-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Carther mogłaby spokojnie uchodzić za typową fangirl - taką jak ja czy ty. Jest zakochana w nastoletnim czarodzieju Simonie Snowie i obsesyjnie zbiera każdy możliwy gadżet związany z twórczością Gemmy T. Leslie. Jest tylko jedno ale. Cath jest kimś więcej niż tylko fanką - dziewczyna tworzy również fanfiki na podstawie serii o Simonie Snowie, które cieszą się ogromną popularnością w internecie. Na co dzień, Cath jest jednak spokojną i nieśmiałą osobą. Czyli zupełnie inną, niż jej siostra bliźniaczka Wren, która z radością spędzałaby całe dnie razem z licznym gronem znajomych. Wyjazd na studia jest więc większym szokiem dla (jak dotąd) zamkniętej w sobie i cichej bliźniaczki. Od teraz Cath będzie musiała poradzić sobie z nowym otoczeniem. Jak da sobie radę w świecie, którego nie zna?
Raibow Rowell to autorka znana przede wszystkim z bestsellerowej powieści "Eleonora&Park", która zyskała rzesze fanów także i w Polsce. Mieszka w Nebrasce, razem z mężem i dwójką synów, a jej wielkim hobby jest czytanie komiksów oraz planowanie wycieczek do Disney World.
Fangirl jest pozycją, którą trudno mi było przeoczyć. No bo jak tu nie sięgnąć po powieść, która de facto opowiada o książkoholiczce, takiej samej jak my, zakochanej w świecie liter tak mocno, że nie widzi poza nim innej rzeczywistości? Kiedy więc tylko trafiła się możliwość, za książkę zabrałam się natychmiast i powiem Wam, że wszystkie fangirl i fanboy (mam nadzieję, że tacy też się trafią!) powinni sięgnąć po tę pozycję.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/08/jak-to-jest-byc-fangirl.html
Carther mogłaby spokojnie uchodzić za typową fangirl - taką jak ja czy ty. Jest zakochana w nastoletnim czarodzieju Simonie Snowie i obsesyjnie zbiera każdy możliwy gadżet związany z twórczością Gemmy T. Leslie. Jest tylko jedno ale. Cath jest kimś więcej niż tylko fanką - dziewczyna tworzy również fanfiki na podstawie serii o Simonie Snowie, które cieszą się ogromną...
więcej mniej Pokaż mimo to
Poznajcie Leta - elfa, tyleż pociągającego, co niebezpiecznego, który przemykając nocami ślepymi zaułkami, pozbawia życia co poniektórych mieszkańców, na zlecenie. Skrytobójca, podczas jednej ze swoich przepraw, trafia do położonej na uboczu, niewielkiej wsi, którą zamieszkują prości, ale bardzo przesądni ludzie. Tam, zupełnie przez przypadek, poznaje Meran - utalentowaną zielarkę i mag oraz Ulfrika - jej męża i wytrwałego w narzekaniach chłopa. Od nich otrzymuje schronienie, w zamian za które Leto zobowiązuje się pomóc w polowaniach na wilki, które coraz częściej napadają na mieszkańców. Z początku prosta, z czasem sprawa zaczyna przybierać na tajemniczości, a żadne z bohaterów nie ma pojęcia, jak uporać się z krwawą intrygą, jaką knują wobec nich dzicy magowie.
Katarzyna Szewioła - Nagel, urodzona w 1979 roku, jest utalentowaną pisarką, która debiutowała w 2012 roku swoją powieścią o elfie skrytobójcy. Aktualnie, wydała dwa tomy "Mroków", pracuje natomiast nad trzecią częścią serii.
"Mroki" były pozycją, na którą miałam szczególną ochotę, głównie poprzez wzgląd na motyw średniowiecznych miast i wsi, osadzonych w realiach fantastycznego kraju. Ta pozycja kusiła mnie dodatkowo pozytywnymi opiniami, jakie zbierała - dużo osób podawało ją jako przykład tego, że polski autor także potrafi napisać genialną książkę. Więc, kiedy w końcu miałam możliwość sięgnąć po tę pozycję, byłam wniebowzięta. Jak autorka poradziła sobie z pociągnięciem tej fabuły?
