Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Stawiam niską ocenę, bo to książka popularnonaukowa wydana bez niczyjej recenzji naukowej prawdopodobnie jest to samodzielna, nie do końca przemyślana decyzja autora. Swoją drogą, jeśli ktoś planuje drogę naukową nie powinien chwalić się tym, że opublikował swoją pracę dyplomową, bo jest to źle widziane i może przeszkodzić w rozwoju naukowym. Uczelnie czasami robią takie powiem kolokwialnie "myki" np. proponują dobrze zapowiadającym się studentom publikacje właśnie pracy magisterskiej bądź dyplomowej. Student myśli, że ktoś go docenia i strzela sobie w kolano,bo publikacja pracy dyplomowej czy magisterskiej bez recenzji zamyka poniekąd drogę naukową i może się odbić czkawką. Jeśli student ma szanse zostać na uczelni to proponuje mu się od razu pisanie artykułu z własnej pracy lub prezentacje wyników na konferencji naukowej.
Temat niewątpliwie ciekawy, dobry na doktorat. ale na tym etapie edukacji to proponuje jednak pisanie artykułów do punktowanych czasopism i wyjazdy na konferencje naukowe, bo tam wszystkie prace przechodzą solidną recenzje, czyli autor tekstu ma możliwość rozwijania swoich umiejętności pod kontem pisania pracy naukowych, co jest szczególnie ważne na początku, gdy człowiek dopiero uczy się prowadzić badania i pisać teksty. W książce bez recenzji mogę napisać wszystko włącznie z tym, "że jak płonie kołyska i w środku jest dziecko to można je gasić łopatą", to "jak wylanie dziecka z kąpielą". książkę mogę polecić jedynie jako ciekawostkę, ale nie jako źródło solidnej wiedzy, bo nikt tej publikacji de facto nie sprawdził pod kontem naukowym.

Stawiam niską ocenę, bo to książka popularnonaukowa wydana bez niczyjej recenzji naukowej prawdopodobnie jest to samodzielna, nie do końca przemyślana decyzja autora. Swoją drogą, jeśli ktoś planuje drogę naukową nie powinien chwalić się tym, że opublikował swoją pracę dyplomową, bo jest to źle widziane i może przeszkodzić w rozwoju naukowym. Uczelnie czasami robią takie...