rozwińzwiń

Teatr, którego nie było

Okładka książki Teatr, którego nie było Kazimierz Grochmalski
Okładka książki Teatr, którego nie było
Kazimierz Grochmalski Wydawnictwo: NAUMOV CEE poezja
95 str. 1 godz. 35 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
NAUMOV CEE
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
95
Czas czytania
1 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365579133
Tagi:
teatr alternatywny poezja współczesna
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3129
803

Na półkach: , ,

Tytuł tomiku wierszy Kazimierza Grochmalskiego aż prosi się, by go dokończyć: „Teatr, którego nie było” – ale jest i staje się każdym oddechem i myślą aktora, który jest widzem i widza, który jest aktorem. Reżyser i scenarzysta pozostają nieznani i raczej niezainteresowani tym, jak rozwija się sztuka, ta wielka improwizacja zwana życiem. Z racji swego teatralnego doświadczenia Grochmalski ma specyficzne, skadrowane spojrzenie na świat i ludzkie relacje. Jego wiersze są niczym ujęcia, które w kolejnych zbliżeniach prezentują sceny, jakie przykuły uwagę autora i zagarnęły jego myśli. Wyławia z biegu i pośpiechu codzienności okruchy wspomnień, krajobrazy, ulotne chwile, nad którymi warto zatrzymać się dłużej i zastanowić nad ich rzeczywistą wartością, nim staną się przeszłością i znikną, jak wszystko, co staje się niebytem.

U Grochmalskiego gdzieś zaciera się granica między teatrem a cyrkiem, scena tak łatwo zmienia się w arenę, a komediant spogląda smutnym wzrokiem clowna. Wiersze podszyte są melancholią i jakimś przeświadczeniem, że to, co dobre, to już było. Muszę przyznać, że nastrój ten potęgują zawarte w tomiku ilustracje – maziaje, jakie wielu z nas mimowolnie kreśli na marginesach, gdy przychodzi wysłuchiwać zbyt długich, nudnych wywodów. Kilka przypadkowych kresek nagle z przestrzeni wygradza kształty, które współgrają z treścią wierszy.

Ciekawe jest to spotkanie z poezją Grochmalskiego, choć mam wrażenie, że choć autor wpuszcza nas za kulisy, jednak wciąż ukrywa się w didaskaliach i tylko w kilku krótkich przebłyskach pozwala spojrzeć na siebie, a to jednak za mało, by dogłębnie go pojąć. Mimo to warto wejść do teatru, którego nie było…

Tytuł tomiku wierszy Kazimierza Grochmalskiego aż prosi się, by go dokończyć: „Teatr, którego nie było” – ale jest i staje się każdym oddechem i myślą aktora, który jest widzem i widza, który jest aktorem. Reżyser i scenarzysta pozostają nieznani i raczej niezainteresowani tym, jak rozwija się sztuka, ta wielka improwizacja zwana życiem. Z racji swego teatralnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
25

Na półkach:

W ostatnich dniach rozpocząłem "książkową ucztę" z tomikami poezji i miałem okazję zapoznać się z twórczością Pana Grochmalskiego. Książka "Teatr którego nie było" jest zbiorem krótkich utworów, odnoszących się do życia każdego z nas. Osobiście kilka wierszy dotknęło mnie samego i pozwoliło na głębszą refleksję nad życiem,
"[...]Nie przejmuj się, ten świat ciągle
daje Ci wielką szansę heroicznej walki
o zachowanie siebie samego
w wątłych granicach rozsądku"

W pewnym sensie autor porównuje otaczający nas świat do wielkiego spektaklu, w którym "[...]nic nie jest na pewno ale wszystko toczy się naprawdę...", a wszyscy nieświadomie odgrywamy własne role. Każdy z nas jest aktorem na miarę swoich czasów lecz najważniejsze, aby zachować wszystko "w wątłych granicach rozsądku".

Wiersze opowiadają o aspektach życia dzisiejszego świata, konsumpcjonizmie, pędzie, o tym, żeby mieć, a nie być, zagubieniu, czy zatraceniu. Bez wątpienia Pan Grochmalski otwiera listę autorów, po których warto sięgnąć, zarówno w lepszych jak i gorszych czasach.

