rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Nicholas Sparks nie zawiódł mnie, gdy sięgnęłam po kolejną z jego książek. Mowa tutaj oczywiście o powieści, która dotyka trudnych tematów pod tytułem “We dwoje”. Początkowo można nie rozumieć sensu tego tytułu. Jednak potem wszystko staje się jasne.

“We dwoje” opowiada historię Russella, który ma wszystko o czym marzy człowiek. O domu. O żonie i córce. Kochających rodzicach i wspierającym rodzeństwie. Pierwsze strony może nie od razu zachęcają do dalszej lektury, ale wierzcie mi, warto dotrwać do końca. Rutynę życia Russell przerywa, gdy odchodzi z pracy i to jego żona podejmuję pracę, a główny bohater zakłada własną firmę, o której przecież tak zawsze marzył. I tutaj właśnie jego życie zmienia się o 360°. Russell nie tylko musi poradzić sobie ze zdobycie klientów, którzy będą chętni podjąć z nim pracę, ale również zająć się domem, córką. Bardzo dobrze, że autor poruszył tutaj zwyczajne życie mężczyzny, który musi teraz poradzić sobie z obowiązkami, które kiedyś go nie dotyczyły. To piękne czytać jak Russell jest dobrym ojcem dla swojej córki, wspierajacym młodszym bratem dla swojej siostry, która musi zrezygnować z części swoich marzeń, jest ogromną podporą dla swoich rodziców, którzy tracą jakąś cząstkę, a przede wszystkim jak Russell zakochuje się i odzyskuje wiarę w lepsze jutro. Autor dosadnie opisał wiele trudnych tematów. Przeprowadza czytelnika przez wiele złych, ale i dobrych emocji, momentów. Dla mnie wyjątkowo trudny był koniec książki, ponieważ sama przyżyłam to, co Russell ze swoją siostrą. Dlatego też, wiem co się czuje w takich momentach i jak dla mnie Nicholas Sparks idealnie przełożył wszystkie emocje z prawdziwego życia do książki.

Powieść wydająca się, że będzie tak samo poruszająca jak wszystkie inne, i to prawda, ale ta książka nie skupia się jedynie na wątku miłosnym, ale podobnie jak np. w “Pamiętniku” czy “Jesiennej miłości” porusza temat śmierci. Ponadto jednym z trudniejszy wątków może być rozwód i walka o dziecko. Ja dodaję tą książkę do swoich ulubieńców, zapamiętam ją na pewno i kiedyś ponownie do niej zajrzę. Przepiękna powieść, którą powinien przeczytać każdy.

Nicholas Sparks nie zawiódł mnie, gdy sięgnęłam po kolejną z jego książek. Mowa tutaj oczywiście o powieści, która dotyka trudnych tematów pod tytułem “We dwoje”. Początkowo można nie rozumieć sensu tego tytułu. Jednak potem wszystko staje się jasne.

“We dwoje” opowiada historię Russella, który ma wszystko o czym marzy człowiek. O domu. O żonie i córce. Kochających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka, która bardzo zaciekawiła mnie swoim opisem. Postanowiłam zaryzykować i ją kupić. Nie żałuję, ponieważ autorka przedstawia wiele ważnych wartości. Przestawiała losy Evie, jej stosunek do ludzi i świata, jak radzi sobie z chorobą. Bardzo rozczulił mnie koniec książki, gdzie to Evie po nawrocie choroby zdaje sobie sprawę z tego, że ma przyjaciółki, rodziców oraz siostrę, którzy ją wspierają i kochają mimo tego co było. A sama Evie uświadamia sobie, że może ponownie walczyć z chorobą, jeśli tylko znajdzie w sobie siłę. I wcale nie musi dążyć do tego by być normalną, taką jak inni. Bardzo ciekawi mnie samo zakończenie, gdzie przedstawiona jest wiadomość do Oliego. Co dalej? Czy faktycznie Oli zdecydował się na spotkanie z Evie? Bardzo mnie to zastanawia...