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2014/12/co-sie-dzieje-kiedy-nadchodza-mroki.html
Poznajcie Leta - elfa, tyleż pociągającego, co niebezpiecznego, który przemykając nocami ślepymi zaułkami, pozbawia życia co poniektórych mieszkańców, na zlecenie. Skrytobójca, podczas jednej ze swoich przepraw, trafia do położonej na uboczu, niewielkiej wsi, którą zamieszkują prości, ale bardzo przesądni ludzie. Tam, zupełnie przez przypadek, poznaje Meran - utalentowaną...
więcej mniej Pokaż mimo to
Norta - despotyczne państwo, w którym przemoc zrodziła się lata temu, w wyniku podziału. Podziału, z którego wyłoniły się dwie grupy społeczne - Srebrni i Czerwoni. Ci pierwsi, to arystokraci, o godnych pozazdroszczenia zdolnościach, którzy posiadają absolutną władzę w państwie. Ci drudzy, to nędznicy, którzy potrzebni są jedynie po to, by usługiwać Srebrnym. Są wysyłani na wojnę, toczoną przez Srebrnych, usługują im w pałacach i wykonują dla nich najcięższe prace.
Mare ma siedemnaście lat i praktycznie brak wykształcenia. Żyje z kradzieży kieszonkowej, dzięki której udaje jej się utrzymać rodzinę. W dniu osiemnastych urodzin, będzie zmuszona wstąpić do wojska. Kiedy jednak przez przypadek trafia na dwór Srebrnych, wszystko się zmienia. Dziewczyna odkrywa w sobie moc, która okazuje się potwornym zagrożeniem dla Srebrnych. Teraz tylko musi nauczyć się używać jej rozsądnie...
W państwie, coraz częściej słyszy się także o Szkarłatnej Gwardii, która walczy o wyzwolenie Czerwonych spod władzy Srebrnych. Niepokojąca organizacja, wywołuje postrach wśród ludności, ale jednocześnie budzi nadzieję... Czy zdoła wypełnić swoją misję?
Victoria Aveyard, urodzona i wychowana w niewielkim miasteczku Massachusetts, z zawodu jest scenarzystką. Ukończyła Uniwersytet w Południowej Kalifornii w Los Angeles, a "Czerwona królowa" jest jej pierwszą powieścią. Aktualnie, pracuje nad jej kontynuacją.
"Niszczy nas potęga innych, przegrywamy walkę o nasze prawa, ponieważ nie jesteśmy nadzwyczajni. Nie ewoluowaliśmy tak jak oni, nie uzyskaliśmy zdolności ani mocy przekraczających granice naszej wyobraźni. Pozostaliśmy tacy sami, niezmiennie w naszych ciałach. Świat naokoło się zmienił, a my pozostaliśmy niezmienni."
Victoria Aveyard i jej "Czerwona królowa" chodziły za mną bardzo długi czas, w szczególności jednak zwróciłam na nie uwagę, gdy pojawiła się informacja o polskiej premierze. Byłam niezwykle ciekawa zarówno losów państwa Norta, jak i samej głównej bohaterki - Mare, która po przeczytaniu opisu niezmiernie mnie zaintrygowała. Kiedy więc nadarzyła się okazja, by poznać tę historię przedpremierowo, nie wahałam się i od razu sięgnęłam po tę książkę. Jak spodobał mi się świat wykreowany przez autorkę?
Pierwsze strony książki przenoszą nas do świata Mare - świata pełnego przemocy, niepewności i strachu, który wręcz wyciekał z powieści Aveyard. Brutalność była tam wszechobecna i autorka w żaden sposób się przed nią nie wzbraniała. Wręcz przeciwnie, miejscami miałam wrażenie, że chciała, aby ta pozycja była nią przepełniona i żeby możliwie przy każdym fragmencie, nadmieniać o rozlewie krwi, jaki dział się w Norcie. I za to właśnie lubi się twórczość Aveyard - nie ma żadnego cukierkowego świata, z idealnymi bohaterami, jest tylko realizm, z jakim przedstawia problemy zawarte w swojej książce.
"Jedno kłamstwo stworzyło moje życie, drugie może mi je odebrać."
Fabuła porywa czytelnika od samego początku i trudno jest pozostać obojętnym wobec losów Mare. Autorka używa w książce lekkiego i prostego języka, który dodatkowo sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Akcja jest dynamiczna, nie ma ani chwili wytchnienia, ale przy tym wszystkim, autorka potrafiła dodatkowo bardzo zainteresować czytelnika samym krajem, w jakim rozgrywa się historia - Nortą. Uważam, że można było wspomnieć o niej jeszcze więcej, bo póki co, była ona przedstawiona tylko zdawkowo, dlatego też z niecierpliwością czekam na kontynuację.
Mare to bohaterka, której nie sposób nie lubić. Nie narzeka, nie skarży się na swój los, ale dąży do celu, który sobie obrała, jednocześnie poświęcając wszystko, dla dobra innych. Musi podejmować trudne wybory, a następnie żyć z ich konsekwencjami, ale jest wytrwała i odważna i właśnie za to ją polubiłam.
"Jestem dziewczyną z Czerwonych w gnieździe srebrnych żmij i nie mogę sobie pozwolić na współczucie wobec nikogo."