W ostatnich dniach rozpocząłem "książkową ucztę" z tomikami poezji i miałem okazję zapoznać się z twórczością Pana Grochmalskiego. Książka "Teatr którego nie było" jest zbiorem krótkich utworów, odnoszących się do życia każdego z nas. Osobiście kilka wierszy dotknęło mnie samego i pozwoliło na głębszą refleksję nad życiem,
"[...]Nie przejmuj się, ten świat ciągle
daje Ci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
44

Na półkach: ,

Mam w domu tomiki moich ulubionych wierszy, po które czasami sięgam ukradkiem, żeby mnie nikt na tym nie przyłapał. Dlaczego? Bo dla mnie poezja jest niezwykle intymna, instynktowna, taka moja, która wiele mówi o mnie. Mam wrażenie, że gdyby ktoś zobaczył, które wiersze uwielbiam to tak jakby mnie zobaczył nagą i bezbronną…
W zależności od dnia, godziny, pogody czy nastroju to ten jeden ulubiony wiersz czytam na sto sposobów. Bo wczoraj znaczył trochę coś innego niż dzisiaj. Gra słów, niedopowiedzenia to mnie ujmuje, to otwiera bramy do świata za każdym razem innego. Poezji nie noszę w torebce, a książkę, gazetę tak. Poezji nie czytam - ja ją czuję bądź nie, przeżywam znacznie mocniej niż powieść, chociaż to w prozie dłużej się nurzam, zaśmiewam i płaczę.

„Teatr, którego nie było” nie ma tylu wcieleń, nie ma tylu żyć, lekkości i niejednoznaczności, co moje ukochane tomiki, jednakże ma jeden charakterystyczny rytm, jest dość jednowymiarowy i bezkompromisowy (ściera uśmiech z mojej twarzy.) Wchodzę w jedną bramę i wiedzie trakt, nie skręcę w żadną ze ścieżek,bo ich nie ma i już chyba wiem, co mnie czeka i raczej nie będzie miło, ale idę dalej pewnie przed siebie.

W wierszach autora poznaję człowieka, który boi się żyć - żyć pełnią szczęścia, śmiać się w głos, widzi i docenia otaczające go piękno jednakże obawia się nim zachłystywać. Autor zrzuca na moje ramiona bagaż doświadczeń, bagaż historii. Ja go niosę razem z nim, czuję ciepło i widzę blask słońca, słyszę śpiew ptaków i słowo kocham i już chcę się w tym wszystkim zatracić, gdy nagle pojawia się dysonans, ciężki kamień spada na moje plecy, czuję szarpnięcie i widzę znak STOP - uważaj. I jest za późno, już ta chwila uciekła, trwała tak krótko i pozostała tylko tęsknota i ból przemijania (s. 89 „Kosmos”).

Czy Pan, Panie Grochmalski woli świat oglądać zza szyby, nie wierzy Pan, że ludzie mają duszę, bo „zbyt wielu jej nie widziało” (cyt. s. 93 „Epilog”),i woli Pan się nie przewrócić żeby mieć całe kolana i nie mieć tej nadziei, że jednak nie będzie bolało?
Zabiera mi Pan tę resztkę nadziei i razem z Panem i ja się boję…
Chociaż nie, Pan się nie boi, ma Pan przecież wytyczony trakt, Pan wie, że cokolwiek nie zrobimy, czy będziemy się śmiać, czy płakać i tak dopadnie nas życie (s. 33 „Sąd nad cyrkowcami”, s. 51 „Stacja przesyłowa”.) Więc ja proszę Pana, wolę się śmiać bo i tak za chwilę …
”wszystko przeminie miłość i radość
jawa i sen
ty i twój zachwyt
ja i mój jęk” (cyt. s. 27 „Bieg przez życie”).

Mam w domu tomiki moich ulubionych wierszy, po które czasami sięgam ukradkiem, żeby mnie nikt na tym nie przyłapał. Dlaczego? Bo dla mnie poezja jest niezwykle intymna, instynktowna, taka moja, która wiele mówi o mnie. Mam wrażenie, że gdyby ktoś zobaczył, które wiersze uwielbiam to tak jakby mnie zobaczył nagą i bezbronną…
W zależności od dnia, godziny, pogody czy nastroju...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1092
383

Na półkach: , , ,

Przyznam szczerze, że wróciłam do poezji po kilkunastu latach przerwy i braku zainteresowania tą formą literacką. Miałam niebywałe szczęście przyjemność odbyć ten powrót w towarzystwie poezji Pana Grochmalskiego ...... cóż to za uczta, w każdym wierszu czujemy dojrzałość, świadomość życia, jego ulotności, piękna, nietrwałości, bytu i niebytu. Zagłębiałam się w każdy wiersz i smakowałam każdy wers, bo sytuacje proste, z życia codziennego, powszechne słowem zostały zmienione w coś co bawi, ma w sobie ironię, cynizm ....eh życie. Ujął mnie bardzo wiersz pt. "erotyk" - prostotą i głębią codziennego banału jakim jest pożegnanie ;) Bardzo się cieszę na kolejną pozycję autora.