Książka, która bardzo zaciekawiła mnie swoim opisem. Postanowiłam zaryzykować i ją kupić. Nie żałuję, ponieważ autorka przedstawia wiele ważnych wartości. Przestawiała losy Evie, jej stosunek do ludzi i świata, jak radzi sobie z chorobą. Bardzo rozczulił mnie koniec książki, gdzie to Evie po nawrocie choroby zdaje sobie sprawę z tego, że ma przyjaciółki, rodziców oraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Katarynka" Bolesława Prusa kojarzy nam się ze szkołą i od razu nas od niej odrzuca, pomimo tego, że jest krótka. Wierzcie mi, minęło wiele lat zanim i ja po nią sięgnęłam. Zmusiłam się, by sprawdzić i tę lekturę. Nie żałuję! "Katarynka" to kolejne mistrzostwo w wykonaniu Prusa. Porusza on bardzo trudne życiowe kwestie. Po jej przeczytaniu na pewno choć przez chwilę będziemy myśleć o małej dziewczynce czy panu Tomaszu. Jednak moim zdaniem "Katarynka" nie powinna znaleźć się w spisie lektur w szkole podstawowej. Pracować z nią powinni trochę starsi uczniowie, którzy są bardziej skłonni do przemyśleń, będą potrafili bardziej ją zrozumieć. Sądzę, że dzieci w podstawówce będą się z nią męczyć i zniechęci ich to jeszcze bardziej do tak wartościowego pisarza jakim jest Bolesław Prus.

"Katarynka" Bolesława Prusa kojarzy nam się ze szkołą i od razu nas od niej odrzuca, pomimo tego, że jest krótka. Wierzcie mi, minęło wiele lat zanim i ja po nią sięgnęłam. Zmusiłam się, by sprawdzić i tę lekturę. Nie żałuję! "Katarynka" to kolejne mistrzostwo w wykonaniu Prusa. Porusza on bardzo trudne życiowe kwestie. Po jej przeczytaniu na pewno choć przez chwilę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Czytałam tę książkę nie raz, czytałam ją miliony razy, a mimo to za każdym razem wzbudza we mnie te same emocje. Choć znam ją tak dobrze, że jestem dokładnie pewna co w danym momencie się zdarzy, to i tak czekam ze zniecierpliwieniem na każdy ciekawy wątek z życia Travisa i Gabby. Książka udowadnia, iż życie jest pasmem nieprzewidywanych zdarzeń, które pozytywnie bądź negatywnie wpływają na nie. Nicholas Sparks przez tę książkę po raz kolejny ukazuje nie tylko lekkość z jaką pisze, lecz także poprzez losy głównych bohaterów przedstawia prawdziwe życie. Każdego może spotkać to co spotkało właśnie ich. Książkę polecam z całego serducha, ponieważ według mnie jest mistrzostwem. Jestem pewna, że spodoba się wszystkim tym, którzy lubią trochę się pośmiać, uronić łezkę. Każdy na swój sposób, indywidualnie może odpowiedzieć na pytanie: „Jak daleko powinien posunąć się człowiek w imię prawdziwej miłości?”

