Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rozczarowała mnie, bo spodziewałam się bardziej naukowego podejścia, a dostałam poniekąd pamiętnik hodowcy. Ot, garść wspomnień, garść ciekawostek, ale niewiele konkretów. Brzmiało to jak opowieść szalonej kociary o ukochanym kocie.

Rozczarowała mnie, bo spodziewałam się bardziej naukowego podejścia, a dostałam poniekąd pamiętnik hodowcy. Ot, garść wspomnień, garść ciekawostek, ale niewiele konkretów. Brzmiało to jak opowieść szalonej kociary o ukochanym kocie.

Nie jest tragiczna, da się przeczytać, chociaż historia momentami trzeszczy w szwach od naciągania. Da się jej poświęcić wieczór, lub dwa, ale nie oszukując się nie da się do niej powrócić.

Nie jest tragiczna, da się przeczytać, chociaż historia momentami trzeszczy w szwach od naciągania. Da się jej poświęcić wieczór, lub dwa, ale nie oszukując się nie da się do niej powrócić.

Bardzo mi było przykro, bo przez tę część musiałam się przegryzać, przepychać i na siłę w nią przeć, podczas gdy pierwsza weszła mi bezboleśnie i z przyjemnością. Zawiodłam się strasznie. Przygody były wydumane i jakieś takie bezbarwne. Próby tłumaczenia działania bóstw, Zaświatów itp, też nie trzymały się kupy. Może to chwilowe, ten spadek formy, ale byłaby wielka szkoda. Pierwsza część była naprawdę fajna i przyjemna, a to... na to brak słów. Jakieś takie na siłę napisane, i na siłę przeczytane.

Bardzo mi było przykro, bo przez tę część musiałam się przegryzać, przepychać i na siłę w nią przeć, podczas gdy pierwsza weszła mi bezboleśnie i z przyjemnością. Zawiodłam się strasznie. Przygody były wydumane i jakieś takie bezbarwne. Próby tłumaczenia działania bóstw, Zaświatów itp, też nie trzymały się kupy. Może to chwilowe, ten spadek formy, ale byłaby wielka szkoda....