Przyznam szczerze, że wróciłam do poezji po kilkunastu latach przerwy i braku zainteresowania tą formą literacką. Miałam niebywałe szczęście przyjemność odbyć ten powrót w towarzystwie poezji Pana Grochmalskiego ...... cóż to za uczta, w każdym wierszu czujemy dojrzałość, świadomość życia, jego ulotności, piękna, nietrwałości, bytu i niebytu. Zagłębiałam się w każdy wiersz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1283
1283

Na półkach: ,

'' Intonujmy głośno, coraz głośniej Boże, coś Polskę…ustawieni kręgiem wokół areny która równo osuwa się w maź niezbyt mile pachnącą… ''

'' Teatr, którego nie było '' Kazimierza Grochmalskiego, to drugi tomik poezji tego autora który zgodziłam się zaopiniować, chociaż chronologicznie, jest to tomik pierwszy . Widać ewidentną różnicę między tymi obydwoma tomikami . Ten , '' Teatr, którego nie było'' jest bardziej stonowany , raczej gorzki i smutny, niż napastliwy i oskarżający . Niestety też bez nadziei . Na samym końcu w '' Epilogu '' , pisarz jakby podsumowuje całą zgniliznę świata . Miałam wrażenie, że widzę jak macha ręką zrezygnowany i mówi '' już nas nic nie uratuje, zadbajmy chociaż o nasze dusze. Spójrzmy w siebie , poznajmy siebie, chociaż na sam koniec '' . Zresztą takie odczucia miałam też i przy innych wierszach , jak chociażby wiersz '' W cyrku '' z którego pochodzi cytat początkujący moją opinię i którego już nawet sam tytuł jest niesłychanie wymowny . Gorycz , nostalgia i smutek wyziera z każdej linijki, każdego wiersza . Tomik otwiera wiersz '' Moja piosenka 1 '' , bardzo smutny wiersz , o tym że ktoś wyrwał się do szerokiego świata i nie znalazł tam nic , dostał tylko walizkę pełną kopniaków, z którą wraca do domu , do swojej szarej beznadziejnej codzienności . Wiersz '' Walc '' to prawdziwy danse macabre , a '' Stacja przesyłowa '' wcale nie weselsza . Do tego smutny komik który wciąż i wciąż powtarza rolę upadku i gołąb potrącony przez samochód...Jedynie wiersz '' Zaproszenie '' , w którym autor zaprasza nas na pokaz garnków , by '' słuchać arii z opery MIEĆ '', pozwala domyślić się że autor nie popadł w całkowity marazm smutku i czasem potrafi pokazać ostry pazur ironii , lub nostalgiczny jasny śliczny promyk dobrych wspomnień , które potrafi wywołać maleńki kamyczek miłości, znaleziony przypadkiem wśród krawatów , kapeluszy i koszulek, w drugim wierszu '' Pamięć '' I właśnie ten wiersz '' Pamięć '' ze strony 79, tego tomiku, podobał mi się najbardziej . Chciałam zaznaczyć, iż w tym tomiku znajdują się dwa wiersze o tym samym tytule '' Pamięć '' i oba mi się podobają, chociaż każdy inaczej i drugi bardziej .

'' Intonujmy głośno, coraz głośniej Boże, coś Polskę…ustawieni kręgiem wokół areny która równo osuwa się w maź niezbyt mile pachnącą… ''

'' Teatr, którego nie było '' Kazimierza Grochmalskiego, to drugi tomik poezji tego autora który zgodziłam się zaopiniować, chociaż chronologicznie, jest to tomik pierwszy . Widać ewidentną różnicę między tymi obydwoma tomikami . Ten , ''...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1545
691

Na półkach: , , ,

Jeśli miałbym napisać o czym jest ten tomik wierszy Kazimierza Grochmalskiego, to nasuwa mi się na myśl pierwsze skojarzenie - o życiu. Niby banalne stwierdzenie, bo przecież w zasadzie każde dzieło literatury czy sztuki dotyczy życia lub jakiegoś jego aspektu, ale zaraz podam argumenty za tym, że akurat w przypadku "Teatru, którego nie było" motyw życia jest bardzo widoczny, co więcej - widoczny od pierwszej do ostatniej strony.

W pierwszym utworze pt. "Prezenter" mamy zapowiedź:

"[...] zapraszam Państwa na spektakl
złożony z fragmentów światowego tournée
rozpisany na życie, którego strzępy mają pretensję
do bycia całością i pragną
dotrwać do finału [...]"