Czytałam tę książkę nie raz, czytałam ją miliony razy, a mimo to za każdym razem wzbudza we mnie te same emocje. Choć znam ją tak dobrze, że jestem dokładnie pewna co w danym momencie się zdarzy, to i tak czekam ze zniecierpliwieniem na każdy ciekawy wątek z życia Travisa i Gabby. Książka udowadnia, iż życie jest pasmem nieprzewidywanych zdarzeń, które pozytywnie bądź...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Oskar i pani Róża to książka, którą powinien przeczytać każdy. Eric-Emmanuel Schmitt zawarł wszystkie aspekty, które są pomijane w prawdziwym życiu. Tematy śmierci, choroby czy nawet często Boga są omijanie szerokim łukiem. Dla wielu są tematem tabu. Ta książka wiele wyjaśnia, pogłębia nasze myślenie o pewnych sprawach i dopiero po jej przeczytaniu dochodzimy do wniosku, że jeśli tak jest to trzeba to zmienić. Zazwyczaj bliskie osoby osoby chorej unikają rozmowy o jej chorobie czy nawet unikają choćby napomknięcia o śmierci. Boimy się, że to może być dla nich zbyt bolesne. I to zrozumiałe. Oskar jest idealnym przykładem małego chłopca, który nie przeżył wielu okresów swojego życia, ale pani Róża pokazuje mu jak może stać się dorosłym,  nawet staruszkiem kiedy jego życie zbliża się ku końcowi. Ostatecznie jego zdaniem umiera mając ponad sto lat, a nie mając o wiele mniej. Pani Róża pokazuje mu także, że pomimo wszystko nie powinniśmy odtrącać osób, na których nam zależy. W końcu pomogła mu ponownie zbliżyć się do rodziców. Jest zadowolony, bo utwierdza się w przekonaniu, że przeżył całe swoje życie. Umiera będąc szczęśliwym.

"Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym"

Oskar i pani Róża to książka, którą powinien przeczytać każdy. Eric-Emmanuel Schmitt zawarł wszystkie aspekty, które są pomijane w prawdziwym życiu. Tematy śmierci, choroby czy nawet często Boga są omijanie szerokim łukiem. Dla wielu są tematem tabu. Ta książka wiele wyjaśnia, pogłębia nasze myślenie o pewnych sprawach i dopiero po jej przeczytaniu dochodzimy do wniosku, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To książka, która wciąga od pierwszych stron. Przedstawia losy Leo, który pewnego dnia poznaje na plaży małą dziewczynkę imieniem Leila. Zdawałoby się, że to przyjaźń, a może nawet miłość między dwojgiem najpierw dzieci, potem nastolatków aż w końcu dorosłych. Jednak autorka przygotowała dla nas coś mocniejszego, co wywołuje ogromne zdziwienie i pełną skalę emocji.

Leila zawsze najlepiej rozumiała Leo. Znała jego tajemnice, myśli, sekrety. Zawsze wiedziała jak dobrać słowa aby główny bohater zastanowił się nad swoim postępowaniem, wybrał odpowiednią drogę, osiągnął wszystko co najlepsze. Była dla niego wsparciem, była zawsze przy nim kiedy jej potrzebował, zawsze.

Leo nie mógł zrozumieć dlaczego on i Leila nie mogą być razem. Kochał dziewczynę bardzo mocno. Ona kochała jego, ale trochę inaczej, bo znała prawdę.

Książka na początku do mnie nie przemawiała, ale ostatecznie po nią sięgnęłam. Ze strony na stronę była coraz ciekawsza. Ciekawość jaka się we mnie gromadziła, by dowiedzieć się czemu Leila i Leo nie mogą być razem i co to za tajemnica, którą skrywała dziewczyna była niewyobrażalnie duża. Nie wspomnę nawet o ujawnieniu całkowitej prawdy i samym jej ukazaniu Leonowi. Książka lekka, szybko się czyta, naprawdę godna polecenia.

"Najtrudniejsze rzeczy spotykają nas wtedy, gdy najbardziej się ich obawiamy. Wręcz, gdy na nie czekamy"

To książka, która wciąga od pierwszych stron. Przedstawia losy Leo, który pewnego dnia poznaje na plaży małą dziewczynkę imieniem Leila. Zdawałoby się, że to przyjaźń, a może nawet miłość między dwojgiem najpierw dzieci, potem nastolatków aż w końcu dorosłych. Jednak autorka przygotowała dla nas coś mocniejszego, co wywołuje ogromne zdziwienie i pełną skalę emocji.