Bez trudu przyszło mi także czytać o jednym z głównych bohaterów, czyli o Calu, który miał w sobie coś takiego, czym bez trudu zaskarbiał sobie sympatię czytelnika. Był jednocześnie pełny empatii, ale i wyrozumiały, w czym przypominał mi nieco bohatera z "Klątwy tygrysa" - Rena :)
Zakończenie książki dosłownie i w przenośni wbiło mnie w fotel i pozostawiło z tysiącem pytań, na które odpowiedzi mam nadzieję znaleźć w kontynuacji. Sama końcówka książki była dla mnie majstersztykiem, bo autorka po mistrzowsku zakończyła niektóre wątki, jednocześnie jeszcze inne pozostawiając otwarte i tym samym otwierając sobie drzwi do następnych części. Teraz już na pewno wiem, że po kontynuacje sięgnę z radością i z chęcią poznam dalsze losy Mare.
"Czerwona królowa" to książka dla wszystkich, którzy dość już mają bezbarwnych bohaterów, nudnawej akcji i przesłodzonych zakończeń. W pozycji Aveyard znajdziecie dużo przygody, kłamstw i rozlewu krwi, więc lepiej się przygotujcie, bo oto nadchodzi nowa królowa!
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2015/01/przedpremierowo-nadchodzi-czerwona.html
Norta - despotyczne państwo, w którym przemoc zrodziła się lata temu, w wyniku podziału. Podziału, z którego wyłoniły się dwie grupy społeczne - Srebrni i Czerwoni. Ci pierwsi, to arystokraci, o godnych pozazdroszczenia zdolnościach, którzy posiadają absolutną władzę w państwie. Ci drudzy, to nędznicy, którzy potrzebni są jedynie po to, by usługiwać Srebrnym. Są wysyłani na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mrok i tajemnica postaci ze snu przepełnia Etheryona nieodpartymi obawami. Wkrótce stają się one rzeczywistym zwiastunem ogromu nadciągającej ciemności i końca dotychczasowej egzystencji rasy Shoaru. Młody dowódca podejmuje się obrony miasta Yovar, lecz wkrótce ponosi śmierć w starciu z neoromantyczną potęgą wroga.
Niedowierzająca w odejście partnera szamanka Raiva wykrada jego ciało, by potwierdzić swe pełne nadziei domysły, jednak ze względu na upadającą obronę zmuszona jest do ucieczki poza oblężone miasto.
Pozorna śmierć wojownika okazuje się początkiem podróży po opanowanym przez duchy świecie umarłych.W towarzystwie upiora Vyrthuma dowódca odkrywa swe nadnaturalne zdolności oraz poznaje znacznie potężniejszego wroga, którego plany zagrażają całemu światu żywych, a nawet duchom.
Czas staje się przeciwnikiem zarówno prowadzących defensywę yovarczyków, jak i walczącej o przetrwanie szamanki. Dla kogo śmierć Etheryona okaże się darem, a komu przekleństwem i zgubą?
Opis pochodzi ze strony wydawnictwa.
Już na początku recenzji muszę wam wyznać, że nie jestem zbyt wielką fanką polskiej literatury. Czemu? Nie wiem. Jest może parę książek polskich autorów, które przeczytałam, ale na ogół nie spotkałam się jeszcze z taką, która powaliłaby mnie na kolana. Jednak, po zapoznaniu się z opisem i okładką, rzecz jasna, postanowiłam, że chociaż dam tej pozycji szansę.
Etheryon jest dowódcą klanu wojów i szanowanym członkiem rasy Shaoru - niezwykłych istot, o lwich pyskach i pokrytym krótkim, czarnym futrem ciele. Do tej pory ich egzystencji nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Jednak teraz, świat zaczyna ogarniać tajemnicze, zabójcze Czarne Morze, grupa umarłych, z którymi ludowi Shaoru przyjdzie się zmierzyć. W wyniku jednego z ich ataków młody dowódca ginie, przenosząc się tym samym do krainy umarłych, w którym wojownik wraz z Vyrthumem, niezwykle pomocnym upiorem, muszą zapobiec katastrofie jaka napadła na krainę Yovar. W tym celu muszą odbyć podróż po świecie duchów i odnaleźć, oraz pokonać sprawcę wszelkiego zła.
"Odrzucił od siebie strzałę, następnie uniósł się powoli i rozejrzał dookoła. Nic z tego, co widział, nie docierało do jego świadomości."