W "Epilogu" przedostatnie zdanie mówi nam:

"bo człowiek
składa się z ciała i duszy
którą ma szansę
doskonalić przez całe swe kruche życie"

Życie i jego wielorakie aspekty w pięknych refleksjach poety przesuwają się w korowodzie motywów przez większość utworów. Jest tutaj życie jako podróż - pojawiają się lokomotywy, tramwaje, szyny, perony, bilety, linie lotnicze, statki... Jest też życie jako teatr, show, przedstawienie cyrkowe, wesołe miasteczko, występy w różnorakich przedstawieniach.

Grochmalski pięknie opisuje czas (czas życia?). Prowadzi go linearnie aż do samego końca:

"I pędzi tramwaj z szyn wyrwany
zakrętów nie trzyma się wcale
zaraz wypadnie z życia obiegu"

czytamy w "Tramwaju zwanym apokalipsą"
... i dalej w "Tournée clowna": "[...] odlatujesz na tournée "tylko w jedną stronę"...". Po czym:

"Jest taka linia lotnicza
na szachownicy naszego życia
nazywana linią podziału
rozdzierająca ślepo, głupio
i bez wymiaru!"

... aż wreszcie zaskoczenie, że to już w "Stacji przesyłowej":

"Boże, to tak wygląda koniec...?"

Na szczęście ten pęd czasu ma nie tylko wymiar linearny. Czas przybiera bieg cykliczny, wraca raz po raz w następujących po sobie porach roku i miesiącach. Zdarza się zresztą, że w ogóle nie pędzi. Można się zatrzymać, rozejrzeć wokół, powrócić do wybranych zdarzeń pamięcią... To chyba nie przypadek, że aż dwa wiersze noszą tytuł "Pamięć".

"Teatr, którego nie było" jest naprawdę świetnym tomikiem. Bogactwo treści i motywów jest tak duże, że pozwala każdemu czytelnikowi na wielość interpretacji. Dlatego też w swojej recenzji mogłem sobie pozwolić na skupienie się na kilku wątkach i pominięcie innych, co nie oznacza wcale, że słabszych. Czytałem opinie wielu użytkowników i podoba mi się to, że ten tomik daje tak duże możliwości odnalezienia swoich ulubionych smaków w tym pysznym torcie.

Brawo Panie Grochmalski!

Jeśli miałbym napisać o czym jest ten tomik wierszy Kazimierza Grochmalskiego, to nasuwa mi się na myśl pierwsze skojarzenie - o życiu. Niby banalne stwierdzenie, bo przecież w zasadzie każde dzieło literatury czy sztuki dotyczy życia lub jakiegoś jego aspektu, ale zaraz podam argumenty za tym, że akurat w przypadku "Teatru, którego nie było" motyw życia jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
98

Na półkach:

Dużo przerzutni, metafor, refleksji nad życiem i postawami ludzkimi. Jestem pozytywnie zaskoczona, że pośrodku oceanu dzisiejszej (niestety często okropnej) poezji znalazłam taką miłą odmianę. Teksty Pana Grochmalskiego są kojące, spokojne. Skłaniają czytelnika do przeczytania czasami dwa razy tego samego fragmentu, zastanowienia się. Prostota nie zawsze jest banalna. Każdy może interpretować na swój sposób. Z całości bije wrażliwość, chęć poznania i zrozumienia świata. To nie jest byle jaki tomik byle jakiej poezji. Najbardziej podobały mi się ,,Azja", ,,Na wybiegu", ,,Sąd nad cyrkowcami" oraz ,,Pamięć".

Absolutnie urzekły mnie także obrazki - pozornie proste, ale nieoczywiste, dokładnie tak jak wiersze. Piękno nie musi być krzykliwe - ja właśnie stonowane lubię najbardziej.

Dużo przerzutni, metafor, refleksji nad życiem i postawami ludzkimi. Jestem pozytywnie zaskoczona, że pośrodku oceanu dzisiejszej (niestety często okropnej) poezji znalazłam taką miłą odmianę. Teksty Pana Grochmalskiego są kojące, spokojne. Skłaniają czytelnika do przeczytania czasami dwa razy tego samego fragmentu, zastanowienia się. Prostota nie zawsze jest banalna. Każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3689
1545

Na półkach:

„Nie przejmuj się, ten świat ciągle
daje ci wielką szansę heroicznej walki
o zachowanie siebie samego
w wątłych granicach rozsądku”