Leila...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Anna Todd przedstawia nam jak różni ludzie mogą się w sobie zakochać. Wystarczy chwila, a zatracany się w kimś, kto jest dla nas tak bardzo nieodpowiedni jak Hardin dla Tessy. Pomimo ciągłych kłótni, godzą się. Pomimo tylu odtrąceń, zbliżają się do siebie. Pomimo tak wielu tajemnic, otwierają się na siebie. Książka, od której ciężko się oderwać. A emocje jakie nami targają to wprost niesamowite. Od śmiechu po łzy. Od radości po gniew.

Najlepiej po prostu odciąć się od świata na czas czytania.

Niesamowite jest także to jak wciąga ta książka. Czujesz się tak jakbyś to właśnie ty był jej bohaterem.

"Każde jego słowo jest prawdziwe, a im dłużej do mnie mówi w ten sposób,tym bardziej go pragnę.To dziwne-pragnąć kogoś i nienawidzić jednocześnie."

"Kocham go i nie mam wątpliwości, że on kocha mnie. Nawet jeśli nasz
związek nie będzie trwał wiecznie, jeśli skończy się tym, że nigdy więcej się do siebie nie odezwiemy, zawsze będę wiedziała, że w tym momencie był dla mnie wszystkim."

Anna Todd przedstawia nam jak różni ludzie mogą się w sobie zakochać. Wystarczy chwila, a zatracany się w kimś, kto jest dla nas tak bardzo nieodpowiedni jak Hardin dla Tessy. Pomimo ciągłych kłótni, godzą się. Pomimo tylu odtrąceń, zbliżają się do siebie. Pomimo tak wielu tajemnic, otwierają się na siebie. Książka, od której ciężko się oderwać. A emocje jakie nami targają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Teatr, którego nie było" jest drugim przeczytanym przeze mnie tomikiem. Grochmalski w tych wierszach opracowuje osobne tematy wierszy, osobny motyw przewodni, choć pomimo to każde z nich nawiązuje do teatru. Jestem bliższa "Traktatowi o marionetkach", choć nie można pominąć i tego. Ten tomik ma w sobie coś, co mimo, że nie podoba ci się jeden czy dwa wiersze chcesz czytać dalej. Jesteś ciekaw co dalej autor napisał. Najbardziej spodobały mi się wiersze takie jak na przykład: "Miasta", "Mgła", "xx goodbye" oraz "Epilog".

"Trzymając w ręce bukiet róż
napęczniały od deszczu
ciężki, mokry, niezdarny
wznosisz ku Bogu głos
który więdnie w gardle
rzeźbiąc na twarzy grymas przemijania:
good bye, XX
good bye..."

"Teatr, którego nie było" jest drugim przeczytanym przeze mnie tomikiem. Grochmalski w tych wierszach opracowuje osobne tematy wierszy, osobny motyw przewodni, choć pomimo to każde z nich nawiązuje do teatru. Jestem bliższa "Traktatowi o marionetkach", choć nie można pominąć i tego. Ten tomik ma w sobie coś, co mimo, że nie podoba ci się jeden czy dwa wiersze chcesz czytać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"To tak się stało,
ale nie tak to miało być.

To tak się potoczyło,
ale nie tak miało trwać.

To taki przybrał charakter,
ale nie taki miało mieć wymiar.

To tak potoczyła się HISTORIA,
choć nie tą drogą miała biec."

Z wierszami pana Kazimierza Grochmalskiego spotkałam się po raz pierwszy. Nie byłam przekonana czy, aby na pewno mi się spodobają. Jestem osobą lubiącą poezję, ale zarazem mam co do niej ogromne wymagania. Moim zdaniem musi mieć w sobie to coś. Moim pierwszym tomikiem był "Traktat o marionetkach", który bardzo mi się spodobał. Najbardziej to "Nienawiść i miłość", "Śmierć" oraz "Moja piosenka (2)" i kilka innych. Właśnie w tych wierszach najbardziej zauważam moje zrozumienie z autorem. Czuję w nich ogromną prawdziwość oraz wrażliwość na ludzkie uczucia. Ukazane jest również prawdziwe oblicze współczesnych czasów, co przede wszystkim skłania do refleksji, by zastanowić się nad tym, co warto by zmienić.

