Cytaty
Być może nie świecisz jak słońce, ale potrafisz wyprowadzić z mroku. Niektórzy ludzie, sami pozbawieni geniuszu, posiadają niezwykłą moc budzenia go w innych. Chcę powiedzieć, drogi przyjacielu, że jestem ci bardzo zobowiązany.
Ani połowy spośród was nie znam nawet do połowy tak dobrze, jak bym pragnął; a mniej niż połowę z was lubię o połowę mniej, niż zasługujecie.
A jednak, nawet jeżeli tylko jeden człowiek odnajdzie swoją drogę... to znaczy, że Droga jest. Choćbym ja nie potrafił jej osiągnąć.
Jakie to dziwne, że kiedy człowiek nosi w sercu jakąś własną tajemną teorię, do której właściwie nie chce się przyznać, a usłyszy ją z ust kogoś innego, z pasją jej zaprzecza.
- Wiarołomny jest ten, kto mówi "Bywajcie!", zobaczywszy byle cień na drodze - mruknął Gimli. - Być może - kiwnął głowa Elrond. - Ale nie warto składać przysiąg, że się noc przebrnie, kiedy się jeszcze wieczora nie widziało. - Złożona przysięga może podtrzymać słabnące serce - nie poddawał się Gimli. - Albo może też je złamać.
Chłam to bezużyteczne przedmioty, takie jak reklamy przysyłane dawniej pocztą albo okładki po zużytych papierowych zapałkach, albo opakowanie po wczoraj przeżutej gumie. Kiedy nikogo nie ma w pobliżu, chłam się rozmnaża. Na przykład jeśli pójdzie pani spać, pozostawiając go w mieszkaniu, to kiedy obudzi się pani następnego ranka, chłamu będzie już dwa razy tyle. Ciągle go przyb...
RozwińA ten kamień... cóż, to wcale nie była taka wspaniała rzecz. Sam pomyśl: tyle pieniędzy i lat życia, ile zechcesz! Dwie rzeczy, których ludzkie istoty pragną najbardziej... Tylko, że ludzie mają wrodzony talent do wybierania tego, co dla nich najgorsze.
Głosy, ludzie, światło i ciemność, hałas i cisza, posiłki o smakach takich i owych, następstwo pór roku za oknami – zlewało mu się to wszystko w jedną ciepłą, kleistą breję, która zatapiała go w powolnych przypływach, zalepiała szczelnie zmysły.
Internet powstawał przy założeniu, że będzie wspomagał współpracę. Z kolei komputery osobiste, ... , pierwotnie miały być narzędziami wspierającymi indywidualną kreatywność.
Gra Jadwini była strasznie skomplikowana i nie za dobrze ją rozumiałem. Jadwinia dała każdemu z nas mnóstwo kart i wolno jej było zaglądać mi w karty i wymieniać swoje karty na moje. Potem było trochę tak jak przy grze w wojnę, tylko że bardziej zawile, bo na przykład zdarzało się, że trójką zabierała mi króla.