-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-07
2024-05-02
Całkiem przyjemnie się czytało. Jednak... Decyzje głównej bohaterki były dla mnie niezrozumiałe. Jane była damą, a dwa razy podjęła absurdalnie głupie decyzje, zupełnie niepasujące do jej stanu (których nie przytoczę, żeby nie zdradzać fabuły, ale kto czytał, pewnie domyśli się, o co chodziło). Ale książę udany. Na pierwszy rzut oka wydaje się zadufanym w sobie hulaką, a okazuje się dżentelmenem z silnym kręgosłupem moralnym. Tylko nadal nie wiem, jak wymówić jego imię... Co to ma być za imię? Jocelyn...
Mary Balogh jest zręczną opowiadaczką. Jak zwykle u niej wciągnęły mnie emocje, te powoli budzące się pożądanie, które nie wiadomo kiedy przekształciło się w coś więcej. Jednak zakończenie wypadło słabo. W ostatniej rozmowie między nimi sama się zgubiłam, czy ona w końcu go chce, czy nie. W ogóle dlaczego go nie chciała? Coś tu nie zagrało.
Całkiem przyjemnie się czytało. Jednak... Decyzje głównej bohaterki były dla mnie niezrozumiałe. Jane była damą, a dwa razy podjęła absurdalnie głupie decyzje, zupełnie niepasujące do jej stanu (których nie przytoczę, żeby nie zdradzać fabuły, ale kto czytał, pewnie domyśli się, o co chodziło). Ale książę udany. Na pierwszy rzut oka wydaje się zadufanym w sobie hulaką, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-11
2024-04-27
Opinią ostatniego tomu trochę podsumuję całą serię. Dobrze się przy niej bawiłam, mimo kilku rażących błędów.
1. Zdecydowanie za długo trwają wątki początkowe, które potem, po odzyskaniu pamięci przez Gniew i Emilię, okazują się mało znaczące. Większość ważnej akcji jest w ostatnim tomie, a dwa pierwsze tomy są zdecydowanie za długie względem trzeciego.
2. Wiele wątków nie zostało należycie rozwiniętych lub w ogóle rozwiązanych. Wspomniane jest, że każdy z braci odczuł skutki klątwy, ale w ogóle niepotrzebnie, bo tylko rozbudziło to ciekawość, która nie została zaspokojona. Cały czas było mówione, że wiedźmy coś kombinują, a wątek ten został w ogóle porzucony i nierozwiązany. Nie mówiąc już o Claudii...
3. Duuuużo błędów edytorskich. Czasem pomylone imiona, albo mówią, że idą na inny dwór, niż w rzeczywistości poszli. W trzecim tomie dodatkowo dużo literówek, które pojawiły się już w polskim tłumaczeniu.
4. Sporo relacji jest czysto na papierze. Cały czas powtarza, że jest przyjaciółką Claudii, a w ogóle tego nie czuć. Tak samo z Florą.
To moje drugie zetknięcie z romantasy i było lepiej niż przy poprzednim (Krew i popiół). Tutaj też jest wątek taki, że dziewczyna myśli, że jest zwykłą śmiertelniczką, a nie jest, ale było to dużo lepiej i sensowniej poprowadzone.
Opinią ostatniego tomu trochę podsumuję całą serię. Dobrze się przy niej bawiłam, mimo kilku rażących błędów.
1. Zdecydowanie za długo trwają wątki początkowe, które potem, po odzyskaniu pamięci przez Gniew i Emilię, okazują się mało znaczące. Większość ważnej akcji jest w ostatnim tomie, a dwa pierwsze tomy są zdecydowanie za długie względem trzeciego.
2. Wiele wątków nie...
2024-04-30
Moja opinia nie jest obiektywna w żadnym wypadku. Do mikola (mikol = miłośnik kolei) z prawdziwego zdarzenia trochę mi brakuje, ale zdecydowanie lubię pociągi i siedzę w branży jako, że mój zawód związany jest z koleją. W środowisku kolejowym było o niej głośno w 2019 roku, aż wstyd, że przeczytałam ją dopiero w 2024 r.
Była to mocno emocjonalna podróż po przewodniku bezsensownego tracenia infrastruktury przez nasze państwo. W czasach, kiedy na zachodzie kolej przeżywała renesans, w Polsce zlikwidowano 1/4 linii kolejowych. Minęło już 30-parę lat od czasu zmiany ustroju, a polska kolej to nadal patologia i system niewłaściwie zarządzany. Jest lepiej niż było. Jednak nadal aktualnie kolej przewozi 374 mld pasażerów (dane z 2023 roku) i chwali się, że to najwyższy wynik od 1999 roku, a w 1985 było to prawie 3 razy więcej. Rząd nam powie, że to wina tego, że ludzie wolą samochody. Tylko ciekawe, że sporo mniejsze Czechy mają więcej pasażerów, mimo że ludzie tam nie są biedniejsi i też stać ich na samochody...
Naprawdę wielokrotnie byłam wkurzona, czytając jak bezsensowne decyzje były podejmowane w sprawie kolei. Było mi smutno po bezpowrotnie straconych połączeniach i tysiącach ludzi odciętych od świata, bo komuś coś się nie kalkulowało na papierze.
Z perspektywy przeciętnego czytelnika za dużo może być tu liczb, raportów i wykresów. Jednak jeżeli lubicie kolej, interesujecie się pociągami, to jest to pozycja obowiązkowa.