Akcja książki, już od pierwszych stron wprowadza czytelnika w barwny i niezwykle dokładnie wykreowany świat, w którym przyszło żyć rasie Shaoru. Już tutaj warto wspomnieć o niezwykłej dbałości o szczegóły, jaką autor przywiązuje do właściwie każdego elementu. Ma to swoje dobre i złe strony, czasami bowiem długie opisy nie tylko nie urozmaicały o nic konkretnego akcji, ale nawet były, jak na mój gust, trochę za nudne. Nie mniej jednak należy pogratulować autorowi całkiem nowego i oryginalnego pomysłu, w którym jedynym znanym dla mnie motywem, był tylko motyw powstających z grobów umarłych, który przewijał się już parokrotnie w literaturze. Tutaj autor wykorzystał go do celów negatywnych, mianowicie do wykreowania zła, z którym ci dobrzy bohaterowie, musieli się zmierzyć. Podobał mi się ten element, bo wprowadzał do książki wiele dynamizmu, a, jako że był wątkiem głównym, czytelnik z wnikliwością zagłębiał się w kolejne konfrontacje i intrygi knute pomiędzy dobrem a złem.
Postacie w książce, jak wspominałam już wcześniej, były czymś zupełnie nowym i zaskoczył mnie fakt, że autor wykreował je z tak wielką dbałością o szczegóły i detale. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że kompletnie nie zainteresowała mnie rasa Shaoru i jej historia. Jeżeli zaś chodzi o poszczególne postaci, najlepiej moim zdaniem wypadł chyba Etheryon, którego zadaniem, jako dowódcy, było bronić własnego ludu i w tej roli spisał się znakomicie. Właściwie prawie na każdym kroku musiał mierzyć się z przeciwnikami, czym udowodnił nie tylko swoją lojalność względem rasy Shaoru, ale także swoją odwagę. Tym samym zyskał w moich oczach bardzo dużo. Jeśli zaś chodzi o Vyrthuma, główne źródło pomocy dla Etheryona, muszę powiedzieć, że nie raz zaskakiwał wiedzą i umiejętnościami w książce. Znalazłyby się jeszcze postacie, na które może i warto byłoby zwrócić uwagę, ale właściwie każda z nich miała w sobie "coś", o czym trzeba byłoby napisać, a z tego zrobiłaby się już stanowczo zbyt długa recenzja xD
Podsumowując, książkę mogę polecić przede wszystkim fanom literatury typowo fantastycznej osadzonej w realiach zupełnie innego świata. To książka przede wszystkim o pokonywaniu własnych słabości, odnajdywaniu siebie i walce z przeciwnościami losu. Tym, którzy lubią fantastykę w czystej postaci, książka powinna przypaść do gustu.
http://faaantasyworld.blogspot.com/2014/01/ukryty-w-swiecie-zmarych.html
Mrok i tajemnica postaci ze snu przepełnia Etheryona nieodpartymi obawami. Wkrótce stają się one rzeczywistym zwiastunem ogromu nadciągającej ciemności i końca dotychczasowej egzystencji rasy Shoaru. Młody dowódca podejmuje się obrony miasta Yovar, lecz wkrótce ponosi śmierć w starciu z neoromantyczną potęgą wroga.
Niedowierzająca w odejście partnera szamanka Raiva...
Cassie i Ethan poznali się jako ambitni, młodzi aktorzy, a każde z nich - gotowe na nowe wyzwania, miało plany, by szturmem podbić scenę. Wielką szansą okazał się dla nich spektakl "Romeo i Julia", w którym oboje wcielili się w główne role. Okazało się, że uczucie, które połączyło ich na scenie, wykracza również poza nią. Tyle tylko, że nie wszystko poszło jak z płatka. Gdy więc ich ścieżki ponownie przecinają się parę lat później, Cassie nie chce już ponownej konfrontacji z człowiekiem, który niegdyś złamał jej serce. Teraz chce jedynie zapomnieć i na nowo pozbierać się po tamtym. Ale jak zapomnieć o dawnej miłości, kiedy na każdym kroku pełno jest dawnego, czarującego Ethana?
Tragiczna historia miłosna Romeo i Julii, tym razem była jedynie inspiracją do powieści Leisy Rayven, bowiem autorka historię Cassie i Ethana czyni na tyle unikalną, że chyba jedynie początkowe perturbacje miłosne sprawiają, że w jakiś sposób można się do niej odwołać. Jeśli zaś o samą tematykę chodzi, to bardziej skłaniałabym się do wersji, że to Romeo i Julia w znacznie bardziej rozbudowanej opowieści.
Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2017/04/role-sie-zmieniaja-zy-romeo-leisa-rayven_3.html
Cassie i Ethan poznali się jako ambitni, młodzi aktorzy, a każde z nich - gotowe na nowe wyzwania, miało plany, by szturmem podbić scenę. Wielką szansą okazał się dla nich spektakl "Romeo i Julia", w którym oboje wcielili się w główne role. Okazało się, że uczucie, które połączyło ich na scenie, wykracza również poza nią. Tyle tylko, że nie wszystko poszło jak z płatka. Gdy...
więcej Pokaż mimo to