Opinie użytkownika
Batman Imposter, bo o tym tytule mowa, jest w pełni zamkniętą, samodzielną historią traktującą o początkach kariery Mrocznego Rycerza, kiedy ów faktycznie był jeszcze młodzieńcem. W opowieści, której autorem jest Mattson Tomlin, Bruce Wayne z pełną determinacją przywdziewa maskę Batmana, przyświeca mu też jasny cel, jakim jest walka z wszechobecną w Gotham przestępczością,...
więcej Pokaż mimo toOtwierające album opowiadanie Trollowy most jest najlepszym przykładem talentu brytyjskiego autora. Opowieść zaczyna się od błahego wspomnienia, jak to dawno temu przez Anglię regularnie przejeżdżały pociągi, po których to zostały jedynie torowiska. W tych to czasach, gdy kolej odeszła do lamusa poznajemy Jacka – również z perspektywy wspomnienia – który, jak to dzieciak,...
więcej Pokaż mimo toKoszmary gwarantują dwa kwadranse lektury podszytej grozą. I jeśli miałbym wskazać jakiś słaby punkt programu, to będzie potężny niedosyt wynikający z długości tych czterech utworów. Jednak, mimo że treść zdecydowanie nie należy do najbardziej rozbudowanych, kapitalna atmosfera tajemniczości i pietyzm wykonania z nawiązką wynagradzają ten brak. Finalnie komiks można polecić...
więcej Pokaż mimo toOj, dziwny to komiks. Leo (tym razem w duecie) jak zwykle zaczął z przytupem serwując interesującą intrygę w swoim stylu. Niestety! Para zaczęła zbyt szybko uchodzić i im dalej, tym mniej ciekawie, zbyt schematycznie, momentami wręcz nudno. Szkoda.
Pokaż mimo toSkomplikowany, rozsypany niczym mozaika, a jednocześnie przeplatający się scenariusz jest wymagający, zmuszający do regularnego wracania do wcześniejszych stron i uważnego śledzenia wątków. Nawet wówczas zamysł autora nie zawsze jest klarowny. Jednak sięgając po album w pełni świadomie oraz poświęcając należytą ilość czasu, można delektować się nietuzinkową historią w...
więcej Pokaż mimo to
Calamity Jane – a właściwie Martha Jane Cannary-Burke – mimo że jest postacią historyczną, to za sprawą swojej wyjątkowości przeszła do legendy, inspirując przynajmniej kilku producentów filmowych, pisarzy, jak również francuskiego scenarzystę komiksowego, Thierry'ego Glorisa.
Uprzedzając pytania trzeba jednak wyjaśnić, że Dziki Zachód nie jest biografią drobiazgowo...
Jeśli przymknie się oko na obrzydliwą pompatyczność podtytułu oraz wyobrażeniowe podejście do negocjacji z królem Hunów, wówczas można napisać, że do rąk miłośników komiksu trafiła historia, do której autorzy podeszli z pietyzmem oraz zrozumieniem. Opowieść, którą – niezależnie od przekonań religijnych – czyta się bardzo dobrze, bo tak główny bohater, jak i jego czasy były...
więcej Pokaż mimo toProblemem recenzowanego zbioru, jak i ogólnie twórczości Neila Gaimana – niezależnie czy mowa o pierwowzorach książkowych, czy komiksowych adaptacjach – jest zwyczajne opatrzenie się ze stylem brytyjskiego twórcy. Niby niczego nie można zarzucić jego opowieściom, za każdym razem pisarz dowodzi swojej niezwykłej wyobraźni, zaś tematycznie utwory są różnorodne. Jednakże...
więcej Pokaż mimo toPo zakończeniu lektury trudno uniknąć niemal instynktownych porównań pomiędzy Grass Kings a Snow Blind. Obydwa tytuły łączy kryminalno-sensacyjna tematyka, atmosfera tajemnicy skrywającej brutalną przeszłość, niejednoznaczni bohaterowie oraz oczywiście samo wydanie oraz kreska ilustratora. I co tutaj kryć: przygody mieszkańców Królestwa Traw oferują jednak o wiele więcej, a...
więcej Pokaż mimo toDo rąk czytelników trafił znakomity komiks przygodowy, udanie łączący elementy grozy rodem z europejskich horrorów gotyckich z hinduską mitologią, osadzony w parnym klimacie południowych Indii drugiej połowy XVIII wieku. Zestawienie na pierwszy rzut oka może wydawać się karkołomne, jednakże scenarzysta poradził sobie ze zszyciem tak różnych koncepcji z gracją i wprawą, jaką...
więcej Pokaż mimo toLemire pełnymi garściami czerpie z dorobku światowego science-fiction, a czytelnik znajdzie sporo nawiązań do kinematografii, a nawet gier komputerowych. Tim-21 jako żywo przypomina Davida z obrazu A.I., górniczy robot swojego kolegę po fachu z obrazu Sędziego Dredd z roku 1995, zaś wielki adwersarz kosmicznej federacji choćby przez wzgląd na nazwę kojarzyć się może z serią...