Moja opinia nie jest obiektywna w żadnym wypadku. Do mikola (mikol = miłośnik kolei) z prawdziwego zdarzenia trochę mi brakuje, ale zdecydowanie lubię pociągi i siedzę w branży jako, że mój zawód związany jest z koleją. W środowisku kolejowym było o niej głośno w 2019 roku, aż wstyd, że przeczytałam ją dopiero w 2024 r.
Była to mocno emocjonalna podróż po przewodniku...
2024-04-24
Fajna, bo rzeczywiście porusza ważny temat. Zarówno autyzm jak i ADHD są rzadziej diagnozowane u kobiet, bo kryteria diagnostyczne są robione pod mężczyzn, którzy często mają inne (bardziej widoczne) objawy. Autorka w ankiecie diagnostycznej miała pytanie "Czy interesujesz się pociągami?". No nie, ale za to zna atlas ptaków na pamięć. Dobrze, że ktoś o tym pisze.
Ale nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła... Sporo jest powtórzeń. Autorka wspominała, że nie lubi, jak ludzie opowiadają jej tę samą historię po kilka razy, a sama powiela treści. Czasami w różnych rozdziałach, a raz nawet w ramach jednego. Do tego za dużo jest analizy poezji, która często była prawie off topem. Miała pokazać, że poetka była autystką, ale nie potrzeba do tego analizy jej twórczości ciągnącej się na kilka stron. Miejscami jest konkretnie i ciekawie, a miejscami miałam wrażenie, że czytam o niczym. Dało się to ładniej, zgrabniej opisać. Co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że naprawdę warto przeczytać.
Fajna, bo rzeczywiście porusza ważny temat. Zarówno autyzm jak i ADHD są rzadziej diagnozowane u kobiet, bo kryteria diagnostyczne są robione pod mężczyzn, którzy często mają inne (bardziej widoczne) objawy. Autorka w ankiecie diagnostycznej miała pytanie "Czy interesujesz się pociągami?". No nie, ale za to zna atlas ptaków na pamięć. Dobrze, że ktoś o tym pisze.
Ale nie...
2024-04-05
Trochę się wciągnęłam w losy Augusty, Niemki będącej żoną przemysłowca w rosyjskim Białymstoku. Ciekawe charaktery (nawet psy je miały), realia życia w nietuzinkowej mieszaninie Polaków, Kozaków, Niemców i Rosjan w II połowie XIX wieku.
Jednak... Trąci naiwnością, momentami denerwuje ciągła zmiana narratora, no i czuć mocno ten kult Polski walczącej. Nie mam takiej wiedzy historycznej, by oceniać, czy było to wierne oddanie polskiego ducha tamtych czasów, ale z pewnością było jednostronne i mitologizowane.
W skrócie całkiem przyjemna, lekka lektura, z ciekawym tłem historycznym, która mimo to raczej nie zostanie ze mną na dłużej.
Trochę się wciągnęłam w losy Augusty, Niemki będącej żoną przemysłowca w rosyjskim Białymstoku. Ciekawe charaktery (nawet psy je miały), realia życia w nietuzinkowej mieszaninie Polaków, Kozaków, Niemców i Rosjan w II połowie XIX wieku.
Jednak... Trąci naiwnością, momentami denerwuje ciągła zmiana narratora, no i czuć mocno ten kult Polski walczącej. Nie mam takiej wiedzy...
2024-04-20
Wszyscy mówią, że to najlepsza część, a według mnie nie. Przez większość książki nic się nie działo. Cały tom Emilia udawała głupią, a nagle na koniec okazało się, że niespodziewanie wszystko wie i ma plan. Jakieś to niespójne było. Nudziłam się przy tej książce.
Tak jak wcześniej zastanawiałam się, czy można to nazwać romantasy, to teraz się nie waham. Można. Jak mnie w pracy zdenerwowali, to potem nawet lepiej mi wchodziły sceny erotyczne. O dziwo były całkiem miłe w odbiorze, nie wywoływały we mnie wstrętu ani cringu, co w innych książkach się zdarzało.
Wszyscy mówią, że to najlepsza część, a według mnie nie. Przez większość książki nic się nie działo. Cały tom Emilia udawała głupią, a nagle na koniec okazało się, że niespodziewanie wszystko wie i ma plan. Jakieś to niespójne było. Nudziłam się przy tej książce.
Tak jak wcześniej zastanawiałam się, czy można to nazwać romantasy, to teraz się nie waham. Można. Jak mnie w...
Nie było ochów i achów z mojej strony, bo gdzieś to już czytałam. A, tak, w "Pokutniku" tego samego autora. Tutaj mamy Lublin i Warszawę, tam było USA i Jerozolima. Tutaj mamy prostych ludzi, tam byli intelektualiści i ludzi sukcesu. Co nie zmienia faktu, że jest to dobra powieść o przemianie wewnętrznej. A w Lublinie do dziś odbywa się największy w Polsce zlot cyrkowców.
Nie było ochów i achów z mojej strony, bo gdzieś to już czytałam. A, tak, w "Pokutniku" tego samego autora. Tutaj mamy Lublin i Warszawę, tam było USA i Jerozolima. Tutaj mamy prostych ludzi, tam byli intelektualiści i ludzi sukcesu. Co nie zmienia faktu, że jest to dobra powieść o przemianie wewnętrznej. A w Lublinie do dziś odbywa się największy w Polsce zlot...
więcej Pokaż mimo to