Każdy z wierszy opowiada dokładnie o czymś innym. Każdy ma swój indywidualny przekaz, który czytelnik odbiera na swój sposób. Można wyciągnąć z nich wnioski, które czasem są warte by je przemyśleć.

W samym autorze podoba mi się lekkość słów. Pisze, nie wstydząc się tego o czym pisze. Bawi się słowami, które układa w idealną całość. Efekt jest niesamowity. Osoby, które wahają się czy, aby na pewno zacząć czytać, nie muszą się obawiać, że stracą cenny czas. Moim zdaniem pan Grochmalski i jego piękne wiersze zasługują na odrobinę uwagi.

Dziękuję wydawnictwu NAUMOV CEE za udostępnienie mi tomiku.

"A jednak nienawiść wygrywa,
bezwzględna,
bez wybaczania,
bez filozoficznej jąkaniny
o nadstawianiu
drugiego policzka...
Nienawiść w najczystszej postaci!
Nieustraszona w zenicie południa, bez cienia dwoistości."

"To tak się stało,
ale nie tak to miało być.

To tak się potoczyło,
ale nie tak miało trwać.

To taki przybrał charakter,
ale nie taki miało mieć wymiar.

To tak potoczyła się HISTORIA,
choć nie tą drogą miała biec."

Z wierszami pana Kazimierza Grochmalskiego spotkałam się po raz pierwszy. Nie byłam przekonana czy, aby na pewno mi się spodobają. Jestem osobą lubiącą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

" Nie panujesz już prawie nad niczym. I w pewnej chwili masz już dość walki, jesteś zbyt zmęczony, i postanawiasz sobie odpuścić. Pozwolić, by stała się tragedia..."

Tak. Hannah Baker nie panowała nad niczym. Przestała walczyć, bo zaczęła dostrzegać świat bez niej. Bez zbędnego balastu. Odpuściła - popełniając samobójstwo.

Dlaczego zaczęłam od tego? Bo to motyw przewodni książki. To nie miłość, marzenia czy rodzina, ale właśnie samobójstwo.

Książka pisana jest z perspektywy chłopaka Clay'a Jensena, który mimo, że nie znał Hannah zbyt dobrze to i tak przeżył jej śmierć. Pewnego dnia, gdy wraca do domu zastaje pudełko pod swoimi drzwiami. Ciekaw jego zawartości otwiera. Wyjmuje jedną kasetę i sprawdza co na nich jest. Kiedy słyszy głos martwej koleżanki, jest przerażony. Jednak chęć poznania prawdziwej przyczyny śmierci oraz czym Clay tak naprawdę zawinił skoro znalazł się na kasetach jak inni.  Z kasety na kasetę czuje się jeszcze bardziej sfrustrowany. Gdy słucha swojej kasety jest zaskoczony, że nie ma tam zbytnich oskarżeń pod jego adresem. Hannah czuła się odepchnięta przez bohatera. Chciała, by po prostu ją wysłuchał, przytulił, po raz kolejny pocałował. Chciała należeć do niego, ale wiedziała, że inni zranili ją na tyle, by nie potrafić kochać. Hannah wiedziała, że nawet gdyby udałby jej się związek z Clay'em to nie potrafiłaby się zaangażować.

Książka posiada wiele dramatycznych wydarzeń. Im głębiej się ją rozumie tym bardziej wie się co czuła Hannah, co zrobili jej inni. I teraz pytanie do wszystkich osób czytających : Co wy byście zrobili na jej miejscu? Wybralibyście choćby zapomnienie czy śmierć?

