Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Recenzja tutaj: https://undercontrolpl.blogspot.com/2020/02/bogaty-albo-biedny-po-prostu-rozni.html

Recenzja tutaj: https://undercontrolpl.blogspot.com/2020/02/bogaty-albo-biedny-po-prostu-rozni.html

Zmęczyła mnie ta książka. Początek obiecujący: pierwsze dni w Bretanii, opis widoczków, francuskich przysmaków. Dla mnie wspaniały powrót do ubiegłorocznych wakacji we Francji. Potem to już głównie opis bohatera ze zmaganiami z facetem od pieca, podłogi itp, które i tak za każdym razem kończą się pozytywnie. Wolałbym żeby wyszedł więcej ze swojego domu i pochodził po wiosce, w której kupił dom i poopowiadał, co tam widzi. Opisy doskonale mu wychodziły.

Zmęczyła mnie ta książka. Początek obiecujący: pierwsze dni w Bretanii, opis widoczków, francuskich przysmaków. Dla mnie wspaniały powrót do ubiegłorocznych wakacji we Francji. Potem to już głównie opis bohatera ze zmaganiami z facetem od pieca, podłogi itp, które i tak za każdym razem kończą się pozytywnie. Wolałbym żeby wyszedł więcej ze swojego domu i pochodził po...

Książkę "skonsumowałem" w postaci audiobooka. 15 godzin słuchania to jednak zdecydowanie za dużo jak na tę pozycję (już po paru godzinach czekałem, kiedy dobrnę do końca). Zawsze mogłem zakończyć "w połowie", ale wtedy żałowałbym, że być może dalsza część zrekompensuje niezbyt wciągający początek. Mam wrażenie, biorąc pod uwagę akcję przyspieszającą zdecydowanie pod koniec książki, że pisała ją wtedy już inna osoba.

Nie poznałem dogłębnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego autorka kocha i zarazem nienawidzi Pabla Escobara. A może poznałem, tylko wcale mnie ona nie zaskoczyła. W skrócie: kocha - bo geniusz, romantyk; nienawidzi - bo potwór odpowiadający za śmierć tysięcy istnień ludzkich. No naprawdę zaskakujące!

Autorka usprawiedliwia i umniejsza swą rolę kochanki zbrodniarza. Czy mnie przekonała - NIE!

Plus dla Pauliny Holtz za czytanie.

Książkę "skonsumowałem" w postaci audiobooka. 15 godzin słuchania to jednak zdecydowanie za dużo jak na tę pozycję (już po paru godzinach czekałem, kiedy dobrnę do końca). Zawsze mogłem zakończyć "w połowie", ale wtedy żałowałbym, że być może dalsza część zrekompensuje niezbyt wciągający początek. Mam wrażenie, biorąc pod uwagę akcję przyspieszającą zdecydowanie pod koniec...