Drugie spotkanie z poezją Kazimierza Grochmalskiego i było to spotkanie zdecydowanie udane. W odróżnieniu od „Traktatu o marionetkach” – „Teatr, którego nie było” czytało mi się bardzo lekko. Nie czułam tu pesymizmu, lecz odnalazłam w wierszach to, czego zawsze szukam w poezji. W wierszach była wyczuwalna ulotność i lekkość. Jak wskazuje sam tytuł, znajdziemy tu nawiązania do teatru, ale oczywiście to nie wszystko. Autor stawia czytelnikowi pytania od przemijanie, konsumpcjonizm czy tęsknotę. Zwraca się do czytelnika wprost, niczym aktor ze sceny, co ułatwia odbiór wierszy. Tak jak i w „Traktacie o marionetkach” widać wyraźnie, że autor jest doskonałym obserwatorem współczesnego świata i bardzo trafnie opisuje trudy stojące przed człowiekiem.

„Nie przejmuj się, ten świat ciągle
daje ci wielką szansę heroicznej walki
o zachowanie siebie samego
w wątłych granicach rozsądku”

Drugie spotkanie z poezją Kazimierza Grochmalskiego i było to spotkanie zdecydowanie udane. W odróżnieniu od „Traktatu o marionetkach” – „Teatr, którego nie było” czytało mi się bardzo lekko. Nie czułam tu pesymizmu, lecz odnalazłam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
485
99

Na półkach: ,

Pierwszą cechą wierszy zebranych w tomiku jest, zgodnie z tytułem, teatralność - autor przerzuca rekwizyty, miesza je, żongluje, a postacie recytują tekst z emfazą graniczącą momentami z kiczem. W dodatku teatru tego nie ograniczają ściany budynku - zdaje się on występować w najmniej spodziewanych miejscach, niejako podążając za personą liryczną. Postać ta stara się stać z boku, nie angażować się, obserwować, często jednak daje porwać się melodii i rytmowi tekstu. Szkoda tylko, że autorowi bardziej zależy na efekciarstwie niż na głębszej refleksji, a płynność narracji jest dlań ważniejsza niż przekaz. Całość przez to traci na mocy i wyrazistości, staje się jedynie sztuką teatralną, odgrywaniem roli. Tomik nie pozostawia śladu w czytelniku, brak w nim warstw, drugiego i trzeciego dna, które można byłoby odkrywać przy kolejnych lekturach. Przejrzystość tekstów może przyciągnąć osoby, które na co dzień nie mają do czynienia ze współczesną poezją.

Pierwszą cechą wierszy zebranych w tomiku jest, zgodnie z tytułem, teatralność - autor przerzuca rekwizyty, miesza je, żongluje, a postacie recytują tekst z emfazą graniczącą momentami z kiczem. W dodatku teatru tego nie ograniczają ściany budynku - zdaje się on występować w najmniej spodziewanych miejscach, niejako podążając za personą liryczną. Postać ta stara się stać z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
16

Na półkach: , ,

"Teatr, którego nie było" jest drugim przeczytanym przeze mnie tomikiem. Grochmalski w tych wierszach opracowuje osobne tematy wierszy, osobny motyw przewodni, choć pomimo to każde z nich nawiązuje do teatru. Jestem bliższa "Traktatowi o marionetkach", choć nie można pominąć i tego. Ten tomik ma w sobie coś, co mimo, że nie podoba ci się jeden czy dwa wiersze chcesz czytać dalej. Jesteś ciekaw co dalej autor napisał. Najbardziej spodobały mi się wiersze takie jak na przykład: "Miasta", "Mgła", "xx goodbye" oraz "Epilog".

"Trzymając w ręce bukiet róż
napęczniały od deszczu
ciężki, mokry, niezdarny
wznosisz ku Bogu głos
który więdnie w gardle
rzeźbiąc na twarzy grymas przemijania:
good bye, XX
good bye..."

"Teatr, którego nie było" jest drugim przeczytanym przeze mnie tomikiem. Grochmalski w tych wierszach opracowuje osobne tematy wierszy, osobny motyw przewodni, choć pomimo to każde z nich nawiązuje do teatru. Jestem bliższa "Traktatowi o marionetkach", choć nie można pominąć i tego. Ten tomik ma w sobie coś, co mimo, że nie podoba ci się jeden czy dwa wiersze chcesz czytać...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Posiadam
    17
  • Chcę przeczytać
    12
  • 2019
    10
  • Poezja
    8
  • Ulubione
    6
  • 2019
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • E-book
    2
  • 52 książki w 2019 roku
    1

Cytaty

Więcej
Kazimierz Grochmalski Teatr, którego nie było Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także