Kiedy ludzie nie potrafią sobie z czymś poradzić najczęściej sięgają właśnie po własną śmierć. Każdy z nas ma gorsze chwile... Stłuczki, niezdane egzaminy, śmierć kogoś bliskiego czy choćby rzuca nas chłopak, ale trzeba doszukiwać się przez to drugiego dna. Stłuczka? Auto da się naprawić. Niezdany egzamin? Kolejne podejście. Śmierć kogoś bliskiego? Trwanie w żałobie, ale także powolne cieszenie się z małych rzeczy. Zerwanie z chłopakiem? Nie ten, to kolejny.

W Trzynastu powodach, gdyby tylko Hannah postanowiła porozmawiać szczerze z Clay'em myślę, że nie doszłoby do tragedii. Dziewczyna zrozumiałaby i być może mogłaby żyć dalej u boku Clay'a, który był dla niej taki ważny. Może zrozumiałaby, że jej rodzice, by tego nie przeżyli. Może zrozumiałaby, że dałaby sobie radę z przeszłością.

Jedynym ważnym aspektem jest wsparcie i otwarcie się na pomoc. Nie można wstydzić się tego co się czuje lub tego co chce się zrobić. Wiele ludzi ma podobne myślenie, więc trzeba pomagać osobom, które nie potrafią poradzić sobie z tym co ich trapi i przede wszystkim wybijać im samobójstwo z głowy.

Polecam także serial, który jest naprawdę dobry. Idealny dobór aktorów, sceny warte uwagi.

" Nie panujesz już prawie nad niczym. I w pewnej chwili masz już dość walki, jesteś zbyt zmęczony, i postanawiasz sobie odpuścić. Pozwolić, by stała się tragedia..."

Tak. Hannah Baker nie panowała nad niczym. Przestała walczyć, bo zaczęła dostrzegać świat bez niej. Bez zbędnego balastu. Odpuściła - popełniając samobójstwo.

Dlaczego zaczęłam od tego? Bo to motyw przewodni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przed przeczytaniem obejrzałam film, który był po prostu cudowny, więc postanowiłam sprawdzić czy książka też zrobi na mnie tak ogromne wrażenie. To lekka, przyjemna lektura, która opowiada o losach Lary Jean. Jest naprawdę godna polecenia.

Przed przeczytaniem obejrzałam film, który był po prostu cudowny, więc postanowiłam sprawdzić czy książka też zrobi na mnie tak ogromne wrażenie. To lekka, przyjemna lektura, która opowiada o losach Lary Jean. Jest naprawdę godna polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poleciła mi ją koleżanka, którą pochłonęły wszystkie części. Ja przekonałam się tylko do jednej, w której po prostu się zakochałam. Przy niej można się uśmiać. Jeśli ktokolwiek po nią sięgnie, na pewno nie zmarnuje czasu.

Poleciła mi ją koleżanka, którą pochłonęły wszystkie części. Ja przekonałam się tylko do jednej, w której po prostu się zakochałam. Przy niej można się uśmiać. Jeśli ktokolwiek po nią sięgnie, na pewno nie zmarnuje czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, po przeczytaniu opisu nie przemawiała do mnie, lecz po przeczytaniu pierwszych stron pochłonęła mnie doszczętnie. Od początku do samego końca trzyma w napięciu. W dodatku ukazana miłość Darii i Marka... Książka cudowna i godna polecenia!

Książka, po przeczytaniu opisu nie przemawiała do mnie, lecz po przeczytaniu pierwszych stron pochłonęła mnie doszczętnie. Od początku do samego końca trzyma w napięciu. W dodatku ukazana miłość Darii i Marka... Książka cudowna i godna polecenia!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka ;)

Świetna książka ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza książka o wampirach jaką czytałam!!!

Najlepsza książka o wampirach jaką czytałam!!!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu"

"Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu"

Pokaż mimo to