybuchy męża zdarzają się coraz częściej i są coraz gwałtowniejsze.
W końcu Katarzyna zostaje przez niego bardzo ciężko pobita i pozostawiona sama w domu bez opieki. W takim właśnie stanie zastaje ją teściowa, która zjawia się niespodziewanie u nich w domu. Nie zastanawiając się ani chwili zabiera pobitą kobietę do domku letniskowego, a następnie przy pomocy młodego lekarza, wywozi ją do odległej kliniki ratując jej życie. Cała ucieczka odbywa się w wielkiej tajemnicy, dzięki czemu Katarzyna pozostaje bezpieczna w swojej kryjówce, gdzie z pomocą Alana powoli rozpoczyna nowe życie.
Pomiędzy młodym lekarzem i główną bohaterką zaczyna rodzić się uczucie, ale oboje w trosce o źle pojmowane dobro drugiej osoby walczą z nim do końca.

Nie ukrywam, że książka mocno mnie wciągnęła i wywarła na mnie niemałe wrażenie. Obiektywnie ją jednak oceniając, trzeba przyznać, że autorka podczas jej tworzenia nie wzbiła się na wyżyny umiejętności pisarskich. Momentami opisy sytuacji, a zwłaszcza emocji kolejnych bohaterów są po prostu nudne. Mam wrażenie też, że nie zawsze są też adekwatne do sytuacji. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę naprawdę warto przeczytać. Polecam każdemu, kto chce spojrzeć inaczej na to, co do tej pory uznawał za rzeczywistość.

Uwielbiam książki, które są w stanie mnie zaskoczyć! Chociaż w przypadku tej, na moment pod tytułem "wow, tego się nie spodziewałam" musiałam poczekać, aż do końca - zdecydowanie było warto.

Książka dotyka bardzo trudnej tematyki, jaką jest przemoc domowa. Przyznam szczerze, że problem przemocy domowej nie należy do moich ulubionych. Nie do końca bowiem rozumiem, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ugly love" to kolejna książka z którą mam problem... Nie wiem czy zaliczyć ją o grupy tych, które czytałam z przyjemnością, czy też może do tych, przez które przebrnęłam trochę z przymusu. Skłamałabym mówiąc, że w ogóle mnie nie wciągnęła, gdyż były momenty, kiedy faktycznie ciekawiło mnie co będzie dalej (stąd właśnie dość wysoka ocena), ale niestety nie było ich za wiele. Zacznijmy jednak od początku...

Młoda dziewczyna rozpoczyna właśnie nowy etap życia. W związku z podjęciem wymarzonej pracy przeprowadza się do brata i... poznaje JEGO. Jest przyjacielem jej brata i tak jak on pilotem. Nieziemsko przystojny i do tego niezwykle tajemniczy - typowy ideał kobiecych marzeń. Jak łatwo się domyślić bohaterowie rozpoczynają burzliwy romans. Ale żeby nie było zbyt prosto i słodko zarazem, dla niego jest to tylko forma zaspokojenia swoich potrzeb. Choć na początek jej taki układ w pełni odpowiada, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach bardzo szybko się w nim zakochuje.

Śledząc burzliwe relacje tych dwojga w międzyczasie autorka serwuje nam podróż w przeszłość, dzięki której krok po kroku poznajemy historię głównego bohatera i dowiadujemy się dlaczego zachowuje się jak zimny drań, zupełnie pozbawiony uczuć. I w tym wypadku nie możemy liczyć na większe zaskoczenie, gdyż okazuje się, że jego zachowanie ma związek z dramatycznymi wydarzeniami jakie miały miejsce w jego życiu. Jak kończy się cała historia oczywiście nie zdradzę, ale i w tym przypadku nie spodziewajcie się elementu zaskoczenia ;)

Niestety schematyczne podejście do tematu i powielanie historii pojawiającej się w literaturze niezliczoną ilość razy to nie jedyne minusy książki. I muszę przyznać, że to nie one raziły mnie najbardziej. Dużo gorsze dla mnie były tragiczne wprost pod względem opisu sceny erotyczne. Pamiętacie "50 twarzy Graya" i nużące aż do bólu, wciąż pojawiające się te same "erotyczne" zwroty? W "Ugly love" autorka zapewnia nam powtórkę z rozrywki. Podczas czytania chyba po raz setny o tym jak on sunął ręką po jej twarzy, szyi, ręce, plecach, brzuchu, udzie, itd. autentycznie myślałam, że zwariuję. Nie wspomnę nawet o "majteczkach". Umówmy się, że jeśli ktoś zabiera się do pisania erotycznych książek, albo tych, które zawierają dużą ilość erotycznych momentów powinien mieć bogatszy zakres słów z tej dziedziny życia, albo po prostu dać sobie z tym spokój i ograniczyć się do absolutnego minimum. Jest to kwestia zwykłego szacunku do czytelnika, który zamiast poddenerwowania, chciałby czerpać przyjemność z lektury. No cóż, jak widać, nie każdy rozumie tą zasadę.

Trochę pomarudziłam więc teraz pora na plusy. Pomimo wszystko, tak jak pisałam wcześniej książka momentami bywa wciągająca. Mnie zaciekawiła mniej więcej po przeczytaniu 3/4 treści - chciałam w końcu dowiedzieć się co się stało z Rachel :) Poza tym czyta się ją łatwo i szybko. Oprócz chwilowego zdenerwowania nie dostarcza żadnych negatywnych emocji w związku z czym stanowi lekką lekturę - idealną do leniuchowania na plaży.

"Ugly love" to kolejna książka z którą mam problem... Nie wiem czy zaliczyć ją o grupy tych, które czytałam z przyjemnością, czy też może do tych, przez które przebrnęłam trochę z przymusu. Skłamałabym mówiąc, że w ogóle mnie nie wciągnęła, gdyż były momenty, kiedy faktycznie ciekawiło mnie co będzie dalej (stąd właśnie dość wysoka ocena), ale niestety nie było ich za...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Monika

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Margaret Mitchell Przeminęło z wiatrem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
119
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
2 221
razy
W sumie
wystawione
116
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
790
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]