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo Mandioca wyspecjalizowało się w przybliżaniu polskim miłośnikom komiksu autorów pochodzących z Ameryki Południowej. Nie inaczej jest w przypadku Labiryntu, utworu autorstwa Thiago Souto, scenarzysty i rysownika rodem z Brazylii. Internet skąpi informacji na temat artysty, chociaż grafiki zamieszczone na stronie internetowej zachęcają do bliższego zapoznania się...
więcej Pokaż mimo toWarszawska Praga bywa miejscem specyficznym nawet w świadomości niektórych warszawiaków: dla jednych jest siedliskiem przestępczości, dla innych „Warszawą B”, dla jeszcze innych zaś ostatnią, namacalną pozostałością po przedwojennej stolicy. Niezmiernie jednak cieszy to, że obok dziwacznych stereotypów historia Pragi jest na nowo odkrywana, a jednym z mediów jest...
więcej Pokaż mimo toW teorii esencją każdego komiksu są oczywiście scenariusz oraz ilustracje. W tym jednak przypadku nie wolno przejść obojętnie obok dwóch tekstów poprzedzających graficzne opowieści. Nie sposób nie pozachwycać się nad tekstem Olszewskiego, zwłaszcza jego analizą charakterystycznych cech przedwojennej gwary warszawskiej. Już sam ten artykuł zasługuje na osobną recenzję, tu...
więcej Pokaż mimo toO to, by historia trzymała w napięciu zadbał oczywiście Martin Lodewijk. Z przyjemnością czyta się snute przez niego opowieści. Holender z niezwykłą wprawą balansuje pomiędzy heroic fantasy a treściami właściwymi dla twardej fantastyki naukowej. W rezultacie Storm z tą samą wprawą chwyta za broń białą, jak i tłumaczy czym jest radioaktywne promieniowanie. Całość czyta się...
więcej Pokaż mimo toWarto podkreślić jedną podstawową kwestię: po dość przeciętnych historyjkach, które złożyły się na szósty album o perypetiach Storma, Zabójca z Eribanu oraz Ogary Marduka przyniosły zauważalny wzrost formy holenderskiego scenarzysty, Martina Lodewijka. Obie historie to kawał dynamicznej, świetnie napisanej, przygody. Były astronauta ma ręce pełne roboty, musi walczyć z...
więcej Pokaż mimo toŚwietne połączenie scenariusza i kreski. W przedmowie, jej niewymieniony z imienia i nazwiska autor – to doprawdy kuriozalna sytuacja! – podaje, że autorzy, pomimo dzielącego ich dystansu, spędzili mnóstwo czasu na telefonicznym omawianiu pomysłów i przekładaniu ich na końcowy efekt literacko-wizualny. I ten efekt widoczny jest na praktycznie każdej stronie, nawet jeśli sam...
więcej Pokaż mimo toCzy może podobać się coś, co praktycznie niczym nie zaskoczyło? Gdzie scenariusz znany jest niemalże na pamięć, a kreska jest dokładnie taka, jakiej można było się spodziewać? To chyba największy paradoks oraz atut recenzowanego komiksu, ale nie ostatni. Komiks ocieka klimatem, dokładnie takim, jakim powinna cechować się opowieść o najsłynniejszym wampirze świata. Dracula...
więcej Pokaż mimo toSkazaniec 666 okazał się nader interesującym doznaniem, łączącym sobie egzotykę wynikającą z samej historii Józefa Mogiły z niebywałym klimatem jakiego nie powstydziliby się mistrzowie horroru oraz treściami o uniwersalnym charakterze. Świetną robotę wykonuje też Mandioca, serwująca wyszukane pozycje i przybliżająca miłośnikom komiksu pozycje o jakich nawet nie śniło się.
Pokaż mimo toCzy jest jeszcze miejsce na reanimowane historie sprzed stu lat? Jeszcze niedawno temu bez wahania odpowiedziałbym, że nie. A jednak od czasu do czasu zdarzają się wyjątkowe utwory udowadniające, ze jest to możliwe. Trzeba tylko wykazać się umiejętnościami i charakterem, a tego autorom Powrotu do Krainy Snów nie zabrakło. W rezultacie powstał komiks dla młodszych i dla...
więcej Pokaż mimo to